Pytanie do wolnych kobiet po 30tce

hmm jestem po 30, po rozwodzie, jestem bardzo atrakcyjna ... i to nie tak, ze nie chcę z kimś być, ale zwyczajnie nie mam okazji poznać kogoś wartościowego. Błędne jest myślenie facetów, ze chcemy majętnego i kasa wszystko ułatwi. Panowie, kobieta po 30 ma już ogarnięty status materialny i nie potrzebuje, aby ktoś ja utrzymywał, zazwyczaj jest niezależna. Teraz związki są krótkotrwałe, a rozwód otrzymuje się w 20 min. Utrzymujemy sztuczne relacje i małżeństwa: z wyrachowania, z kalkulacji, dla wygody, dla dzieci (śmiech!)- takie wszystko na niby, godzimy sie na "bylejakość". Blisko do goryczy. Stąd tyle nieszczęśliwych osób. Owszem jestem sama i daleko mi do szczęśliwej osoby, ale będąc w małżeństwie tez można być samotnym, a to o wiele gorsze. Często ktoś pisze, że należy być szczęśliwym samym ze sobą, ale jak ? Ciekawi mnie to?

olciakk-mozesz podac maila, gg?

ola.pe1@o2.pl

Męża poznałam po 30, więc o co ci gościu biega? Coś cię boli?

Bo oni myślą, że po 30 to już garb rośnie i żeby wypadają :), a to najlepszy wiek kobiet. Raczej faceci po 30 wyglądają o wiele gorzej....

@gość dziś Nie potrzebny im fajny, średniej aparycji przyjaciel. Jak nie jesteś wysoki, piękny i zaradny (czyt. majętny) to nawet bez kija nie podchodź. x Potrzebny. Mam, ale nie używam. No, bo to przyjaciel... :P

Faceci po 30 większości wyglądają bardzo dobrze, już nie dzieciaki, a nadal młodzi i fajni. Gorzej z kobietami, które bardzo szybko się niestety starzeją.

Bzdura. Najlepszy czas w życiu kobiety. Zadbana, dobrze ubrana, z dobranym już makijażem i stylem. Świadoma swoich potrzeb seksualnych. A facet? Zaczyna się piwny brzuch i łysina.

Boli go ze atrakcyjna 30 ma go gdzieś. Taktykę ma taką zeby upodlić kobietę.

Ja nadzieję ciągle mam. Ale chyba jestem po prostu brzydka, bo nigdy nikt się mną nie interesował. Nie szukam, bo nie wiem jak, boję się randek z internetu, a w realu poznaję mało facetów, którzy zresztą i tak się mną nie interesują. Ja nie mam jakiś super wyśrubowanych wymagań. Kocham się beznadziejnie w wolnym facecie. mamy częsty kontakt i wie, że ja też jestem wolna. Ale mimo wszystko woli być sam. choć wydaje mi się, że wysyłałam sygnały, że jestem zainteresowana. Sam też w ogóle nie szuka. Nie mogę go rozgryźć. Sprawia wrażenie osoby, która jest szczęśliwa sama ze sobą. Wcale nie szukam księcia z bajki. Wizualnie jest przeciętny. Zarabia też przeciętnie - gorzej ode mnie. Jest inteligentny, ale mam wrażenie, że nie tak jak ja. Podoba mi się, bo ma fajną osobowość. Jestem sfrustrowana, bo znamy się już bardzo długo, a ja się wciąż nie mogę pogodzić, że nic z tego nie będzie.

To przywal prosto z mostu:Pójdziesz ze mną na randkę?I będziesz wiedzieć na czym stoisz.

Wal bo inaczej będziesz żałować do końca życia, że nawet nie spróbowałaś, a być może koło nosa masz szansę życia. Pamiętaj, że los często sobie tak z ludzi kpi, że dostają coś cennego na wyciągnięcie ręki, ale nic z tym nie robią. Ja nie korzystałem, nie próbowałem, przegrałem życie. Ale z perspektywy lat powiem Ci, że jak jest szansa to przynajmniej próbuj. Posłuchaj rady starego przegrywa, niech Wam się uda :-)