Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy jak niemowle skonczy pol roku to juz jest lepiej i mniej uwagi potrzebuje?

Polecane posty

Gość gość

Matki pocieszcie mnie Dziecko ma 3 miesiace i mi ciezko ,bo sama sie nim zajmuje ,bo maz pracuje w korporacji i w domu jest zawsze dopiero wieczorem. Slyszalam,ze jak dziecko konczy pol roku to juz jest lepiej..prawda to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli masz charakterne i absorbujące dzieciątko, to nie wiem czy z czasem sie polepszy. Juz teraz powinno miec takie chwile dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie lepiej bylo po 2 urodzinach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma reguły, ja tam sie wole nie wypowiadać, bo mam takie grzeczne dziecko, ze zaraz jakies wrony napiszą, ze sie chwale..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda Wtedy juz zaczyna siedziec i mowic Jest duzo fajniejsze poprostu i mniej sra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie odwrotnie. Dziecko robi się mobilne, a jeszcze jest niepoprawne, nieświadome zagrożeń. Trzeba non stop być z nim. Dla mnie od 6mcy do 2 lat był najgorszym okresem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana rozumiem Cie, ja po 13miesiacach wyje, wczoraj miałam krytyczny dzień. Powiedziałam dość przecież nie tylko ja jestem rodzicem. Wczoraj pierwszy raz zalowalam tak naprawdę, że zostałam matka. Bo czuje się zła matka dlatego,że jestem wykończona Mój facet codziennie jest w domu, Boże... On po pracy woli przez 3 godziny woskowac auto niż przyjść i pomoc mi przy dziecku. Jestem chronicznie zmęczona,nigdy nie wstał do dziecka, pieluche zmienił do połowy może z 5 razy(do połowy bo przy założeniu czystej już wysiadal bo on nie potrafi). Jestem znerwicowana bo wszystko na mojej głowie. Nie docenia w ogóle tego,że sama to wszystko robię. Wyć mi się chce Glowa mi za chwilę eksploduje z bólu. A tak pięknie mówił,że będzie ojcem dobrym,będzie się interesował, że już czas starać się o dziecko. Jest kompletnie niedojrzaly i nie zasługuje na nasze dziecko. Przepraszam, że chaotycznie opisuje, to przez ból głowy. Nie miałam kiedy umyć włosów, zrobiłam to dziś z rana jak dziecko jeszcze spało. To wiecie co usłyszałam? Wysłałaś hektar wody... Ja tydzień włosów nie mylam!! Raczec się chce. Wszystko na mojej głowie niania,żłobek... Ludzie znają jego charakter mimo,że przy kimś udaje supertate.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa lata to minimum. Tak naprawdę było lepiej jak już potrafił syn zająć się sobą. Ale za chwilę poszedł do szkoły i zaczęło się-pomoc w nauce, w lekcjach. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jak skończy pół roku to jest lepiej? I tak i nie. Zależy też jaki dziecko ma temperament, bo jak żywotny no to wiadomo że będzie absorbować sobą dużo. Jak spokojny to jest sporo lżej, ale to też nie znaczy że są takie znów wczasy, bo jemu trzeba jakoś organizować dzień. Generalnie po 6 miesiącach powinna być już ta stabilność dnia, że ty i dziecko już znacie siebie nawzajem. Ty masz już wyrobione pewne odruchy, wiesz mniej więcej co dziecko lubi, co uspokaja, wiesz kiedy następuje czas że możesz odetchnąć i wypić tą kawę, chodzi o pory drzemki oraz to czym dziecko lubi się zająć, masz wypracowany jakiś tam system jak godzić czynności domowe z tym dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jestem chronicznie zmęczona,nigdy nie wstał do dziecka, pieluche zmienił do połowy może z 5 razy(do połowy bo przy założeniu czystej już wysiadal bo on nie potrafi). Jestem znerwicowana bo wszystko na mojej głowie. Nie docenia w ogóle tego,że sama to wszystko robię. " Jakie to typowe z tymi facetami. Rzygać się już chce od tego. W obecnej kulturze się przyjeło, że jak facet pracuje to już jest bohaterem i nic nie musi, a to że kobieta dzień i noc sie użera z dzieckiem to ma się za nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój nie zmienił nawet pieluchy, bo brzydzi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo w naszej kulturze to sie nazywa że baba "siedzi w domu" to czymś się musi zająć, a facet po 8 godzinach w biurze umiera ze zmęczenia :D Mnóżmy sie jak króliki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dzkecko zaczyna raczkowac to dopiero sie zaczyna jazda... i trwa do mniej wiecej 2 lat. A potem bunt dwulatka. 6m - 3 lat to zdecydowanie najciezszy okres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A k****a sie nie brzydzil wkladac? Baby gdzie wy macie oczy zeby takie barachlo brac na ojcow swoich dzieci! Paranoja! A potem placza, ze wszystko same!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wkładać się nie brzydzi, ale brzydzi się nawet swojej kupy. Jego matka opowiedziała mi, że do piątej klasy podcierala mu tyłek, bo się brzydził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Nie mam dzieci ale kolezanka ma synka 3latka. To jakis koszmar byl od 0-2,5 A tym bardziej jak zaczal raczkowac I chodzic . Non stop asekuracja I przytrzymywanie, a jak wsadzila go do lozeczka czy kojca na chwilke bo chciala isc do kibla to darl sie jak potepieniec z wyciagnietymi rekoma. A przeciez nie spuscisz z oczu na chwilke nawet bo krzywde se zrobi.Masakra jakas. Nie mogla przy nim nic zrobic. Spokoj miala jak spal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze pół roku jest najlepsze, dajesz mleko i masz spokój, później trzeba się bawić w obiadki i trzeba bardziej pilnować bo najpierw pelza pozniej raczkuje a najgorzej będzie jak stanie na nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja własnie planuje 2 gie dziecko. Nie popelnie juz tego błędu kt popełniłam przy pierwszym dziecku. Do roku bylo superfajnie ale jak stanął na nogi - zaczela sie kilkunastogodzinna asekuracja bez mozliwosci zjedzenia , skorzystania z lazienki i zrobienia czegokolwiek. Nikt nie rozumiał mojego wyczerpania, nikt nie pomagał. Na dwóch godzinnych drzemkach: gotowałam i zdązłam zebrac zabawki i wstawic pranie. Wszystko robiłam w stresie i pospiechu. Całą swoję aktywność musiałam zawrzec w tych 2 godzinach swojego "życia". To nie było dziecko - kt układa klocki na podłodze a ja gotuję. Ciągle w biegu, domagający sie czegos, wyciągający z szafek. ńa spacerze pedzący przed siebie. Jak skończył 2 late leczyłam sie juz na depresje. Otrząsnełam sie jak skonczył 4 lata. Przy drugim dziecku- żłobek na 2- 3 godz dziennie a ja relaks. Nie ma innej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest łatwiej. Moja ma 2lata i jest cieżko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:27 wszystko fajnie w teorii... ja tez sobie zaplanowalam zlobek na 2-3 h dziennie. Zaczely sie choroby i w efekcie jeszcze gorszy zapiernicz. A jak dziecko bylo w zlobku to zamiast miec chwile dla siebie lecialam po zakupy zeby potem nie robic ich z wozkiem i denerwujaca sie mala, machnelam jakis obiad i trzeba bylo leciec po dziecko. To juz chyba lepsza niania na 2-3 h dziennie, ale wlasnie jestem na etapie szukania i ciezko kogos znalezc (albo po prostu ja mam takiego pecha) wiekszosc chce na pelen etat a jesli juz na pare h to jakies horendalne stawki i ja to rozumiem bo przeciez trzeba liczyc czas stracony na dojazd w ta i z powrotem i kazdy chce zarobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 miesiecy to sie jazda zaczyna. lepiej jest po buncie dwulatka. Moj ma 2,5 i od miesiaca jest spokoj ;) no ale mam core 10 miesiecy i trzeba miec oczy dookola glowy. chodzic nie potrafi jeszcze sama ale na fotel czy lozko wejdzie tyle ze zejsc nie potrafi.. trzeba wkladac za kazdym razem do lozeczka jak ide do kuchni czy lazienki.. najgorszy okres teraz jesli chodzi o poswiecenie uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje, moze niania bedzie lepszym pomysłem. W kazdym razie nie chce przezyc takiego koszmaru drugi raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie koło pół roku faktycznie zrobiło się łatwiej. Oczywiście córka ciągle się obijala o coś, trzeba było pilnować, ale przynajmniej umiała chociaż przez parę minut sama się czymś zająć, przedtem nie dało się jej odłożyć na chwilę, bo ryk i na ręce. Teraz ma 13 miesięcy i są dni, że już całkiem ładnie potrafi bawić się sama. Oczywiście nadal ma okresy "mamozy", ale jest nieporównywalnie łatwiej niż przed pierwsze półrocze. Szybko też przyzwyczaiłam córkę do tego że je samodzielnie-też jest wtedy chwila spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" A tak pięknie mówił,że będzie ojcem dobrym,będzie się interesował, że już czas starać się o dziecko." Słowa nie pokryte czynami nic nie znaczą. To jest prawda którą się powinno wpajać małym dziewczynkom. Tu mężczyzna jest jak dziecko które mówi że chce mieć szczeniaczka i będzie się nim opiekować. Ja osobiście dopiero po latach wiem że przed ślubem trzeba się bardzo bacznie się przyglądać meżczyźnie na to nie co mówi tylko jakie ma odruchy. Zdaję sobie sprawę jak bardzo jest to karkołomne obserwować go gdy się z nim nie mieszka. Jeśli jest wychowany w poczuciu że od domu i dziecka jest baba to już wiadomo że małżeństwo z nim będzie męką gdy urodzi się dziecko, bo nie dość że nie będzie współpracował to jeszcze będzie wymagał żeby koło niego robić jak przy małym dziecku, koło starego gnyba, który ma dwie ręce zdrowe, mocne i sprawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest p********e. 0 czasu dla siebie. Same nerwy i płacz ale i tak robie sobie drugie. Jesteście głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiś czas temu wychodząc z mieszkania zobaczyłam że w oknie mieszkania na parterze około 25 letni syn sąsiadki wywiesza pranie i już wiedziałam, że ten chłopak będzie dobrym mężem jak się ożeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:56 ale jak mogłam go sprawdzić pod kątem czy będzie dobrym ojcem? Nie da się. Mam córkę. Zrobię wszystko żeby była mądrzejsza ode mnie. Moja matka w ogóle że mną nie rozmawiała na TE tematy ani seks ani antykoncepcja ani relacje mesko -damskie. Mam żal do niej. Mam żal do jego rodziców bo poza czubkiem własnego nosa nic nie widzieli i nie widza. Nie żałuję,że mam córkę. Żałuję,że nie umiem się już nawet Na siłę uśmiechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.57 - dziękujemy za kulturalną opinię. Mam nadzieję że nie zwracasz sie tak do swoich dzieci. Bo poziom wypowiedzi wyniesiony ze swojego rodzinnego domu juz nam pokazałaś....Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki- postaraj sie przetrwac ten trudny czas, jak masz fundusze wez kogos do pomocy. Mnie szkoda było kasy na nianie a potem wydam to na psychologa. Jak corka bedzie miec 3 latka pojdzie do przedszkola i odetchniesz, trzymaj sie tej wizji. Rob cos dla siebie, wychodż z domu za wszelką cene przy kazdej okazji. Po moich przejsciach nauczyłam sie troche egoizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja, zdrowy egoizm bez wyrzutów sumienia, bo ja już tak się zafiksowalam, że jadąc autem z dzieckiem jako pasażerowie miałam wyrzuty sumienia, że spojrzałam przez okno a nie mój wzrok cały czas na dziecku. Ale to wszystko przez faceta który kompletnie nic nie pomagał. I jeszcze wmawial, że jestem matka kobieta i to moja rola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×