Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dylemat, 3 dziecko czy dać sobie spokój i pomyśleć o sobie?

Polecane posty

Gość gość

Jak w temacie. Mam 29 lat, 2 dzieci i chciałabym jeszcze jedno,ale...no właśnie. Mam dylemat czy jednak się decydować,mąż jest za, czy jednak niekoniecznie i zająć się w końc sobą.... :/ Dzieci lat 8 i 2,5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes mloda. Nawet jak za kilka lat sie urodzi to tez bedzie ok. Chyba ze chcesz mniejsza roznice wieku. Jesli nie pracujesz to poszlabym najpierw do pracy a za jakis czas jak temat bedzie nadal aktualny to wtedy dziecko. Jakbys miala np 35 lat to bym Ci napisala zeby nie czekac. Ale Ty masz ten komfort psychiczny ze jestes mloda. Ja np w druga ciaze zaszlam jak mialam 32.5 roku dokladnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podziwiam ja nie dałabym rady ani finansowo ani fizycznie i psychicznie z 3 dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam identyczny dylemat i też pisałam tu podobny temat na kafe :) Summa Summarum - zdecydowałam się :) Choć odpowiedzi kafeterianek były raczej negatywne. Nie żałuję! Jestem najszczesliwsza! Mam dwóch synów i teraz będzie córcia :) czekam z niecierpliwością, a WSZYSTKO da się poukładać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
'Zająć sie sobą ' - czyli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydować się. Ktoś musi w końcu pracować na nasze emerytury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja oczekuję trzeciego. Mam 31 lat. Myślę żebyś wstrzymała się rok lub dwa i wtedy podjęła decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widziałyście spot o królikach? No to do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To indywidualna kwestia. ... jestem w trzeciej ciąży, pracuję na pół etatu i 2 wieczory w tygodniu przeznaczam tylko dla siebie. Jestem w ciąży, bo nie miałam żadnych wątpliwości, że chcę w niej być. Jeśli Ty się wahasz , to wstrzymaj się i zajmij się sobą, skoro uważasz, że kolejne dziecko Ci to uniemożliwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli chcesz 3 wogóle to decyduj sie teraz póki to młodsze ma dopiero 2,5 roku bo jest jeszcze małe i te dzieci że tak napiszę razem będą rosły nie bedzie odczuwalna taka różnica wieku.Ja mam 14 i 7 latka i już napewno bym się nie zdecydowała na pieluchy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze sie zastanawialam jak to jest rezygnowac ze wszystkiego, zeby robic sobie dzieci. Podejrzewam, ze nie pracujesz, nie masz hobby ani konkretnego wyksztalcenia, a twoj swiat kreci sie wokol dzieci. No ale dla rowniwagi i takie osoby jak ty musza byc, ktore sa szczesliwe bo rodza, wycieraja obsrane d**y, zupki, kupki itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do roboty wreszcie idz a nie dzieciaki klepiesz! Szal macicy masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co wolicie zeby ciapate przyjechaly i rodzily po 12 dzieci? Niz demograficzny zabijja zachod wiec bardzo dobrze ze Polki rodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dla każdego najważniejsze jest co innego. Dla jednego życie polega na rodzeniu dzieci i wychowywaniu ich, dla kogoś innego na spełnianiu się w pracy itd. To chyba dobrze, że jesteśmy tacy różni. Ja też nie wyobrażam sobie rodzić dzieci i się nimi zajmować. Wolę robić inne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Do gosc 20:47 Racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pieprzę, baby nie do zajechania przez chłopa i dzieci. A jak stary będzie miał jej i tych bachorów dosyć to wymieni na ładniejszy model

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale mozna wypośrodkowac, a nie klepać kolejne dzieciaki. fwoje wystarczy i za pracę się jakąś wziąc, coś dla siebie z tego życia mieć... a nie tylko kase na pieluchy, słoiczki i ciuchy dla dzieci, a potem szkolne składki przeznaczać... autorko co ty bedziesz miała z tego zycia jak jeszcze trzecie klepniesz? byłaś gdzieś na wakacjach chociaz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chcą rodzić to niech rodzą. Powinniśmy się cieszyć, że ktoś chce to robić i chce się temu poświęcać. Obywatele są potrzebni, żeby płacili podatki i napędzali gospodarkę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam pięcioro dzieci, najmłodsze ma 4 lata. Mam 39 lat. Pracuję na 1/2 etatu, mam doktorat nauk humanistycznych, mąż jest inżynierem. Jeździmy na urlop 2 × w roku nad morze i w góry. Oprócz tego 4 weekendy w roku wyjeżdżamy tylko we dwoje. Mam hobby - czytam namiętnie książki historyczne i sprawdzam ich zgodność z faktami. Oprócz tego uwielbiam literaturę francuzką i rosyjską (tylko w oryginale). A co do "zajechania" - królowa Izabela Kastylijska rodziła dzieci na polu bitwy i dwa dni po porodzie potrafiła kierować bitwą z siodła. Miała kilkoro dzieci, jedna z jej córek była pierwszą żoną Henryka VIII. Kobiety rodziły dzieci w okupowanej Warszawie, ba, nawet w trakcie Powstania Warszawskiego. Teraz pełno jest leniwych mimoz, którym się wydaje, że jak one nie dadzą rady, to inne też nie. Ps. Nie, nie mam "rozklapiochy". Zrobiłam sobie 3 zabiegi laserem po ostatnim porodzie. Różnica ogromna. Więcej dzieci nie planuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciebie może stać na dzieci, ale e realu osoby, które decydują się bez czwarte i kolejne dziecko to zwyczajny sposób na latwe życie z zasiłków. Nie znam żadnej zamożnej rodziny z 4-5 dzieci.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A co to literatura francuZka? Jak Ty żeś ten doktorat zrobiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie naklepią tych bachorów a później narzekają jak im ciężko, moja ciotka mając 4 dzieci narzeka, że teraz musi bawić już 8 wnuków. A co ona myślała, że jej tylko wolno klepać dzieci, no niestety czym więcej dzieci tym więcej wnuków i dalej zapieprz aż do śmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pieniądze to nie wszytko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja znam sporo wielodzietnych rodzin dobrze sytuowanych - rodziny moich sióstr, rodzeństwo męża, kilkoro moich kuzynów. U mnie na wydziale kilkoro współpracowników ma liczne rodziny (szef katedry ma 9 dzieci :) ). U mojego męża w pracy też. Wszyscy ci ludzie z mojego towarzystwa mają ok. 35 - 50 lat. Zauważcie, że dzieci w tych rodzinach pojawiają się co 4-5 lat - dopiero, gdy jedno porządnie się odchowa, planuje się następne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No 4-latek to już prawie dorosły :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Rodzenie dzieci na polu bitwy, płodzenie ich w czasie wojny... No naprawdę godne pochwały i naśladowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto jej każe wnuki bawić? Moimi dziećmi zajmujemy się z mężem sami, nie podrzucamy "kukułeczek" ani moim, ani jego rodzicom. Primo - oni już dzieci wychowali. Secundo - cała czwórka jest już starszawa, ma inne podejście do wychowywania, np. moja mama i teściowa były okropnie zbulwersowane faktem, że karmię piersią. Dla nich to było marnowanie czasu, za ich młodości podawało się dzieciom butelkę z mlekiem krowim lub modyfikowanym. O roztrząsaniu tematu zupek, słodzonych cukrem herbatek, wyparzania i wygotowywania wszystkiego nie wspomnę (ja do dziś mam mnóstwo alergii dzięki mamie, która wygotowała kiedyś nawet firankę z mojego pokoju). MOJE dzieci, MOJA sprawa. Tertio - jak sobie wyobrażę moją mamę albo teściową ganiającą za moją córką po placu zabaw z hasełkiem "nie biegaj, bo się spocisz!", to mam gęsią skórkę. To było hasło przewodnie mojego dzieciństwa. No i jeszcze - wszelka aktywność extra - jazda konna, narty, basen, obóz sportowy to dla naszych seniorów fanaberie. Po co? Kino, teatr częściej niż, nie daj Bóg, raz w miesiącu to dla nich niepotrzeby zbytek! Wycieczki weekendowe też. Inna mentalność - dlatego nie! Dziękuję. Moje dzieci. Moja sprawa. Dzieci mają to do siebie, że rosną. Dojrzewają. Trzeba się tym cieszyć, nie przegapić ich dzieciństwa, bo jest niepowtarzalne. Nawiązać z nimi więzi, żeby wyfruwając z domu nie wyfrunęły całkiem z naszego życia. Dać im żyć po swojemu, gdy będą dorosłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czterolatek nie jest już nieporadny - potrafi sam się ubrać, sam zjeść, sam się umyć. Poza tym eksplorowanie świata jest dla niego bardziej interesujące niż mama, która jest całym światem dla niemowlęcia. W życiu przedszkolaka pojawiają się inne autorytety, np. przedszkolanka, ważna też jest grupa rówieśnicza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - a poczytaj sobie nawet tu na cafe jak narzekają,ze babki nie chcą całymi dniami bawić wnuków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze to ja bym swojej matce nawet nie dała dziecka aby pilnował , to tak do tego co tutaj napisano ze niektóre babcie wcale nie chcą pilnować wnuków. moja matka nadal pracuje i w sumie było by to niemozliwe i dzięki Bogu .Mnie wychowali dziadkowie bo matka pracowała przeprowadziłam sie do niej bo musialam jak miałam prawie 13 lat i oczywiście sama się wychowywałam i teraz słyszę jaka to jestem niedobra a teraz moja matka mnie poucza jak mam wychowywać syna, jemu to by chyba gwiazdę z nieba dala czym mnie denerwuje. A najlepsze są jej teksty ja tak dobrze nie miałam jak ty ja musiałam pracować. Ja tez pracuje ale na zlecenia bo mam jeszcze młodsze dziecko i ono jest w przedszkolu, mąż też w pracy . .Tak że dla mnie ważni są bliscy ale praca tez. .Niektórzy rodzą dzieci wychowują je dzieci są poukładane ,grzeczne dobrze się uczą i to chwali się tym rodzicom ze poświęcają im czas dużo czasu dla nich to przyjemność i wówczas wszyscy są szczęśliwi. Wiec jeżeli ktoś ma potrzebę posiadania gromadki to jego sprawa Myślę że mimo iz młodość przeminie to ci ludzie będą mieli super wspomienia są młodzi dzieci podrosną a rodzice znajdą czas dla siebie tylko dla siebie.Bo tak naprawde posiadanie dzieci jednego czy więcej nie jest przeszkodą w" zdobywaniu szczytow" Życzę powodzenia wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×