Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość romek66

Czy można uratować ten związek?

Polecane posty

Gość romek66

Witam, jestem chłopakiem. Wiem że to forum dla kobiet, ale do rzeczy. Od dłuższego czasu byłem ze swoją dziewczyną, nie tak długo byłyby 2 lata. Pierwszy rok to był po prostu raj na ziemi, potem zaczęło się lekko psuć, a powiedzmy ostatni miesiąc-dwa to były prawie ciągłe kłótnie. Jestem zazdrosny, często robiłem spiny o byle g****o, ona też miała coś tam za uszami. Generalnie wina leżała po obu stronach. Zdarzyło się pare razy, że zerwaliśmy ale powroty były można powiedzieć natychmiastowe. Tym razem stwierdziłem że to nie ma sensu, ona strasznie płakała, a mi serce pękało jak ją widziałem. Następnego dnia wieczorem nie wytrzymałem, chciałem znowu spróbować. Ona chyba już nie, powiedziała że to nie ma sensu, że nie widzi nas, ja sie rozpadłem. Minęło kilka dni, ja cały czas staram się dowiadywać co u niej, nie wytrzymuję, chciałbym z nią szczerze porozmawiać, bez kłótni, bez podnoszenia głosu, bez niemiłych słów. Jestem w stanie wybaczyć jej wszystkie złe rzeczy i przysięgam że zrobię dla niej wszystko. To nie są słowa rzucane na wiatr. Zależy mi na niej, nie wyobrażam sobie dalej żyć bez niej... Czy te kilka dni rozłąki mogłoby dać jej czas na przemyślenia? Czy jest szansa, żeby jeszcze raz chciała spróbować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie warto. Obydwoje jesteście niedojrzali. Strata czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romek66
Nie wiem nawet czy da mi szanse na spotkanie... Może i jesteśmy niedojrzali w pewnych kwestiach, ale czy nie warto próbować? Czy nie warto dojrzewać mając u boku tę jedyną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam podobizna sytuacje ze swoim byłym. Tzn to ja siedziałam i płakałam a on po prostu odjechał. Nie chce się już starać choć rozdziera mnie od środka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×