Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Śmieszne lub żenujące sytuacje ma OLX

Polecane posty

Gość gość
Ja z cen generalnie nie schodzę, biedy nie mamy w domu, mam miejsce do trzymania. Nie sprzedam- wywalę i tyle :) Do wysyłek też się nie dokładam i generalnie wole wysyłki. Nie umawiam się na odbiory bo nie mam ochoty oglądać kupujących ani marnować czasu na umawianie się . I jeszcze jedno: nie podaję telefonu ani maila. Sporo rzeczy sprzedałam, po dzieciakach, czasem nówki, nie mam komu wydać bo dzieciaki mam późno, a koleżanki mają w domu już nastolatków :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile razy pytają o adres albo proszą o dane do przelewu a potem cisza albo : rezygnuje ! nosz kuuu po co doope zawracasz . Albo miliony głupich pytań o drobnostki zadją przez cały dzień albo nawet kilka dni a potem z byle powodu rezygnują np jeden guziczek za mało . Paranoja ! jakby nie szło zadzwonić i zapytac . Albo napisze na olx i podaja swój nr telefonu , że ja mam do niej/niego zadzwonic . Chore , debilowate . Najbardziej wkuzrza mnie marnowanie mojego czasu a takie pierdoły . Ale kilka razy robiłam test na olx- owcach i wystawiłam atrakcyjne produkty za darmo ... skzrynka na olx pękala od czerwonosci ... tragedia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystawiłam jakiś czas temu kilka beczek na OLX, po wiosennym wietrzeniu piwnicy. Ceny jak na taką pojemność i stan przedmiotów śmieszne- nie chciałam się wzbogacić, tylko pozbyć niepotrzebnych kurzołapów. :D Zrobiłam zdjęcia, opisałam i została mi już tylko jedna. Zadzwoniła babka, zarezerwowała, okazało się, że mamy wspólnego znajomego, który odbierze beczkę. Przyjechał po kilku dniach od telefonu i stwierdził, że ona chciała z nakrętką (na zdjęciu i w opisie beczka była bez niej). Zadzwonił do niej przy mnie, kobieta zrezygnowała, bo wielce zdziwiona, że nakrętki nie będzie. I najlepsze, że w czasie oczekiwania na przyjazd tego znajomego przez kilka dni miałam inne telefony dotyczące tego ogłoszenia, ale odprawiałam ludzi z kwitkiem, mówiąc, że rezerwacja. Zaczynam się powoli przekonywać, że nie warto być uczciwym względem kupującego i mimo ustaleń odbioru oddać rzecz komuś, kto przyjedzie po nią w tym samym dniu, szczególnie, jeśli dana rzecz nie jest ani wielkich gabarytów, ani jej cena wygórowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×