Czy to możliwe żebym nadrobila jakoś zaległości z gimnazjum?

Jestem w I technikum i mam duże problemy z nauką przez to z w gimnazjum byłam głupia. Nie mam żadnej wiedzy z tamtych lat i jestem na poziomie podstawówki. Nie próbowałam się wtedy uczyć, teraz jak to nadrabiam żałuję bo przecież to nie jest trudne, wystarczyło słuchać na lekcjach.. niestety jest tyle przedmiotów z tyłu lat, że to już mało istotne, że to nie jest trudne, ale tego jest po prostu bardzo dużo, a ja przecież mam jeszcze technikum.. :/

Poza tym jak nie wezme żadnych tabletek to z trudem czytam. Tak samo w gimnazjum, tyle że wtedy nic nie brałam bo miałam to gdzies.. (chodzi o koncentrację no i pamięć)

Najpierw trzeba rozwiązać problem z koncentracją i pamięcią, a potem nadrabiać braki , tylko wtedy będzie to miało sens i nie będzie już takie trudne

To było wtedy to zrobić jak sie uczyło a nie ćpać

Zamiast ćpać było sie uczyć

Skąd pomysł, że chodzi o ćpanie? Może jakieś problemy psychiczne?

Czy to tak mało wymagające technikum, że przyjmowali jak leci wszystkich z kiepskim wynikami? Jeżeli tak, to nie powinni być zdziwieni brakami u uczniów.

Zaraz Cię zjedzą, to nie jest dobre miejsce na szukanie pomocy