Proszę przeczytajcie, nie mogę stworzyć związku

Witam. Mam 25 lat, powodzeniu u Kobiet i to u naprawdę ładnych, czy to młodych, rowiesniczek, a nawet dużo starszych ode mnie. Kiedy jestem gdzieś na dyskotece, czy gdziekolwiek indziej to praktycznie za każdym razem poznam jakąś kobietę. Jednak nie potrafię stworzyć związku, wszystko jest dobrze do pewnego momentu, aż tu nagle zaczyna mi coś nie pasować, rezygnuję lub robie wszystko, aby to ta dziewczyna urwała znajomość, a np bardzo mi na Niej zależy i nierzadko miesiącami tego żałuję, chodzę zdolowany i bez życia. Jest mi źle z samym sobą, brakuje mi osoby, z którą mógłbym już zamieszkać i tworzyć prawdziwy i poważny związek. Nie jest to żadna prowokacja. Co że mną jest nie tak?

Rzucasz się jak pies na kość na nieodpowiednie kobiety tylko dlatego, że robią co zechcesz, ale nie szanujesz ich za to, zmień priorytety w wyborze kobiety, słuchaj madrze radzących ci, kochasz piękne jedwabie a zadajesz się z jutową szmatą. Dlatego po czasie fascynacji nowością masz dość. Dzisiaj znowu pokazała swoją prawdziwą prostacka twarz. Coraz częściej spada jej maska, już się jej nie boją, drwią z niej.

Może chodzić o to, że nie jesteś gotowy na poważne zobowiązanie: dom, dzieci, rodzina, ludzie którzy na Ciebie liczą, aparat ortodontyczny dla dziecka zamiast wakacji dla siebie itp. Nie jest to nic złego, nie wolno się przymuszać do podejmowania tak poważnych zobowiązań. Za parę lat może jak to się mówi "ustatkujesz się" a jeśli nawet nie - to nic złego, ludzie mają różne style życia, ważne tylko żeby nikogo nie krzywdzić.

Ja mam podobnie, jestem kobietą. Trzeba umieć z tym żyć ;)