Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko nie choruje?

Polecane posty

Gość gość

Witam Moje dziecko ma 14 miesięcy i do tej pory jeszcze nie chorowało. Nie wiem czy to jest dobrze, że tak nie choruje czy to źle. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to lepiej chorować? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też nie chorował do 1,5roku ani razu. Tylko się cieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha nie własne, że nie ale wczoraj mąż uświadomił, że nie był jeszcze chory i czy to dobrze, więc trochę mnie zaskoczył. Pytał czy to nie jest źle skoro on nie buduje odporności. Miał tam kaszel kiedyś ale i tak dostał szczepionka. Oczywiście pytał tak jak wrócił od swoich rodziców to nie wiem czy oni mu coś powiedzieli czy on z ciekawości po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:08 a teraz ile ma? Był już w przedszkolu? Jeśli tak, to jak tam? Wiem, że każde dziecko inaczej przechodzi ale tak z ciekawości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko zaczyna budować odporność jak pójdzie do przedszkola albo żłobka. moja córeczka jak miała 4mc złapała trzydniówkę a potem dopiero gdy miała dwa i pół roku porządne przeziębienie, gdy ja rodziłam drugie dziecko synka. Mała była w tym czasie u dziadków na wsi i złapała od kuzynki. Mały się nie zaraził i pierwszy raz zachorował jak miał rok ale mała chodziła do przedszkola i zaczęła przynosić wirusy do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też znam przypadek,okaz zdrowia od września poszedł do przedszkola i był parę razy.Jak nie oskrzela to krtań itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój chodzi juz dwa miesiące do żłobka i jeszcze nie chorował, w ogóle. Ma 16 miesiecy. Nie szczepiony to nie ma zniszczonej odporności przez bomby wybuchowe 6 w1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie, że mój syn jest szczepione na wszystko i jeszcze te zalecane ma... Nie był chory i dobrze przeżył szczepionka ale naprawdę byłam zaskoczona jak się pytał o to mąż. Dzięki Wam za odpowiedzi i życie dużo zdrowia dla Was i dla Waszych rodzin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie jak dziecko ma dobrą odporność, czytaj gęby plus rodzice mu tej odporności nie psują, nie ma rodzeństwa w przedszkolu, to nie ma prawa co chwile chorować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego ma niby chorować? poczekaj jak pójdzie do przedszkola, wtedy pogadamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj pierwszy syn tez zachorowal dopiero jak mial 2 lata, ale teraz mam w domu niemowlaka, starszy ma 4 lata chodzi do przedszkola i juz tak rozowo nie jest ...chociaz najgorzej tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 5 łatkę, która była chora 2 razy w życiu. Raz to było zapalenie ucha w wieku 2 lat, drugi raz jelitowka w tym roku. Chodziła do żłobka, chodzi do przedszkola. A starsze dziecko chorowało mi do około 2 roku życia dość często, a później nawet przeziebien nie łapało i tak jest do dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To każde dziecko jakoś inaczej choruje. To nie jest to, że ma chorować albo nie chorować tylko jak mówiłam byłam zaskoczona pytaniem męża i zaczęłam (może niepotrzebnie) się martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne by było jakby już miał 5 gryp itp. Za sobą w wieku ledwo roku, jeśli tak małe dziecko często choruje ,a nie ma częstego kontaktu z wirusami, to znaczy że coś nie tak jest z opieką rodziców... oczywiście chodzi o dzieci urodzone w terminie, która uznane są za zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci pół roku temu miały ospę, no i się zaczęło. Ciągle coś prawie bez przerwy. A mają teraz 4 i 2 lata. Starszak poszedł do przedszkola w wieku 3 lat i nawet wtedy zbytnio nie chorował - 2 przeziębienia w ciągu pół roku. A teraz ciągle chorzy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto! Jakie budowanie odpornosci??? Na katar mozna sie uodpornić? Nie. Przechorowanie tego wcale nie daje odpornosci. To nie ospa na która ma sie odpornosc na całe zycie (a i to nie w kazdym wypadku) różyczka czy świnka. Częste chorowanie wcale nie przybilza dziecka do 100% odpornosci: Nie ma nigdzie potwierdzonego badaniami takiego zjawiska. Albo ma odpornosc albo nie. Mozna pomoc w odpornosci-dobrze zbilansowana dieta, spacery etc. ale to ze zachoruje na oskrzela czy cokolwiek nie daje mu odpornosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec nie ma co sie cieszyc ze choruje. To raczej wskazuje na braki w diecie choćby nawet. Btw. Moje dziecko ma niespełna 5 lat-kilka razy w zyciu wirusowe oskrzela sie przytrafiły. Nigdy nie dostało antybiotyku. Chodzi do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja też tak myślałam wlasnie że nie ma czegoś takiego ale mąż i jego rodzina twierdzą że syn musi mieć bakterie i jego rodzice twierdzą że nie ma co go chronić przed grypa... Nie umyja rąk przed tym jak się z nim bawią i nie jest tak że wszystko jest sterylne ale zasada u mnie jest ze trzeba umyć ręce po przyjściu do domu. Ale ja zawsze myślałam że lepiej zapobiegać niż leczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznaj się, Autorko, chciałaś się pochwalić, że Ci dziecko nie choruje? Nie znam matki, która martwiłaby się, że ma zdrowe dziecko. Ale nie podniecaj się tak, bo 14 miesięcy to niewiele. To się może bardzo szybko zmienić. Niemowlę do pewnego czasu nie choruje, bo ma przeciwciała, które otrzymało w życiu płodowym od matki. Potem mogą zacząć się infekcje. Może być też tak, że dziecko nie ma się po prostu od kogo zarazić, bo rodzice ani nikt w jego otoczeniu nie choruje, a nie ma starszego rodzeństwa, które mogłoby coś przywlec ze szkoły czy przedszkola. Oczywiście szczerze Ci życzę, żeby Twoje dziecko jednak nie zaczęło chorować. Może faktycznie ma dobrą odporność zapisaną w genach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie chciałam się chwalić bo nie ma powodu. Ja współczuję mamom które się męczą z chorymi dzieciami i nikomu nie chce sprawić przykrości. Tak jak mówiłam, zaskoczona byłam pytaniem męża i to jest nasze pierwsze dziecko więc nie wiem czego się spodziewać. On pytał w takim stylu jakby to było źle, że powinien chorować bo jak inaczej będzie miał odporność później. Wtedy zaczęłam mieć jakieś wątpliwości ale teraz (dzięki Wam) wiem, że nie powinien. Przepraszam jeżeli ktoś to odebrał jako chwalenie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko do czasu pójścia do przedszkola czy żłobka mało albo wcale nie choruje, chyba, ze jest obciążone innymi chorobami lub ma braki odporności, ale to sprawa immunologiczna, to sa braki innej odporności, a nie zwykłej dziecięcej, to jest choroba moje dziecko pierwsze poszło do przedszkola mając 3,5 roku do tego czasu raz miało katar i jelitówkę w wieku 2,5 roku, przyniesioną przez dorosłych i uwaga w przedszkolu się zaczęło od zapalenia spojówek, na zapaleniu płuc skończywszy, przechodziwszy w międzyczasie, bostonkę, szkarlatynę kilka razy, angine z raz akurat, zapalenie uszu, katary permanentne, choroby inne wirusowe z wysoka gorączką, kilka razy jelitówki rzygajac po ponad 20 razy co 10 minut (bez odwodnienia na szczęście), krwiomocz w przebiegu infekcji z pobytem w szpitalu wreszcie podczas jednego zapalenia płuc diagnostyka w kierunku białaczki lub chłoniaka, skończyło się tylko na diagnostyce, bo jak zwykle okazało się nic - to w skrócie diagnozowany w kierunku niedoborów odporności - odporność super po wynikach, dodatkowo też w kierunku w końcu tocznia, bo już nie wiedzieli co badać - wyniki super ale do 3,5 roku okaz zdrowia teraz jest już w szkole i poza 1 dniową gorączką i to słabą nic się nie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jejku ale przezyliscie z dzieciakiem :/ przynajmniej teraz już jest lepiej. Wlasnie tesciowie mi kiedyś mówili, że im więcej teraz będzie chory, tym mniej w przedszkolu będzie chorował. Nie wiem czy w tym jest prawda ale z tego co mówicie wygląda na to, że to nie od tego zależny. Jesteście super, jeszcze raz dziękuję bardzo za wszystkie opinie i doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w naszym przypadku zależy od przechorowania i nabrania naturalnej odporności starszy przynosił wszystko z przedszkola i zarażał niemowlaka, a potem tak do 3 roku życia swojego brata, teraz ten młodszy 3 latek poszedł do przedszkola i w zasadzie wcale nie choruje, ale wychorował się przez 3 lata równie dobrze jak starszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto! Jakie budowanie odpornosci??? Na katar mozna sie uodpornić? Nie. Przechorowanie tego wcale nie daje odpornosci. To nie ospa na która ma sie odpornosc na całe zycie (a i to nie w kazdym wypadku) różyczka czy świnka. Częste chorowanie wcale nie przybilza dziecka do 100% odpornosci: Nie ma nigdzie potwierdzonego badaniami takiego zjawiska. Albo ma odpornosc albo nie. Mozna pomoc w odpornosci-dobrze zbilansowana dieta, spacery etc. ale to ze zachoruje na oskrzela czy cokolwiek nie daje mu odpornosci. x Naprawdę? To jak tlumaczysz fakt, że na początku dziecko często łapie infekcje i byle katar , kaszel od razu idzie w parze z gorączką i tygodniowym pobytem w domu, podczas gdy po roku - dwóch przedszkola czy żłobka tych infekcji jest zdecydowanie mniej i glupi katar to tylko katar i b. często dziecko wcale nie musi być w domu - bo czuje się dobrze i infekcja przebiega bez gorączki. Każda przebyta infekcja powoduje, że kolejna taka sama przebiega już łagodniej. A co do diety i szczepień. Starszy syn szczepiony wszystkim co możliwe, łapał tylko infekcje katar, kaszel gorączka raz zapalenie ucha. W pewnym momencie dostał azs. No to drugiego dziecka nie szczepiłam niczym. Poszła do żłobka łapała te same infekcje co syn katar, kaszel gorączka i znów przed roczkiem qrwa azs. I niech mi ktoś powie, że to przez szczepienia... Na puncie diety mam p*****lca od 15 lat i pewnie dlatego moje dzieci pomimo alergii na roztocza, pyłki i inne świństwa nigdy nie miały zapalenia oskrzeli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:41 Jak wytłumaczę? Normalnie. Kazde dziecko jest INNE. Moje jakos pomimo kataru, nie miało reszty objawów chorobowych jakie wymieniasz. Idąc do przedszkola jak miała katar to jako pojedynczą jednostkę chorobową a nie całą gamę. Do tej pory ma się swietnie i antybiotyków nie przyjmuje. Przejście kataru nie służy odpornością dla organizmu dożywotnią a kazda przebyta infekcja działa na niekorzyść-osłabiony organizm łatwiej zaatakować poważniejszą infekcją. Nikt nigdy nie udowodnił związku zachorowań z budowaniem odpornosci, to głupi mit starszych pokoleń, taki jak ścięcie wlosow na 0-bo nagle tak sie zagęszczą ze hoho! Głowy braknie na tyle wlosow :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No twoje dziecko ok, Ale jak wytłumaczysz fakt, że większość dzieci właśnie na początku choruje mocno a później już nie. No chyba temu nie zaprzeczysz, że w przedszkolach i zlobkach w młodszych grupach co chwilą któreś jest chore a w starszych już nie. I żebyś skisla i pisała że to nie prawda wystarczy porównać frekwencje w poszczególnych grupach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i dodam jeszcze jedno. Nikt nie twierdzi, że przybycie kataru uodparnia na niego na całe życie. Ale organizm uczy się rozpoznawać wirusa i zwalczać go. Ty nie chorowałaś jako dziecko? No pewnie napiszesz, że nie. Ja tak - jako dziecko, w przedszkolu łapałam infekcje co chwila. W szkole -CUD i skończyły się ciągłe katary i kaszle. I bez zmiany diety, cudów na kiju. Po prostu organizm nauczył się zwalczać infrkcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:41 Kobieto! Co Ty bredzisz. Każde zetknięcie z patogenem to uodparnia nasz organizm, na ten konkretny patogen i przy kolejnym zetknięciu z nim, układ odpornościowy radzi sobie z nim lepiej. Na tej samej zasadzie działają szczepienia. Tyle, że infekcje to naturalna droga do nabycia odporności na otaczające nas patogeny. Twoje dziecko nie choruje? No świetnie. To oznacza, że ma świetną odporność bierną naturalną. Jednak weź pod uwagę to, że twoje dziecko jest w mniejszości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×