Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NiewiemNiewiem30

Ona mnie kocha, a ja? Nie wiem. Proszę o pomoc.

Polecane posty

Gość NiewiemNiewiem30

Musze się wygadać przed obcymi chyba bo dostaje już do głowy. Mam 30 lat, ona 29, mieszkamy razem od 3 lat, jesteśmy od 4. Od około roku nie jestem pewien swoich uczuć. Ona jest pewna. Prosta, głupia ,typowa sytuacja. Bo nie wiem jak zweryfikować swoje uczucia? Nie chce od razu mówić koniec - wyprowadzam się. Chociaż już jedna taka próba była, ale wróciłem do niej po kilku dniach. Po prostu stwierdziłem, że musimy dać sobie szansę, że ona to zasługuje, że gwałtowne działania są złe. I minęło parę miesięcy i czasem ja dalej się biję z myślami, że tracę może jej czas, że chyba nie pasujemy do siebie i w końcu, że ja jej chyba nie kocham. A czasem myślę, że z rozsądku trzeba by się pobrać i załozyć rodzinę w końcu, miłości nie ma, koniec użalania się, jestem mężczyzną, jakoś przeżyjemy razem te kolejne 50 lat jak dobrze pójdzie... Kurcze, co robić? Czasem miałem jakies chore myśli - może zdrada mi pomoże, może umówię się z kims na randkę, ale ja tak nie umiem. Ja muszę mieć czystą sytuację, musiałbym z nią się rozstać, przeczekać kilka tygodni w i wtedy dopiero może dałbym radę się umówić z kimś nowym. Mimo, że to ja bym podjął te decyzję o rozstaniu to jednak jest mi bliska, będe się martwić jakiś czas o nią i trochę to przeżywać. Boje się też jak zwykły egoista, że rozstaniemy się, a po miesiącu będę z płaczem błagać ją o wybaczenie. Nie wiem. Może ktoś miał takie wątpliwości w życiu i wie jak postawić? Jak zweryfikować swoje wątpliwości i uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobciemsobie przerwe żeby z pozbierać myśli i spojrzeć na związek z dystansem a wtedy będziesz wiedział czy warto trwać w związku czy moźe go zakończyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera jasna z
Jak dla mnie okres fascynacji u Was minął. Żeby w kimś rozniecić znowu płomień, muszą starać się obie strony. Rutyna wykończy każdy związek, jeśli w nim wszystko jest przewidywalne, monotonne, nudne i w którym nie rozmawia się o swoich potrzebach, o swoich pragnieniach, o wartościach wspólnych i o tym, że nic na siłę i nic na zawsze jeśli się nic nie czuje i jeśli ten związek w żaden sposób nie inspiruje to warto dać sobie spokój, wyjaśniając o co w tym wszystkim chodzi: jak się czujesz, kiedy jesteście razem, czego w tym wszystkim brak obu stronom.. Porozmawiajcie otwarcie. W końcu, stworzyliście jakiś tam związek ;)ale brak w nim zasad i ani ty, ani ona nie bardzo wiecie, w jakim celu jesteście razem bo ona cię "kocha" ( niech określi co to dla niej znaczy, a ty..no właśnie :)) W każdym związku opadają kiedyś różowe okulary, a zostają wartości, za które ceni się lub przeklina drugą stronę. I to warto przemyśleć oraz przedyskutować, jeśli się chce coś uratować, żeby nie zatonęło w otchłani codzienności. {czesc])))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiewiemNiewiem30
cholera jasna z dziś Dziękuję, to bardzo mądre słowa. Czeka nas w każdym razie ciężka rozmowa, bardzo ciężka, bo wszystkie takie rozmowy u niej kończą się płaczem a ja nie moge na to patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera jasna z
Powiedz na wstępie, że chcesz porozmawiać poważnie ale płacz nic nie da bo nie wymusza się na nikim chęci zostania z kimś płaczem. Jeśli jest coś do uratowania, to rozmawia się bez podnoszenia głosu, płaczu i przekleństw - to świadczy o słabości i małości danej osoby i niczego sensownego nie załatwia. Można wylać 3. morza łez, podcierać czyjś zdarty ze skóry nos, a i tak charakteru tej osoby to nie zmieni. Trzeba jasno określać powody, wady tego związku, a także jasno określać położenie własne i danej osoby. Słuchanie i wyciąganie wniosków, nie przerywanie, gdy jedna osoba mówi, nie wtrącanie raniących argumentów; w końcu to nie bitwa o to, kto ma racje, tylko ustalenie, czy coś jeszcze można wykrzesać wspólnie z tego wszystkiego. Nie bój się zapanować nad porządkiem rozmowy, i tego, co chcesz powiedzieć. Klarowna rozmowa może okazać się sukcesem. jeśli jednak nie uda się, to trudno. Nigdy, przenigdy nie pozwól sobie, żeby ktoś tobą manipulował (płaczem, przekleństwami, pretensjami, nieuzasadnionym, bezsensownym bełkotem). Powodzenia życzę, i głowa do góry! 🖐️ Lecę do swoich spraw, a ty napisz kiedyś, jak się sprawy mają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już parę razy był ten temat ostatnio dlatego podejrzewam że to jakaś kochanka zajetego pisze albo taka z którą zajęty flirtuje lub sobie uroila że flirtuje zakłada te tematy. Wątpię aby to naprawdę facet pieprzyl w kółko te same farmazony na babskim forum. Ale jeżeli rzeczywiście tak jest to chłopie zrób jej przysługę i uwolnij ja od tej ciapy którą jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiewiemNiewiem30
cholera jasna z dziś Dziękuję za pomoc, chyba spadłeś/aś mi z nieba, bo szukam jakiegoś rozsądnego podejścia do tematu, a temat jest bardzo nacechowany emocjami różnymi, skrajnymi. gość dziś Były podobne tematy bo sam je czytałem :) Ale zapewniam, że nie jestem żadną kochanką, czy ogólnie kobietą, tylko realnie chyba w okolicy 30lat również i mężczyzn dopada refleksja co dalej. Chodzi o to, że chcemy już ułożyć sobie życie, a to poważny krok, niektórym się udaje ułozyć życie po liceum i nie mają tego problemu, innym troche pozniej, a im pozniej tym gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, ja uważam, że wasz związek się już "wypalił"- 3 lata mieszkania ze sobą (a 4 znajomości w ogóle)- to w takim czasie niejedno małżeństwo już dziecko ma a czasem dwoje. Po prostu "pięknie było ale się skończyło". Dziewczyna będzie w rozpaczy bo straciła z Tobą 4 lata życia a czas dla kobiet jest nieubłagany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×