Brak życia prywatnego

Mam pracę z której odkąd się zatrudniłam, to chcę odejść. Niedługo minie rok jak się w niej męczę. Mam przez to depresję chyba. Chciałabym się zwolnić, ale póki co nie mam nic innego na oku. Stresuje mnie ta praca i nienawidzę jej. A na jakieś nawet pozytywy związane z nią jestem obojętna, np, na bony na święta. Nawet nie chce mi się wypełniać wniosku. Czuję się bezsilna. Nie wiem jakie wyjście. Czasem mam ochotę po prostu tam nie pójść, ale mam 29 lat i nie mogę od tak pozbawić się źródła dochodu

Pytanie czy wyobrażasz sobie jakąkolwiek alternatywę czy uważasz że bez tej roboty skończysz jako głodna i bezdomna?

Wyobrażam sobie alternatywę. Jednak chyba bez rewelacji, bo nie udało mi się skończyć pisania pracy i nie obroniłam się na studiach, więc mam średnie wykształcenie. Czasem myślę, że każda inna praca lepsza niż ta. Pracuję w hotelu i zajmuję się tam biurową pracą. Jest duży stres i presja czasu bo dużo pokoi, gości, a hotel pieciogwiazdkowy

Wszystko w tej mojej pracy jest do zrobienia na już migiem. Czasem nie ma nawet czasu iść na przerwę coś zjeść . Jestem jedna na zmianie, która ogarnia wszystkie telefony, bieżące sprawy , rozwiązuje problemy itd. A jak mam wolne, to i tak z tej pracy współpracownicy do mnie dzwonią, bo dużo jest spraw, które jak glut ciągną się i ciągną

Cieszyłam się że wygrałam kilkuetapową rekrutację na to stanowisko, ale wszystko opadło po kilku dniach pracy. Nikt kto dba o swoje zdrowie psychiczne by tej pracy nie podjął