Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co robicie cały dzień w domu

Polecane posty

Gość gość

Pytanie do kobiet nie pracujących zawodowo . Co robicie cały dzień w domu jak maz w pracy a dzieci w przedszkolu/szkole ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz ziewam, koncze sniadanie, przeciągam sie, zaraz ide umyc włosy, zęby, potem obiad zrobie, potem musze do urzedu cos zawiesc, tak mi mija czas, nic nie robie, jestem sfrustrowana i zła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalne czynności: zakupy, obiad, pranie, sprzątanie, załatwianie różnych spraw na mieście (zawsze się coś znajduje), a jak dziecko wraca z przedszkola to zajmowanie się stricte dzieckiem. Jak kobieta pracuje to po pracy nie może się zajmować stricte dzieckiem, bo musi wykonywać te czynności domowe które niepracują wykonuje podczas bytności dziecka w przedszkolu i dziecko jest traktowane marginalnie, nie pisze tego ze złośliwości tylko po prostu inaczej sie nie da bo człowiek się nie rozedrze na pół. Dodam że obecnie pracuję (dziś mam urlop za 11 listopada) ale sporo czasu nie pracowałam i wiem jak jest gdy sie pracuje i gdy sie nie pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
acha i jeszcze prysznic brałam w południe na który mi schodziło dużo czasu bo mam długie włosy i susze ****ardzo długo. a teraz jak idę do roboty to muszę wstawać o 5-6 tej rano by sie wyszykować. Wcześniej to człowiek mógł chociaz pospać do tej 7:30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypominam, że dziecko ma zazwyczaj oboje rodziców i nie tylko kobieta powinna zajmować się domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprawka: "Jak kobieta pracuje to po pracy nie może się zajmować stricte dzieckiem, bo musi wykonywać te czynności domowe które niepracujące wykonują podczas bytności dziecka w przedszkolu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dopiero wstałam:):):):). No dobra, najpierw zrobiłam wszystkim śniadanie, a później wróciłam do łóżka i trochę czytałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:45 Oczywiście ale męzowie są naprawdę różni. I mają takie tendencję jednak by sie wymiksowywać z pewnych rzeczy. Jak już facet ci zrobi zakupy i ugotuje obiad to już jest cud malina. A i tak nawet wzajemna współpraca nawet przy dobrych chęciach nie załatwia wszystkiego. Człowiek i tak jest umordowany na nogach od rana do nocy i się męczy, bo jak wraca o tej 15 czy 16 godzinie to już sie robi prawie wieczór i do nocy zlatuje szybko, a te wydarte siłą pół godziny walnięcia się na kanapę to zlatuje jak jedna minuta. O 21 już sie pada razem z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura, zależy jakie kto ma priorytety i partnera, ja po pracy spędzam czas z dzieckiem, wieczorem ogarniamy z mężem chałupę jak dziecko śpi, obiady jemy w pracy, dziecko w szkole, w domu nie musze mieć błysku, najważniejsze są relacje rodzinne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam książki, ćwiczę, oglądam filmiki motywacyjne od www.igortreneronline.pl, słucham muzyki i tak dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie domu w którym nie ma błysku. No ale ja kura jestem. :) Drogie koleżanki, świat jest jaki jest i po co to zmieniać. Nawet najlepszy mąż nie zajmie się domem tak jak kobieta. Nawet jak będzie czysto to nie będzie tego ciepła. Znowu z drugiej strony, po co nam się stresować w pracy. Mężczyźni znoszą to lepiej. Niech każdy robi to co umie lepiej i będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój chłop lepiej zajmuje się domem niż ja bo dla mnie obowiązki domowe to katorga, więc nie pieprz głupot i nie powielaj idiotycznych stereotypów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheheeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
gość dziś looo matkoooo co to za bzdury ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli ty jesteś męska a on kobiecy. A kto urodził dziecko?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:04 bardzo dobrze napisałaś, to durne feministki postanowiły nam zj***c życie z tym swoim rownouprawnieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A i tak nawet wzajemna współpraca nawet przy dobrych chęciach nie załatwia wszystkiego. Człowiek i tak jest umordowany na nogach od rana do nocy i się męczy, bo jak wraca o tej 15 czy 16 godzinie to już sie robi prawie wieczór i do nocy zlatuje szybko..." A jak sie wraca do domu o 18.30 ? To dopiero na nic czasu nie ma :O Marzy mi sie kilka dni samej w domu... niestety aktualnie jak biore wolne to wtedy kiedy dziecko ma ferie, zeby przynajmniej przez te kilka dni tez odpoczelo i nie musialo na swietlice chodzic. I zamiast zrobic cos dla siebie to wykorzystuje wolne na zalegle prace domowe :O i rozrywki z dzieckiem (basen, lodowisko, kino....) ... tez fajne ale nie do konca "dla mnie". Moze jak dziecko troche podrosnie i zacznie zyc troche bardziej "swoim zyciem" to mi sie uda kilka dni dla samej siebie przeznaczyc... wytrwalosci ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pewnie masz męża fleje i debila co nie potrafi umyć porządnie podłogi .Jakbyś miała porządnego faceta to nie pisałabyś takich głupot .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ani ja nie jestem męska, ani on kobiecy. Ale pewnie, jak facet potrafi sprzątać i gotować to ciepłe kluchy, a jak baba nie lubi gotować to babochłop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wstałam o 7:30, wyszykowałam dzieci, po 8 mąż je zaprowadził do przedszkola. Pozniej ćwiczyłam godzinę, ogarnęłam trochę dom (mieszkanie 100 m), wykąpałam się, wstawiłam pranie i jem śniadanie. Potem jadę na zakupy, robię obiad, poczytam i idę po dzieci. Po przedszkolu wracamy na 2 h do domu i zawożę je na zajecia dodatkowe. Jak pracowałam to wszystko robiliśmy po pracy, w biegu. Teraz mam czas i na sprawy domowe, i na przyjemności, i na porządne zajęcie się dziećmi. A mąż zawsze czynnie uczestniczył w obowiązkach domowych jednak odkąd pracuje do 18 , a w domu jest po 19 , a ja nie pracuję, to trudno żebym wymagała od niego ścierania kuczu czy prasowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstaje codziennie o 7 i wyprawiam syna do szkoły Myję się, piję kawę, zascielam łóżka, zbieram skarpetki z podłogi :D itd Zawsze robię godzinny jogging, codziennie prócz sobót i niedziel Potem biorę prysznic, jem śniadanie i jadę na zakupy Przygotowuję obiad i syn wraca do domu Po południu zwykle odkurzam, pomagam młodemu w lekcjach Wieczór-tv, książka, czat W między czasie przez cały dzień: gadam przez tel, podczytuje Kafe i inne pierdoły, raz na dwa dni spotykam się z mamą, raz w tygodniu z teściową lub koleżanką. Tak wygląda to zimą i jesienią. Latem i wiosną często opalam się, jeżdżę na rowerze i przyznaję, że czas leci mi zawsze jak szalony. Mąż pracuje zagranicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy też siedzi w pracy 8-16, czy do 19, niektórzy mają ten komfort, że mają bardziej elastyczne godziny, albo pracują częściowo w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadziobia się kureczki:):):). Ale z jednym jako facet się zgadzam. Kobieta która nie lubi/nie umie gotować to nie kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, że ja lubię. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam Kafeterie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A mężczyzna, który lubi i umie gotować to kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zawodowo to kucharz, jak codziennie w domu to kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O 5 rano robię obrządki(hoduje mięso na własny użytek),potem nastawiam żarcie dla świn,kur itp.Budzę dzieci,robię śniadanie,jedziemy rowerami do szkoły/przedszkola,wracam do domu,znowu obrządki,obiad,szybkie sprzatanie. Teraz to luz,latem to 90%dnia siedze w polu,ogrodzie,na podworku,bo kupa roboty.Potem lecę po dzieci,syna odstawiam na zajęcia dodatkowe,potem zabieram i zanim sie obejrze jest noc ;-D Kilka razy w miesiacu udzielam sie charytatywnie. Uwielbiam swoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie wypowiadałam na początku tematu był czas że nie pracowałam, teraz pracuję i nie wyrabiam z niczym. I wiem już że takie życie to nie jest życie. Zamierzam na wiosne szukać pracy na pół etatu przynajmniej dopóty dopóki dziecku po pracy trzeba organizować czas. Nie wiem jak inne kobiety piszą że w pracy odżywają. Mnie ten wariacki tryb życia zabija a nie odżywia. Chyba wiele kobiet to po prostu taki typ kawał silnej cholery które cierpią na nadmiar energii. Coś podobnego jak po amfie, bo serio nie umiem tego inaczej wytłumaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka, że te co najwiecej gadają , że wszystko da się zrobić dobrze pracując i mając dzieci, mają do pomocy mamę, teściową, babcię albo inną ciotkę. Moje szwagierki mają na miejscu teściową, która gotuje(czasem na 3 domy!!!), obrabia porządki i jeszcze odbiera dzieci. Ledwo żyje (jej wybór) , a gwiazdy "karierę " robią w urzędzie i sklepie. Koleżanki matka schorowana , na ulicy mdleje ale dzieci przyprowadza i odprowadza, zabiera na weekendy, obiady gotuje na cały tydzień, a ta w skowronkach bo ma na wszystko czas. Ja nie mam problemu zeby kilka lat poświecić sobie i rodzinie, tym bardziej ze stać nas na to, męża też mam normalnego, nikt mi niczego nie wypomina (oprócz szwagierek ,którym gul skacze, choć same mają niewolnicę). Jak będę miała chęci i potrzebę wracam do pracy. Na razie wszyscy korzystamy na tym, że jestem w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ja robie w domu.. A np. ostatni weekend, zrobilam sobie maraton serialowy :P Zaczełam w sobote wieczorem Watahe ogladac, skonczylam 1 sezon o 4:35 rano i poszłam spac :) Odespałam sobie , a mąz w tym czasie zrobił sniadanie, ogarnał, był na spacerze z psem i dzieckiem, zrobił obiad itp. Pogral z synem na xboxie , a jak wstałam z kawa i przyszłam do salonu to stwierdził ze nastepny weekend on musi to obejrzec :P Odwiedzilismy znajomych na kawe i plotki, ogarnełam pranie z suszarek, porozmawiałam z synem.. W niedziele wieczorem zaczełam 2 sezon Watahy, mąz obok tez siedzial na lapku, a potem ogarnał syna do szkoły na nastepny dzien, poprasował sobie koszule do pracy i poszedl z nim spac, bo ja ze sluchawkami na uszach bylam w innej rzeczywistosci.. Dzis rano nikt mnie nie budził, chłopaki zebrały sie i razem poszły do szkoly i pracy.. A ja własnie wstałam i pijąc kawe siedze na kafe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×