Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Śmieszne lub żenujące sytuacje ma OLX

Polecane posty

Gość gość
szkoda gadać o januszach targują się o 100 zł mimo iż są znani w Polsce,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałam kupić zestaw do paznokci hybrydowych, napisałam do babki, powiedziałam, że jestem zdecydowana. Ona przez dwa dni nic mi nie odpisała, a potem do niej zadzwoniłam to napisała, że inna babka sobie to zamówiła (dzień po mnie!) i mam czekać na decyzję. Odpisałam jej, że mogę od razu wpłacić pieniądze, a ona przeczytała i się już nie odezwała. W d***e ją mam, kupiłam od kogoś innego. Niepoważne babsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malo takich chamow jest??? Sami chca szacunku a nie szanuja innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi sie zdarzylo pare razy od razy coś sprzedawać dalej ale to ze względu na to że ciuch nie pasował, więc nie warto od razu oceniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie zastanawia pytanie o paragony. Wystawiłam sukienkę z Zary kupioną kilka miesięcy temu w stanie idealnym, gdyż córka bardzo szybko rosnie.Od razu pytania czy mam paragon? Już kilka razy miałam taką sytuację. Mam wrażenie, że ludzie szukają okazji aby zarobić zwracając towar do sklepu. x bardzo możliwe, w zarze nie ma problemu ze zwrotami uszkodzonych ubrań..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moich kilka sytuacji: 1. Wystawiłam 8 nowych bodziaków z metkami dla dziewczynki za 35 zł. za wszystkie (dużo ciuchów dostaliśmy, córa chodziła w tym co dostała od dziadków, znajomych i rodziny i tak zostały nam te rzeczy kupione przez nas osobiście, nietknięte). Jeden kosztował od 25-40 zl, ale uważam, ze olx to nie sklep więc za gorosze wystaiwłam. Masa pytań, czy za 20 z wysyłką sprzedam. Kpiny... Jedna kobietka przegięła za to na całego wg mnie :D Pyta, czy spuszczę cenę na 30. Odpisałam, że jak już chce to ok (zalegało mi w szafie masę rzeczy więc się chciałam pozbyć). Kobietka pisze, że super, jeśli dowiozę jej do jej domu to bierze (mieszka 100 km ode mnie). Piszę, ze nie ma opcji, że wysyłka 11 zł. No to ona weźmie, a czy mam coś jeszcze? - No mam, ale używki. - To poproszę zdjęcia. Wysłałam jeszcze inne body za 4 zł za sztukę, włożone kilka razy. Odpowiedź: Ok, to za 30 zł + 11 wysyłka + gratis dorzucę tych 5 bodziaków używanych to ona bierze! Za darmo ludzie by chcieli... 2. Wystawiłam ciuszki dziecięce, cała paczka (ponad 150 sztuk + czapeczki, kapelusiki, kurteczki itp.), w tym kilka nówek, na jeden rozmiar, za 55 zł. Przyszła babeczka po uprzednim uzgodnieniu spotkania obejrzeć te ciuchy. Każdy był obfotografowany, zaznaczam, że nie wystawiam nic co ma choćby plamkę małą, takie rzeczy zwyczajnie wyrzucam. Kobietka ogląda, przegląda, marudzi... W końcu mówi: O!!!!! Proszę!!! Proszę pani, chyba kpiny, za 55 zł takie lumpy? - tu pokazuje mi... NITKĘ, ok 2-3 cm, czarna, która się przyczepiła niewiadomo skąd, ona nawet nie odpadła od tych ciuszków dziecięcych!!! Nie wiem skąd się wzięła, ale dwoma palcami zabrałam tego nitkowego śmieciuszka i mówię, że już "defektu" nie ma. Babka focha jak stąd do Warszawy strzeliła i poszła. Nawet moja 7-miesięczna wtedy córa siedziała zdziwiona i gapiła się na drzwi, w których babka zginęła :D 3. Mieliśmy dwa leżaczki-bujaczki, jeden kupiliśmy, drugi dostaliśmy jak się mała urodziła. Prezentowy zostawiłam, nasz wystawiłam na olx (dałam 250 zł, wystawiłam nowy za 70, 2 lata gwarancji itd). Pytania: - A co tak drogo? - Bo nowy, jeszcze folia na płozach, nawet nie rozłożony był. - No za 30 to wezmę. (Używki chodzą po 50-100!!). Przyszedł w końcu jakiś dziadziuś, dla wnusi chciał kupić. Tekst roku: "Pani, no kilka dyszek wart jest, a może jo panience bede jojka przywoził przez rok świeżuśkie od kurki a panienka mi ten leżaczek da za te jojka?" :D :D :D 4. Krzesełko do karmienia - z Chicco, 300 zł daliśmy, stało 3 miesiące, co córkę do niego włożyłam to ryk i płacz. Mąż mówi, żeby opchnąć, bo stoi i graci i się kurzy. 70 zł na olx, znów zaniżona cena, byle się grata pozbyć, takie nieformowe za tyle chodzą. Niby nowe ale jako używkę sprzedawała, w koncu moje bobo tam "siedziało" kilka razy. Matki nagminnie dzwoniły i pisały, że biedne, że mają tylko 50 zł, że tylko 40 mogą dać... No to jednej już powiedziałam, że ok, za 60 sprzedam. - A taniej się nie da? Nie mamy pieniędzy, żyjemy od pierwszego do pierwszego, jestem samotną matką z dwójką dzieci. - Dobra, bierz pani za 50 (mąż już powiedział). - To ja przyjadę za godzinę, a pan mi pomoże do auta zapakować? - Nie ma sprawy. Mąż wyniósł na dwór krzesełko, złożył, czeka. Podjeżdża pani - samotna matka z dwójką dzieci, nowiusieńkim błyszczącym volvo wartyk ok 150 tysięcy. Mąż wielkie oczy zrobił i mówi: "To pani taka biedna?!" - No tak, kredyt na auto spłacam!! Padliśmy oboje z mężem.... A mój facet co zrobił? Pwoiedział: Jak pani taką furą jeździ to albo 70 zł jak w ogłoszeniu albo nie sprzedaję! Pani obrażona pojechała... bez krzesełka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie zastanawia jak to jest ze matki kupują wózki za 1500 zł a sprzedać chcą po 4 latach za 1000... Śmieszy mnie to, że za używaną rzecz jeszcze chcą na niej zarobić. Jak się czegoś używa to się sprzedaje za 1/4 ceny a nie obniży kilka stówek :/ Tym bardziej, ze mam porównanie: ja kupiłam wózek za 3000 nowy, koleżanka też 2w1 za 900 nowy z allegro, teoretycznie gorszej firmy. Mój był już 3 razy w serwisie a jej na drugie dziecko teraz został, a uwierzcie mi, bardzo szanuję rzeczy i nie popsułam nic sama! nie ma reguły, a jakbym miała za używkę dać 800-1000 gdzie dziecko ulewa, zasika, pielucha kupą przesiąknie, piernik wie czy ktoś to prał, to ja wolę gorszy kupić ale nowy za tą cenę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 08:09 spróbuj bardziej racjonalnie podchodzić do zakupów;) bo potem sie musisz pozbywać za grosze, szkoda pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystarczy wystawiać za parę złotych więcej niż się chce.. później obniży się o 5 zł i klient jest w siódmym niebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wystawisz za drogo to mniej ludzi przeczta ogłoszenie. Też żle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakieś trzy dni temu mialam wystawione buty New Balance dla dziecka i pisze mi facet , że syn nie ma w czym iśc do przedszkola i czy podwiozła bym mu bo dzieci ma chore . Pytam dokąd ? a on , że jakies 15 km na drugi koniec miasta . Piszę , że nie bo nie mam czasu . Ale zadzwonił kolega męża i w podobnym kierunku miał jechac . To pisze do faceta czy nadal chce te buty . A o ze tak no to bede za ok 1 godz . Podjechałam , on wyszedł na klatke schodowa i mówi ze je wezmie ale ma tylko 60 zł w domu a cena była 100 zł . Mowie ze chyba idiotą jeste i poszlam w długą . Siadam do auta i mówię to męzowi a mąż sie wkurzył i poszedł mu nagadac !! wraca mąz i się smieje . Wsiada do auta i mówi ze to jedgo kierownik ten facet !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 13.35 to w końcu ty pojechałaś czy czasu nie miałaś czy może kolega męża jechał w tym kierunku i mąż również znalazł się w tym aucie i jechaliscie w trójkę?? Wtf?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:09 z 9 kwietnia, fajnie twój mąż załatwił ta babę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo ci wszyscy "Zdecydowani ", kiedy mogą odebrać, która godzina, kiedy możliwe itp. Podaję nawet 3 różne pory dnia kiedy jestem w domu, a i tak nie mogą dotrzeć do mnie. A tacy Zdecydowani byli! Hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę zapraszacie OBCYCH ludzi po odbiór rzeczy do waszych mieszkań/ domów? Gratuluję rozumu. Nie lepiej (i bezpieczniej) spotkać się nawet przy wejściu do klatki bloku, czy na "rogu" ulicy? Głupota ludzka nigdy nie przestanie mnie dziwić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie wkurza jak po odbiór przedmiotu ludzie pakują mi się do mieszkania z całą rodziną. Umawiam się z babką, przychodzi babka, mąż, a trójka niepilnowanych dzieci zagląda mi w kąty (a mam delikatne rzeczy które można stłuc) :o Ja rozumiem, że czasem dzieci można nie mieć z kim zostawić, ale chyba można uprzedzić, to bym chociaż pochowała przedmioty? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa 22.47 Jakaś tam obawa zawsze jest przed wpuszczeniem obcej osoby do domu , ale kto nie ryzykuje ten traci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz miałam sytuację, gdy po odbiór przyszła rodzina. Sprzedawałam bujaczek- huśtawkę . Przyszła zainteresowana w wysokiej ciąży razem z matką i szwagierką , która robiła za kierowcę i tragarza.... Przyznam, że byłam zaniepokojona bo to jednak 3 obce osoby i ja sama w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poniewaz mieszkam w bloku zawsze wychodze z danym produktem na klatke schodowa (mieszkam na ostatnim pietrze wiec nikt nie przeszkadza ) lub przed blok ( przed klatke schodiwa )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na ostatnim piętrze to luz na klatce :) Ja na parterze i krępuje się stać z ciuchami jak sąsiedzi się kręcą i gapią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tam, piszcie co nowego Was spotkało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a Ciebie co spotkało??? Chętnie poczytam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe właśnie patrzę na ogłoszenia, na pewno znacie takie segment meblowe, byly produkowane na przestrzeni lat z płyty wiórowej, tzw meblościanki. Chodzi mi teraz o te, z początku lat 90, ja tez taka miałam w domu, czarna, z witryna pośrodku całego zestawu. I wyobraźcie sobie, ze pewien pan wystawił taka za 400 zł:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie standardzik, czyli po kilku pytaniach o koszt wysyłki - dziękuje, Pomyśle:P jakis czas temu, facet miał Przyjechać po tabletki, ale nie dotarł i nikt nie zadzwonił:-/ Wczoraj jedna pani pisała, ze jest zainteresowana kilkoma rzeczami, ale kiedy napisałam gdzie mieszkam, to "daleko, nie dam rady przyjsc" na moja propozycje, ze możemy sie gdzies spotkac nie odpisała, wiec napisałam. Tylko "w takim razie nie dopytuje"; ciekawe czy liczyła, ze przyjdę do niej z tym:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co mnie spotkało? :) Pewna Pani jest zainteresowana zakupem u mnie, pisze od czwartku, że fajnie bo ma blisko do mnie, mieszka ulicę dalej i dojść nie może:)) hehehe. A pisze codziennie i dopytuje w jakich godzinach można odebrać.... Ręce opadają normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam taką meblosciankę. Wygląda jak nowa. Do oddania za darmo jak posprzątam rzeczy z niej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po doświadczeniach z OLX nie mam siły na sprzedaż, na oddawanie tym bardziej. Wszystko wypieprzam. Chętni zgarną z okolic śmietnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahah wlasnie mam sytuacje z naszym słynnym "a zniży pani o 2 zł?":D sprzedaje tabletki, za 8 zl; koszt poleconego i koperty jest droższy niz sam towar, wiec nic dziwnego, ze klienci wola zwykły list. Pisze do mnie lala "ile najtańszy koszt i jaka data ważności?" Zadnego dzien dobry ani pocałuj mnie w d**e:-/ napisałam, ze 5 zł (czyli razem 13 zl) a Ona do mnie "a za 11 by pani wysłała?":D hahaha napisałam, ze nie i, ze sam Znaczek to prawie 4 zł i jeszcze koperta, of course podziękowała, a ja szybko przypomniałam sobie nasz Topik i napisałam jej "proszę nie pisać z prośbami o zniżkę na 2 zl, bo to żenujące":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprzedaję dwie nowe koszule dla chłopca, bo mój nienawidzi tego typu rzeczy i nie dało rady mu założyć. Każda po 18 zł. Dzwoni do mnie babcia, że będzie w okolicy u rodziny i czy bym jej nie podwiozła. Pytam gdzie, a ona podaje mi miejscowość oddaloną o 20 km. Faktycznie okolica:D Mówię, ze nie, a ona czy w takim razie mogę wysłać. Mówię, ze tak. Pytanie ile wysyłka, mówię 9,50. Ona pyta czy wysłałabym jej wszystko za 30 zł z wysyłką. Ja mówię, ze nie, bo byłabym 16 zł w plecy. Wtedy ona mówi, aha bo pani musiałaby zapłacić za wysyłkę:D myślę sobie, nie, wysyłki są darmowe:D powiedziała, ze przemyśli, ale minął już ponad tydzień, więc chyba się nie zdecydowała. Druga chciała kurtkę za 20 zł, spytała o nr konta, podałam jej i ok. Za chwilę wiadomość, czy jak przyśle mi skan dowodu wpłaty, to czy wyślę jej od razu. Piszę, ze nie, wysyłka po wpływie na konto. I minęły 3 tygodnie, a wpływu nie ma. Myślę, ze chciała mnie oszukać i skan byłby lewy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×