Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

poniżyłam się dla niego

Polecane posty

Gość gość

Ponizylam się dla faceta, zostawił mnie a ja do niego po czasie Zadzownilam, na początku rozmowa była nawet miła, ale gdy zaczal coraz bardziej mówić co mu we mnie nie odpowiadało zaczęłam płakać, to przykre , brakowało mi rozmowy z nim i prosiłam żeby jeszcze ze mną rozmawiał. Teraz tego żałuje, żałuje ze kocham człowieka z którym spędziłam tyle czasu, żałuje ze Zadzownilam i prosiłam o rozmowę, jestem żałosna, miłość do niego jest silniejsza niż rozsądek, ja mu nie mówiłam podczas rozmowy co mi w nim nie pasowało a on ciagle mówił tylko ze jestem dla niego nie odpowiednia, żałuje, jak mam sobie poradzić z ta miłością do niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym chciał mieć kobietę , Ty też powinnaś ją mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
źle sie z tym czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co konkretnie mu nie pasuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnoszę wrażenie, że wszystko. Przez tyle lat było dobrze, a w tym roku stwierdził, ze sie nie nadaje, ze jestem niemiła, chamska, za głosno mówie, nie chce się do niego przeprowadzić itd. A on sam nie pracuje, utrzymuja go dziadkowie, pije calymi dniami, ale ja to akcpetowalam, a on powiedzial ze mnie nigdy nie zaakcpetuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stało się, trudno. Uwierz, że nie warto. Wykasuj jego numer i zniszcz każdą możliwość kontaktu z nim. Spędź fajnie czas, otocz ludźmi których lubisz...nie zamartwiaj i nie pielęgnuj wspomnień, Pozwól ranom sie zabliźnić. Musisz przeżyć ten ból aby się z niego wyleczyć ale nie potęguj go w sobie, nie kolekcjonuj zdjęć, pamiątek, nie śledź go w sieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez miesiąc było nawet dobrze, starałam się o nim nie myśleć, ale wczoraj napisał, odnoszę właśnie wrażenie, że jemu sprawiło radość to, że ja nie wytrzymałam, dogryzał mi, choć on twierdził inaczej, ciezko mi z tym, cięzko z tym że osoba, ktorą miałam za cały mój swiat prawdopodobnie już nic do mnie nie czuje i sprawia jej radośc zadawanie mi bólu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego właśnie wykasuj jego numer. On Cię nie kocha . Teraz czujesz, że rozpadł się cały Twój świat ale Nie umrzesz, wierz mi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oh, Dziewczyno, obiecasz mi coś? Dzisiaj wieczorem otwórz szampana i wypij z uśmiechem na ustach!! Ten jeden, nic-nie-znaczący telefon to bardzo niska cena za uwolnienie się od lenia i pijaka. Osoby, która Cię nie kocha, nie szanuje, nie docenia.... Dobrze, że dzięki temu zdarzeniu zamknęłaś sobie drogę do powrotu do tego związku. Gdyby było miło to za jakiś czas znów byś do niego wróciła ble ble ble A teraz jesteś WOLNA od dziada!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnas być mu wdzięczna, że sam Cie uwolnił od siebie tj.lenia i pijaka. Zaakceptowalas jego alkoholizm? Głupota Twoja mnie poraża! Odezwał się bo.chciał pewnie seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda!teraz mogę tylko to przeanalizować jak mój sìę czuł ..itd.koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toż to tragedia!!! Nie dziwię się, że rozpaczasz... taka partia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem osobą, która porzuca bo coś mi nie pasuje w związku, dlatego sama go nie zostawiałam choć wiele razy miałam już dosyć. Po prostu go kocham i cięzko jest się pogodzić z tym rozstaniem. Najgorsze chyba jest to, że czuję sie strasznie nawina przez to, i beznadziejna bo on mnie tylko stara się utwierdzić w przekonaniu, ze to ja nawaliłam, nigdy nie czułam się tak źle jak dzisiejszego dnia. Wiem, że wychodzę na załosna osobę, z tym że do niego dzowniłam i prosiłam żeby ze mną rozmawiał, ale brakowalo mi jego głosu i całej reszty, gdy go usłyszałam poczułam radość, a potem tylko smutek, zal i rozpacz. Jeszcze się pyta czy kogoś sobie już znalazłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nawet nie chce sexu..bo ma go na codzień to trudny typ .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest totalny debilizm. S**********abyś życie sobie i dzieciom. Jak ciągnie cię do patologii to się chociaz wysterylizuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę ze było inaczej bo to ja nie chciałam jego wytłumaczenia ale on sie upierał bo robił to z planu i zawiści ale uległam dlatego ze jest to typ ktòry nie umie przegrywać musi być ze to on rzuca karty i kobiety ,zresztą manipulował jak umiał potem ze swoja x blodi mieli ubaw a i to ich rajcowało może lepszy sekdik mieli..Sa rozne przypadki a to ze sie odezwałam to z czystej grzeczności bo jednak bylismy razem przez przez chwilę ale ludzie kulturalni tak tylko sie zachowują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy tam wyżej ktoś miał historię podobną do mojej, nieważne. Nie chce się już odzywać do niego, chociaż nalezę do takich osób który wystarczy zwykłe przepraszam i byłabym znowu szczęśliwa. Wiem, że z pkt widzenia innych osób to dobrze, że się rozstaliśmy, to nie jest tak że ja nie czuję się bez winy, owszem sama być może zachowywałam się czasem nie tak jak trzeba, ale to nie ja teraz zachowuje się jak cham... Tak bardzo chciałabym wymazać te wspólne lata z pamięci, wymazać to, że z nim rozmawiałam, czuję się bardzo żałośnie, a to podobno od nigdy nie otrzymał ode mnie wsparcia, co jest kompletną bzdurą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekaj czekaj bo czegoś nie rozumiem. Chciałaś żeby wrócił więc zadzwoniłaś do niego i zaczęłaś mu wyrzygiwać wszystko co ci w nim nie pasuje? Faktycznie, dobra taktyka (jak na kobietę) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nic takiego nie zrobiłam. Ja zadzwoniłam żeby z nim porozmawiać, a to on zaczał mówić jaka ja jestem, tylko prosiłam żeby przestał bo mnie bolą jego slowa, a on na to, że jego też bolał cały związek itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś mądry napisał odejść to trudna decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dniu w którym się roztsaliśmy, poczułam nawet taką ulgę, że cała ta szarpanina miedzy nami w ostatnich tygodniach dobiegła końca, poźniej było tak sobie, bo sobie o nim pomyślałam lub coś, ale wczoraj przelała się czara goryczy :( Nie mam nawet nikogo z kim mogę o tym porozmawiać, dlatego piszę tutaj. W domu każdy mi karze o nim zapomnieć, ale to nie jest łatwe gdy kogoś naprawdę się kocha i ma się świadomość, że ta druga osoba nie czuje już tego samego, moja mama mówi żebym nie prosiła się o to by ktoś mnie kochał, bym pomyślała o tym że jego rodzina nawet nie darzyła mnie szczególną sympatią, a ja zawsze starałam się go ogarniać by nie robił z siebie głupka przed dziadkami itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasu nie cofnie, ważne bys już dalej się nie poniżala... Skoro on Ci powytykal co mu nie pasuje a Ty nie, to teraz mu to wyrzygaj- napisz mu SMSa z listą, co Ci w nim nie odpowiadało, wypomnij mu jego wady (wszystkie) i napisz ze jednak nie chciałabyś dalej z nim być, jakby się tak dobrze zastanowić :) i że jednak dobrze się tali że się rozstaliscie. Napisz mu tak, będziesz przynajmniej miała satysfakcję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam, przyznaje w nerwach napisałam bo 2 dni po roztsaniu od napisał wiele niemiłych słow, a wczoraj jeszcze mi to wypominał. Nie byłam co prawda tak chamska jak on, ale napisałam ze mi ulzyło, że cieszę się ze nie bede się ani ja ani on meczyc i ze nie chve być z kimś dla kogo alkhol jest ważniejszy, zaczął mi to wypominać i mowić ze własnie dlatego mnie zostawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O masakra ! Koleś pijak, nierób, cham a Ty chcesz z nim być ? Musisz chyba iść do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba nie chodzi już o to, ze chce z nim być. Chodzi o to, że go kocham bardzo, ale nie wiem tak mi się wydaje, może to jakieś przyzwyczajenie? Bardziej boli mnie fakt, że sam nie ma się za chama, ale mówi takie przykre rzeczy z uśmiechem na ustach. I sprawia, że czuję się gorsza, a to ja pracuje, skończyłam właśnie studia itd, miłość jest ślepa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem co czujesz, też źle bym się czuła w takiej sytuacji, staraj sie o nim nie myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On sam sie z tobą kontaktował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisał sms i zadzownił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoby ktore mowia ze nie porzucają gdy jest źle po prostu są - zakompleksione - lękliwe - zaburzone, np. typ bluszczu i kontrolerki - nie szanują siebie Takze nie rob z siebie takiej ukochanej kobiety, bo od takich dorbych osób się nie odchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie robię z siebie ukochanej kobiety, po prostu jestem taką osobą, która woli coś naprawić niż wyrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×