Moj mąż uwaza ze jednorazowy skok w bok mężczyzny to nie zdrada

Bo faceci potrafia oddzielic seks od milosci i jak wsadzi dzifce albo prostytuce to noe bedzie to zdrada bo to czynnosc fizjologiczna jak wysranie sie

No i ma rację chłop. Powiedz mu jeszcze, żeby się wysrał na tą dziffkę, a ona niech mu dopsko wyliże :D

Jedna z wielu żenujących tłumaczeń facetów na zdradę. Zapytaj męża, czy jesli ty pójdziesz bokiem to tez nie bedzie zdrada?

Jedna z wielu żenujących tłumaczeń facetów na zdradę. Zapytaj męża, czy jesli ty pójdziesz bokiem to tez nie bedzie zdrada? popieram,moze nie będzie miał z tym problemu:)

gość dziś No i ma rację chłop. Powiedz mu jeszcze, żeby się wysrał na tą dziffkę, a ona niech mu dopsko wyliże x Zaoszczędzisz na wodzie i srajtaśmie :D

Wtedy to bedzie zdrada bo wg niego kobieta nie umie oddzielic zakochania i seksu a facet umie i przygodny seks nie jest dla faceta zdradą

Takie rzeczy warto ustalić przed ślubem, a wręcz na samym początku związku.

Ale przecież podczas jednorazowego skoku w bok kobiety też facet tylko jej wsadza i posuwa czyli też to czynność fizjologiczna. Jak tu niby kobieta ma się angażować uczuciowo? Są też męskie prostytutki na godziny (zerknijcie na roksie) czyli kobieta w takim facecie się zakocha? Ale bulls**t ci wciska ;) na pewno nie raz już cię zdradził, a nie sory-wysrał

Kobiety też potrafią oddzielić seks od miłości, choć kochają to nie sypiają z mężem lub sypiają tylko jak przyniesie wyplate ;) a więc jak wskoczysz na jakiegoś chętnego kootasa to dla męża to też nie będzie zdrada.

Idiota. To jest zdrada i to jeszcze gorsza. Bo jak chłop się zakocha, odejdzie do innej, to jestem jeszcze to wstanie zrozumieć. Ale nie chciałabym być z facetem który jakąkolwiek kobietę traktuje jak mięso do rzniecia. Dlatego zawsze próbuję dowiedzieć się od faceta, jak podchodzi do kwestii oddzielania uczuć od seksu, i jeśli uważa to za normalne to żegnam się z takim typem.