Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Skąd te mity o bezdzietnych?

Polecane posty

Gość gość

Tak czytam to forum i słucham co ludzie mówią i nadziwić się nie mogę. Podobno każdy kto kocha partnera chce mieć z nim dzieci. Niechęć do ich posiadania nie wynika z wyboru danej osoby i jej potrzeb, ale tego, że związek jest niestabilny. Ewentualnie któreś jest bzpłodne albo nie mają pieniędzy. Skąd to się bierze? Z moim mężem jesteśmy bardzo zżytą parą, zarabiamy nieźle i gdyby nam zależało to dalibyśmy radę utrzymać dziecko. Tylko nie chcemy i z każdym rokiem coraz więcej jest pytań i złośliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj sie, moj partner jest doktorem z filologii, ja jestem na studiach przyrodniczych i zarabiamy niezle, jestesmy w stanie wyjechac 2-3 razy w roku na wakacje, nie chcemy dzieci, bo nam to po prostu niepotrzebne i wiecznie slyszymy, ze jestesmy egoistami. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze sexy skorpionka
dziecko to wybór i albo chce i mam, albo nie chce i nie mam, a nie jakiś narzucony przymus. Kobiety desperatki żeby usidlić faceta na tą kartę postawiły: mają dziecko, problemy i męża który niby jest bo musi bo tak trzeba. Zwyczajnie to zazdrość przemawia przez tych ludzi bo LAJTOWE ŻYCIE jest już tylko w ich marzeniach. Inaczej jest z kobietami które poczuły instynkt macierzyński i cieszą się z tego daru i nie jątrzą jadu w stronę tych bezdzietnych, sfrustrowanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posiadanie dzieci to naturalna potrzeba każdego człowieka. Natomiast brak takiej chęci to defekt. Oczywiście ludzie z defektem też mają prawo żyć ale to zawsze defekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skorpionka- bezdzietni nie muszą być sfrustrowani. Bo jeśli nie chcą mieć dzieci to są szczęśliwi. P********z bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej z 15:03: ty masz defekt mózgu a żyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli34
o matko-defekt :D...ale wiesz co? to wolę mieć ten ''defekt'' niż mieć spieprzone życie z dzieciarem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie mają różne ułomności i żyją. Weźmy np takiego debila. Chodzi i żyje szczęśliwy co komu do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i ok. Żyj z tym defektem my to akceptujemy. Ale nazywanie dziecka dzieciarem o czymś świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli34
tak,o tym,że się nie lubi dziaciarów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teppic No4
Tak, o tym, że autorka nie obsrywa się ze szczęścia, kiedy widzi przypadkowe pimpi-bimpi. O tym, że zawierza swoje życie bardziej memom niż genom, ergo jest od ciebie bardziej rozwinięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze sexy skorpionka
15:08- dodaj sobie znak zapytania, już ma sen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:18 nie obsrywa się że szczęścia..., no pewnie tak, przecież bycie szczęśliwym to takie okropne i mało przyjemne. Byc bardziej rozwinięta niż reszta i aż kipiec agresja i żólcia- to jest to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Racja. Rozmnażanie się to jedna z podstawowych czynności życiowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, ja o takim micie nie slyszalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy są tak wyjątkowi że siedzą w ośrodkach zamkniętych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teppic No4
@ Już wyjaśniam, bo coś czuję, że szanowna koleżanka nie umie w myślenie abstrakcyjne a takim najpewniej wydaje się jej szczęście bez dziecka. Uważaj: - tak, można być szczęśliwym bez dziecka; - tak, można nie obsrywać się ze szczęścia nad dowolnym dzieckiem i pozostać szczęśliwym; - nie, nie trzeba kipieć żółcią i jadem, nie mając dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mity? Ubawiłam sie.Słabe prowo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co się tak starasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze że można być szczęśliwym - będąc narkomanem, ale reszta debili tego nie pojmie - będąc seryjnym morderca, ale tylko wyjątkowo rozwinięci ludzie potrafią zrozumieć ta przyjemność Niestety większość ludzi jest Głupi a i stereotypowa i wybiera nudne życie bez drugow i morderstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jejku jakie to mądre możesz rozwinąć tak dogłębnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczególnie słowo "drugow" to coś z rosyjskiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D:D a moi znajomi mają po dwoje dzieci i wszyscy rozwiedzeni.szykujcie się bo też was to czeka.Nie myślcie że was mąż lubi dziurę o objętości wiadra.:D Dlatego chodzą do nas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanka hahaha to temat o bezdzietnych gdzie ty szumowino przyszłaś. Chcesz nam pomierzyć pochwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Juz wyjasniam jak ja to widze - dzieci to duza odpowiedzialnosc i duzo wyrzeczen. Dla kogos kto pragnie dzieci to nie jest problem bo chce ich z calym pakietem. Dla mnie to bylby wieczny problem. Co z tego, ze z dzieckiem moge robic wszystko to co teraz z odrobina dobrej orgaznicaji, tylko, ze nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.41 zgadzam się, mam rąk samo. Ostatnio czytałam artykuł, naukowcy australijscy dowiedli że narodziny dziecka w wielu przypadkach niszcza związki, partnerzy oddała ja się od siebie. Wizja lukrowanego macierzyństwa pojawia się w telewizji ale w Realu jest inaczej... Potwierdzają to nieszczęśliwe kobiety ma forach które piszą jakie macierzynstwo jest wyczerpujące, ile wyrzeczeń, niespania po nocach, zmęczenia, stresu... Ja dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś chce to moze mu te wyrzeczenia sprawiają przyjemność. Niektórzy wchodzą na everest dla przyjemności....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche nie rozumiem czemu ludzie tak pragna miec dzieci.Zamiast korzystac z zycia,zwiedzac,bawic sie itd. to poswiecaja pol swojego zycia wychowujac cos co musi umrzec,zywot nie majacy wiekszego wkladu w rozwoj cywilizacji tylko zwyklego wyrobnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi dziećmi jak ze ślubem, nikt nikogo nie zmusza ale później nie wyskakujcie jak diabeł z pudełka z takimi pomysłami gdy jest już stanowczo pozamiatane, dzieci ułomne albo poszukiwanie miłości życia przed menopauzą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat na poszukiwanie miłości czas jest zawsze, są emeryci którzy biorą śluby. Ja rozumiem dlaczego ktoś chce dzieci, dziwne tylko, że ci ludzie czasem mają problem zrozumieć dlaczego ja nie chcę i przypominają mi, że "latka lecą", a potem pewnie się obudzę jak będzie "pozamiatane".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×