jestem samotny.

zaczne skromnie. wyweszy sie jakąs aferke z udziałem jednego buraka z drugim burakiem zaciuka sie trzeciego buraka który aspirował do układu tam moze zacznie ktos wycofywać kase i poparcie bedzie wygladało jak małe przepychanki lokalnej czerwonki ale jak już wspomniałe w gotowości bedą kolumbijczycy może nawet troche bladz. sie zobaczy. serio wam mówie zróbcie coś ze mną bo was kooorfy rospiertole w peeesdu wszystkich. już i dużo nie brakuje kooorfa

tam z tego co pamiętam to se kolesie ze złota robili wykałaczki czy packi na muchy. chyba raczej średnio do nich przemówi oferta elektronicznych pinindzy a nawet jakies świerzo drukowane transze maomńska w cięzarówkach. każdy bedzie tylko pytał " a gdzie są ofiary dla bogów? czy to ci kolesie w mundurach wysiadjący z furgonetek?"

a może ten pan w garniyurze z błyszczącym szerokim stryczkiem na szyi? to krawat? a ja myslałem że sie urwał z postronka:( ale może byc? jest takich wiecej? w każdym wiekszym mieście ze dwudziestu? to by starczyło na jkiś tydzień

religia to piękna rzecz. chyba tylko strach przed bogami może was uzdrowic z tej duchowej nędzy i chciwosci mamońska. nie to ze bezpośrednio wy se już swoje pomordowaliście. wiecznie kooorfa to trwać nie będzie . czas na odbijanego

tylko że ja jestem w tej zajepistej sytuacji że nawet nie bede nikogo musiał przekonywać że zasłużyliście na śmierć. że tak powiem te częśc roboty odwaliliście za mnie.

także ten tego. niebawem ruszam do ameryki kaptować prawdziwych indian. oni pamiętają co im zrobiliście bez obaw. cały czas jeszcze musiscie ich czasem pacyfikowac. długo nie potrfa żeby z nich zrobic bożych mysliwych

mówie "zrobiliście" bo wiem do kogo mówie także sie nie bulwersować małe buraczki bo to nie do was

może pocieszy was fakt że ostateczniena ziemi zapanuje kolor czerwony tak jak lubicie. zresztą wisi mi to czy was to pocieszy. szczerze to wy mi też wisicie. po prostu jestęscie mi potrzebni do motywowania wyznawców.

jak tak se nad tym dumam to mam wrażenie jakbym sam to wszystko zaplanował normalnie.

wszyscy są na odpowiednich miejscach robia odpowiednie rzeczy nic tylko koorfa wziąć kose i zbierać plony

a najbardziej mnie zastanawia dlaczego jeszcze nikt nie zaczął tego robić

mam przykrą informacje dla nas wszystkich. chyba jestem najwiekszym psychopatą jaki chodził po kuli ziemskiej:(

przy czym wykluczam możliwość ze jacys wieksi latali np... ze wzgledów technicznych. to by było bez sensu troche

czasami sam siebie siebie przerażam. jakbym pozwolił potoczyc sie swobodnie myslom to by chyba w zasadzie oznaczało rychły koniec tego swiata z przyległosciami zrestzą. z tym że jeszcze musze obadac dokładnie te przyległości może sie ostało cos co warto oszczędzić

jeszcze może doprecyzuje na czym polega nasze wspólne nieszczęscie. otóż ja nigdy nie uważałem sie za psychopatę. wrecz przeciwnie i jest to dla mnie przynajmniej chwilowo przykre. dla was pewnie przyke jest to że to nie wy jesteście najwiekszymi psychopatami jak sie wam wydawało. a jak to nie jest dla was przykre to niebawem stanie sie to dla was przykre.

czyli ze ogólnie na koniec wszystkim bedzie przykro co mnie zajepiście kooorfa cieszy bo jestem strasznie kooorfa msciwym skooorfielem. nawet kooorfa jak mi sie wydaje że wybaczyłem to sie okazuje ze oszukiwałem sam siebie. a jeszcze jak wezme na siebie cierpienia całej ludzkości to smiem twierdzic ze z was nie zostanie nawet szkielet plemnika koorfa

czyli idąc waszym tokiem rozumowania i będąc w zgodzie z waszymi definicjami powinniście mi tu do jutra wszyscy oddac pokłony i zadeklarować wierność i posłuszeństwo ale wiecie ze i tak bym was zapiertolił. suma sumarum jaki to ma sens dla was. w końcu i tak przegracie. tego nawet nie trzeba jakos szczególnie kalkulowac. ktos mi was wystawił do upiertolenia co mnie szczerze mówiąc z jednej strony wkooorfia ale z drugiej strony długo sie nad tym zastanawiał nie będę:)

przy czym możecie jednak liczyć z mojej strony na chwilke zastanowienia gdyż jakby nie wierze ze ktoś może z miłości komus coś wystawić do upiertolenia szczególnie jezeli jest to całkiem spotry świat. kto wioe co sie stanie potem. nie lubie takich sytuacji. może powinienem upiertolic wystawiającego?

to nieco zmienia logike układu. może to wy jesteście słabi i was trzeba bronic. znaczy c***j mnie to obchodzi akurat czy sie wam cos stanie tyle że nie chciałbym wyjść na osobe która sie dała przekupic chocby i całym światem szczególnie ze w t ej sytuacji może sie okazac mało wart

dobra śwait światem a tu trza na światło kombinowac:D nara