Zdradził mnie po pijaku

Na początku czułam ból i niesprawiedliwość. Potem chciałam go zdradzić żeby poczuł to co ja. Teraz już wiem, że to był kiepski pomysł, ale mi ta moja zdrada pomogła. Teraz jestem obojętna na jego zdradę dzięki temu i nie myślę o tym. On jednak widzę, że nie może z tym się pogodzić, bo przy kłótni najdrobniejszej wchodzi na ten temat.

Nie umiem sobie z tym poradzić. Wciąż sie zadręczam. Mam ochote sobie cos zrobic, choc jest we mnie jeszcze trochę rozsądku. To było cztery lata temu, a ja wciąż to rozpamiętuję. Sama po tym go zdradziłam, co było największym błędem w moim życiu. Zniżyłam się wbrew swym zasadom do tak ohydnego poziomu. Żałuję, ale to mogę pokutować, jednak jego zdrady... Nie potrafię przetrawić. Niszczy mnie to. Teraz piszesz że Teraz jestem obojętna na jego zdradę dzięki temu i nie myślę o tym. Masz coś z głową czy mi się tylko wydaje?

Nie umiem sobie z tym poradzić. Wciąż sie zadręczam. Mam ochote sobie cos zrobic, choc jest we mnie jeszcze trochę rozsądku. To było cztery lata temu, a ja wciąż to rozpamiętuję. psycholog lalka, ale szybko i dobry, bo normalnie to sie nie zachowujesz. Potwornie histeryczna jesteś

W tyłek sobie wsadź takie rady, idioto usmiech.gif nie kochana, tylko ostra praca u psychologa ci może pomóc. a swoja drogą to nie wiem po co on siedzi z toba- ewidentnie bije ci na psychike, szkoda życia na takie toksyczne relacje, no chyba ze oboje jesteście masochistami i niby nie...ale jednak lubicie sie wzajemnie zadręczać

Bardzo sie kochamy. Na co dzien jest bardzo dobrze, ale to kładzie sie cieniem. Byłam, psycholog mi nie pomógł. U psychiatry tez, zapisał cos i tez nic.

Bardzo sie kochamy. Na co dzien jest bardzo dobrze, ale to kładzie sie cieniem. Byłam, psycholog mi nie pomógł. U psychiatry tez, zapisał cos i tez nic. no to coma pomóc forum jak ewidentnie nawet medycyna i najsilniejsze leki nie pomagaja. Siedź z nim i sie męczcie, albo się rozstańcie- takie sa dorosłe wybory.Ty widocznie lubisz rozwijać swoje psychozy, facet też jakoś toleruje zycie z psychiczna...możecie to ciagnąć latami przecież

Laska, facet cie zdradzil (po pijaku ale jednak), potem drugi raz z ta sama panna (!) a ty zamiast odejsc to sie na nim mścisz... no cycki mi opadły... jakby mi facet cos takiego zrobił to kopa w d**e by dostal na wejściu i dziekuje a tobie powiedział mysiu pysiu przepraszam i ty juz w skowronkach.... A wiesz dlaczego tak łatwo przeszła twoja zdrada? Bo on ma cie daleko w d***e, teraz weźmie każda pierwszą lepszą jaka mu sie nawinie, ty i tak go nie zostawisz(sama tak napisałaś) a z braku laku to i ciebie bzyknie jak mu sie zachce. Albo u ciebie cos nie tak z psychika albo jestes jakaś patologiczna, nie rozumiem twojego postepowania kompletnie!

Weź rozpęd i p*****l.nij sie w łeb :)

Idioto? jesteś zabawna, sama piszesz sprzeczności jak o tym nie napisać. Wiesz co byłoby najlepsze? Gdybyś z nim porozmawiała, nie da się tworzyć związku jezeli jedna strona ma żal. Piszesz, że on nic sobie nie robi z Twojej zdrady, a później że przy każdej kłutni Ci to wypomina. Forum nie na prawi waszych relacji o do puki tego nie zrozumiesz, nic nie zrobisz. Biorąc pod uwagę Twoje słownictwo oraz zachowanie śmiem twierdzić że jesteś jeszcze nie dojrzała

Megi222, no wlasnie to jest to, nikt tego nie rozumie, przez to ze forum to chyba za mało...

Ide stad. Jak mam byc tylko obrażana, to dziekuje, nienawistniki :)