Pytanie do zdradzonych żon jak sobie poradzić że zdradą męża?

Odejdź od niego, przynajmniej na jakiś czas. Zobaczysz, czy będzie się starał i walczył o Ciebie, czy zrozumie swój błąd. Jak mu od tak darujesz, to będzie dla niego znak, że wszystko mu wolno.. Niech się postara i pocierpi. Później zobaczysz, czy chcesz wrócić do niego i czy potrafisz..

ja bym nie wybaczyla

Taaa nie wybaczyła:jasne i tak siedzicie ze zdradzajacymi facetami i uważacie że was kochają a nie ma piękniejszego okazania miłości jak właśnie zdrada

Na zdrady nie ma rady. To koniec.

Jak twój mąż nie chce lodów to masz z głowy. Oczywiście te lody to tylko przykład na to że obowiązki trzeba dzielić ale przy podziale należy pamiętać o tym że to nie mogą być te które ty sobie wymyślisz i będą one najważniejsze a jego nie są ważne. Dlatego należy zawsze rozmawiać o tym co chcecie albo co mogę Ci dać, pomóc. Różnice między M/K to jak magnes. Tam gdzie ty uważasz że naturalnym jest to że twój mąż ma ci pomóc bez słów dla niego to Hańba i policzek w twarz. A wracając do lodów których nie robisz to osobiście nie mieści mi się to w głowie, to tak jak byś nie całowała się, mówiła ciepłe słowa, jak byś nie zasypiała w łóżku z mężem a z koleżanką / kolegą. Oczywiście to się tyczy również tego że on potrafi być jednością z twoją kobiecością przez gorący język, któremu ciągle mało. Wydaje mi się że większość problemów sexualnych to wina tworzenia tabu wokół łóżka, tego że całusy rodziców to obciach dla dzieci. Jeżeli w domach waszych mąż nie ugania się za wami a przypomina sobie o tym na wieczór to czas to zmienić. Mąż ma cały czas was adorować a jak przychodzi ktoś obcy to macie chwalić Go nawet jak na to nie zasługuje Drogie Panie facet to prosty system pochwał, wyrzutów, strat, zysków a ilość żali nie może przekroczyć ilości pochwał i odwrotnie. Jest naprawdę wiele sposobów na zdrowy związek. Powiem tylko tyle jeżeli żona ma cellulit na tyłku to świadczy to tylko źle o mężu. RADA DLA KAŻDEJ Z PAŃ DO ŁÓŻKA ZAWSZE BEZ MAJTEK W KOSZULI. Oczywiście gdy są na to dobre dni, po pierwsze robicie to dla własnego zdrowia a po drugie to w łóżku jest to co najlepsze i w łóżku nie ma wrogów. A DLA FACETÓW ZANIM ZAŚNIE MASZ TYMAĆ ZA CYCKA. Gdyż najlepszy biustonosz to męskie ręce, no i za cyca można tylko trzymać jak kogoś kochamy. No i najważniejsze alkohol może być dodatkiem a nie wymogiem. Ogólnie alkohol to wróg może to brzmi śmiesznie ale alkohol zniszczy każdego jednych wcześniej innych później. Nie jestem alkoholikiem i lubię się czasem napić ale nie muszę. Naprawdę można iść na sylwestra i nie wypić ani kieliszka i dobrze się bawić.

Nie ma czegoś takiego jak odejść na chwilę to zły pomysł. Odejść jest łatwo ale wrócić trudniej. Jak wcześniej napisałem. To od niego zależy czy będzie chciał być z tobą czy nie nic na siłę nie ugrasz. Nawet jak mu wybaczysz a on o to nie będzie walczyć to za chwile znowu cię zdradzi. Jedynie to możesz to rozmawiajcie o tym ale nie rok, miesiąc, max tydzień a po tygodniu ani słowa. Są przypadki nie do wyleczenia i nad tymi nie co się zastanawiać ale są błędy które można przebaczyć by zcementować związek. A jeszcze jedno za skarby światów nie może o tym nikt wiedzieć żadna matka, kolega, koleżanka no może jednie jeden wasz wspólny przyjaciel/przyjaciółka max. To wasz problem. Osobiście odciął bym go od łóżka i kuchni oraz dzieci chyba że do kuchni sam się w kradnie i zrobi wam wspólny prosiłek i stanie się to już normą i od teraz będzie zawsze w każdą niedzielę robił śniadanie i obiad. NIECH SIĘ STARA JAK NIGDY WCZEŚNIEJ, ale musisz mu trochę pomóc tzw. nie wytykać jak coś mu nie wyjdzie. A przez ten czas zastanów się też nad sobą gdzieś popełniłaś błąd, czy czasem któryś wzorzec po matce jest zły. Chyba że nie warto się nad czymś zastanawiać i masz faceta z którego nigdy nie wyjdzie Piotruś Pan z nibylandji to go kopnij w D. Bo lepiej się męczyć samemu niż być w nie rozwojowym związku, który tylko skrzywi psychikę dzieci.

Lubię ludzi którzy umieją jednym słowem stwierdzić "ja bym nie wybaczyła" nie będąc w sytuacji. Los jest złośliwy. A ja bym się zastanowił bo nigdy nie wiemy co nas spotka.

Zapytaj męża jakby on sobie poradził ze zdradą żony, to może być dla ciebie bardzo cenna wskazówka..

Byłam w takiej sytuacji... wybaczyłam raz... drugi... trzeci... w końcu przestałam liczyć i w wniosłam o rozwód. Mąż się wściekł - odgrażał, że zniszczy mnie w sądzie, że nie dostane nic z majątku który razem zdobyliśmy itd. Bałam sie, ale postanowiłam walczyć o siebie i o to co mi się należy. Wynajęłam najlepszego adwokata od rozwodów - mec. Budrewicza i dzięki jego wiedzy i zaangażowaniu i temu, że się nie poddał, gdy ja już nie miałam siły na walkę, udało mi się uzyskać bardzo dobre warunki rozwodu. W tym wszystkim cieszyłam sie tylko z tego, że nie mieliśmy dzieci i nie patrzyły na całą tą walkę...

Daj sobie troszkę czasu a serce i rozum same ci podpowiedzą co masz zrobić .