Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Proszę doradzcie

Polecane posty

Gość gość

Bo spać nie mogę z nerwów. Chce z chłopakiem wyjechać za granicę (pracowaliśmy już tam dokładnie w tej firmie ) idzie odłożyć 1500euro miesięcznie czyli razem 3tys euro miesięcznie, Ale praca po 10h nie jest tam źle, W sumie nawet lubię ta pracę ale boję się bo mamy tam wyjechać na 2-3lata chcemy uzbierać na mieszkanie 300tys zl. Uda się ? Mam skończone studia finansowe boję się że jak wrócę mając 28lat bez jakiegoś doświadczenia tylko 2staże mam (1 z propozycją pracy ale za 2300brutto to ja dziękuję za to mogę żyć i wynajmować pokój ale co dalej miałabym robić) nie chcemy się bawić w kredyty no chyba że kredyt w wysokości max 50tys zł np na wykończenie mieszkania ... Nie wiem czy się na to decydować bardzo się boję że psychicznie nie wytrzymam. Wiecie jak to jest oszczędzać okropnie OSZCZEDZAC że nie można sobie pozwolić na zakup czegoś ładnego czy wyjazd gdzieś w weekend ? Jestem raczej typem osoby co specjalnie na wakacje jeździłam pracować przywozilam 15tys zł żeby dobrze sobie pozyc na studiach (dziennie studiowałam) a teraz mam oszczędności rzędu 25tys zł i mam wybór,wynająć z chłopakiem kawalerke i iść do pracy w zawodzie za raczej z początku marne pieniądze albo wyjechać na te parę lat i kupić mieszkanie na które bym pewnie musiała całe życie łozyc pieniądze bo te kredyty są tak oprocentowane że przy 300tys zł jestem w plecy jakieś 150tys. :( boję się naprawdę nie wiem co robić przez to już trzecią noc spać nie mogę, chłopak nalega mówi że brak przyjemności przez 2lata to nie jest problem , a dla mnie jest i to olbrzymi bo tam chyba umrę...a po drugie w 2lata on chyba nie myśli że zarobimy na to ... choć liczyłam i dokładnie przy 2latach mamy 303 840tys zł ale wiadomo że trzeba jeszcze wyposażyć..mysle że 3lata minimum, Poza tym jeśli chcemy odkładać te 1500 euro miesięcznie to trzeba będzie iść na pokój do kogoś są oferty nawet po 300euro na łeb a wiadomo co to za życie z kimś obcym pod jednym dachem ;( martwię się i swoich rodziców którzy też już mają swoje lata , mama jest schorowana może też dlatego nie chce wyjeżdżać z drugiej strony jak ja im tu będę mogła pomóc jak sama niewiele mam..pomocy doradzcie coś bo strasznie panikuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja naprawdę dalej nie mogę spać;( ludzie powiedzcie coś miłego, motywujacego do działania, albo chociaż napiszcie co wy byście zrobili ,chce choć trochę mieć zarys tego jak inni się na to zapatrują tylko błagam tak szczerze bez chamstwa i wysmiewania mnie. Chce jak najlepiej ale jestem w potrzasku najbardziej martwią mnie rodzice . .. Tak ciężko mi bez nich tam wyjechać, a jak coś się stanie ? Wtedy nigdy sobie tego nie wybacze... chłopak ma łatwiej, młodszych rodziców pełnych życia i chęci a ja dość późno przyszłam na świat i jestem najmłodsza więc to ja powinnam zostać i w razie czego opiekować się czy pomagać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czemu ale w życiu założyłam tu może z 3 tematy związane z moimi problemami jeden był o chorobie z jaką się borykałam, drugi odnośnie mojej kłótni z facetem a trzeci związany z moimi lękami obawami o przyszłość czy coś takiego...ten jest czwarty i wiecie że nikt ale to nikt mi nie chciał pomóc doradzić itp ? Nikt nie pisał a jak pisał to na zasadzie "weź do buzi "... A ja zawsze jak czytam niekiedy tu ludzie mają naprawdę rozterki życiowe to staram się pomóc i zmotywować kogos. Nieważne czy temat zakładałam o 15, 20 czy jak teraz o 4 w nocy i tak nikt mi nie chciał pomóc;( to przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę ciężka decyzja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się tak mówi ze będziecie odkładać ale wiesz ze zawsze coś wypadnie i z trzech lat zrobi się piec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dołożysz, wyposażysz pięknie ładnie a potem co? Tam będziesz oszczędzać, wrócisz i tak jak mówisz nie wiadomo jaka prace znajdziesz a trzeba będzie tutaj żyć i utrzymać się ibznow odmawiać sobie przyjemności. Powiedz jeszcze co to za firma? Gdzie będziesz pracować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uf ktoś mi odpisał ...dziekuje !! Nie, naprawdę będziemy odkładać nic nie wypadnie, na sama myśl mi ciężko bo wiadomo każda kobieta lubi kupić sobie coś od czasu do czasu ale jak tak myślę to w sumie mam wszystko i aż za dużo , więc bez tego będę musiała pozyc trochę ... mój jest oszczędny nie ma zachcianek jakiś, jedzenie to ja akurat gotuję całkiem dobrze , chleb sama pieke tam akurat chleb jest drogi i mięso reszta podobnie cenowo do pl albo nawet tańsze bo duże promocje maja. Ale mięso mi tam i tak nie smakuje więc zwioze swoje pomroze...raz na pół roku do pl na urlop i przywiozę nowe zapasy ...wiem że brzmi to ubogo ale co zrobić..nie mam już tak czasu na myślenie, chciałabym żeby moi rodzice jeszcze wnuków poznali a tak to jak ja dam radę ? Życie jest porąbane...nie można chwili odpocząć, niedobrze mi jest na sama myśl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będę pracować tam gdzie już w sumie pracowałam, firma dystrybucyjna, pracuje w zespole zajmujemy się realizacja zamówień. Praca jest ok, nie zbieram warzyw , czy nie sprzątam domów ale mimo wszystko ...nie jest to praca w moim zawodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak teraz pomyślałam że jak zostanę tu i powiedzmy te 2lata bym pracowała to co bym z tego miała? Może by mnie awansowali a może nie...moze bym zarabiał trochę więcej ale to tez nie jest pewne , raczej młode księgowe nie zarabiają kokosow, powinnam porobić jeszcze jakieś kursy , język angielski znam na poziomie podstawowym niemiecki na poziomie dobrym i jeszcze się go uczę sama cały czas bo sprawia mi to przyjemność jakoś lepiej się czuje jak coś zapamiętuje , powtarzam itp...umysl się rozwija a tam jak wyjade to będzie chyba jedyna przyjemność dla mnie na te 2lata to może chociaż wrócę z biegłym niemieckim:p to żart oczywiście bo wiadomo że jak się nie żyje w danym kraju to raczej biegle się nie nauczysz ale zawsze może być lepiej . Stresuje mnie to wszystko bo dzisiaj mam dac w firmie decyzje czy wracam i okropnie się boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co tu wypisujesz to sorry ale moim zdaniem tak się nie da żyć. Wytrzymasz max pół roku ale to jest tylko moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz w jesteście obaj w pl i chcecie razem wyjechać do pracy ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5:33 ok a napisz dlaczego ? Szanuje Twoje zdanie i właśnie tez mam takie teraz skoki żebym jechać bo to tylko 2lata a zaraz myślę sobie ze to aż 2lata ...ale byłabym tam z chłopakiem to zawsze raźniej, może byśmy mieli fajnych wspolokatorow, na spacery można chodzić, coś pozwiedzać z kanapkami w torbie i termosem. Czasem myślę że dawniej tak właśnie ludzie żyli w sensie za czasów moich np rodziców, bo nikogo na nic nie stać było . ..moze jestem w stanie te 2lata zająć się tylko pracą nauką w międzyczasie gotować (to lubię robić) z chłopakiem spędzić czas i znowu do pracy . ..jak będzie lato to nad jezioro się wybrać no kurczę serio nie da rady ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie , obecnie mój chłopak jest w Niemczech bo tam dorwal się innej pracy na chwilę żeby poczekać co ja zadecyduje , ja zostałam w Polsce i udzielam korepetycji póki co. To już trwa 2 miesiące i teraz mamy się określić czy wracamy czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem popadnięcie w monotonnie będziecie tylko zbierać zbierać i zbierać żadnych przyjemności :( ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu po powrocie mogłabym pójść do pracy nawet za te 1800-2000zl na rękę bo rachunki to już nie jest taki kosmos ale jakbym miała jeszcze ratę kredytową spłacać to byłby dramat ...ja bym miała te 2tys na początku mój pewnie z 3tys-4 (Też jest po studiach, Praca z naprawą laptopow itp) to razem 5-6tys zł na życie i tylko rachunki to chyba nie jest tak źle . ..ale gdybym miała jeszcze kredyt na g lowie to już za dużo i stresow i wszystkiego . ..nje chce się bać że jak ktoś mnie wywali z pracy to nie będę miała za co zapłacić raty o to jest bym bała najbardziej ..trzeba przyjmować najgorsze scenariusze bo to życie jest takie przewrotne. Poza tym chłopak też myśli o tym żeby mieć coś własnego w tym kierunku ma już coś odłożone . ..ale lepiej od tego nie zaczynać bo musielibysmy na stałe zostać w pl a nie mamy pewności że to wypali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5:45 wiem ;( płakać mi się chce , monotonia jest straszna ale trzeba by było się mocno nastawić na cel, wizualizowac sobie to , tą radość i dumę że w końcu się jest naprawę na swoim. Tak się próbuje motywować ale strach bierze górę i obawa że np tak będzie źle że się np rozstaniemy bo wiadomo zmęczenie wszystkim to i kłótnie...ale z drugiej strony przecież mamy Internet tam telewizję ludzi poznaliśmy już wcześniej, jedzenie będzie dobre bo sama gotuję, muzyka jest , filmy , książki...w sumie jak tu czy nie ? Jestem chora :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak jedna pesja na rachunki druga na życie takie są realia ale z drugiej strony jesteś w pl wśród swoich bliskich ,przyjaciół , znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Emigrant to nieudacznik życiowy bez przyszłosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5:51 wiem że jestem wśród bliskich , Ale co ja im będę mogła dac ? W jaki sposób pomóc ? Mam teraz koleżankę która też jest na podobnym etapie co ja , rozważa taka możliwość wyjazdu, poki co pracuje ma 3tys zł ale wynajmuje pokój i nie ma faceta i jest wściekła bo czuje że stoi w miejscu . Niby takie realia ale może lepiej spróbować i jeśli po roku zobaczę że udało mi się odłożyć tyle ile założyłam to ten ostatni rok będzie łatwiej . ..to tylko 12miesiecy razem 24 miesiące biedowania okej ale potem mamy w miare spokoj bo juz nawet na resztę bym wzięła kredyt ale to już nie na 35lat a na chwilę bo pewnie bym na jeszcze wróciła żeby to jak najszybciej splacic jeśli byłaby to kwestia 70tys np to z chłopakiem w pół roku byśmy splacili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za chłopak który nie ma kasy na własne mieszkanie wybrałaś chyba nieudacznika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5:55 nieudacznik ? Nieudacznik to ktoś kto nic sam nie robi i zwala winę na innych . Ja zrobiłam 5letnie studia, pracowałam i teraz chce wyjechać tylko na 2 lata żeby mając 28lat mieć własne mieszkanie. To jest według ciebie człowiek nieudacznik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiedziałam że zaraz jeden będzie pisac te same głupie komentarze, pewnie nawet nie ma po co na nie odpowiadać bo są sarkastyczne ale ok doceniam żart o chłopaku bez mieszkania który jest nieudacznikiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No napewno spróbować można czemu nie. Tylko planuje się wszystko łatwo i oblicza a realia są zawsze trochę inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak nieudacznik bo przez ten czas nie potrafilas zarobic tyle pieniedzy w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6:01 dobrze to w sumie tak pomyślałam że rok czasu sobie daje (na pewno nie wrócę z pustymi kieszeniami a może się nawet zdziwię) I jeśli będzie tak jak założyłam to drugi rok przeleci z uśmiechem na twarzy i odliczaniem, spróbuje . ..w końcu 5lat człowiek jest w stanie studiować i też żyć niezbyt luksusowo to dwa lata dam radę. Bardzo Ci dziękuję że pisałas, że wyraziłas swoje zdanie w sposób kulturalny i w taki żeby mi niczego nie narzucac tylko za i przeciw, to ważne bo widać że chciałaś ponoć . Dziękuję;) dzisiaj daje znać i nie ma już odwrotu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak pracowalam przez poltora roku tylko ze w polsce odkladalam na wesele i zylam za 500zl miesiecznie. Rzeczywiscie duzo niespodziewanych wydatkow w miedzyczasie wyszlo i plan czesto sie rypal. Pomysl dobry ja sie przez ten czas nauczylam oszczednosci i zostalo mi takie skapienie do dzis. Tylko sie zastanawiam czy u ciebie nie byloby lepiej jakbys jednak najpierw zdobyla troche praktyki w zawodzie bo niestety duze luki w cv nie sa zbyt dobrze w polsce widziane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobilas 5 letnie studia i dalej jestes w tym miejscu co bylas 5 lat temu nie wroze ci przyszlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6:03 wiem ..to straszne że mając 25lat nie udało mi się 300tys zł oszczędzić:D bo zarobić to może zarobiłam chociaż część z tego, ale żyć trzeba było ... Tak wiem, to również był sarkazm z twojej strony ale ciężko to wyczuć nie widząc osoby , bo na kafeterii jak widziałam niektórzy naprawdę czasem mają takie spostrzeżenia na życie jakby się w czepku urodzily, a najlepiej w pałacu i budują już kolejny mając 20lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes w takim wieku ze powinnas miec spokojnie zakupione mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałeś :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×