Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Być dla ludzi

Polecane posty

Gość gość

Wielokrotnie spotkałem się z takim stwierdzeniem, ze aby zyć na 100%, dawać z siebie maksimum, trzeba żyć dla ludzi, przebywac w towarzystwie ludzi. Czy tak aby jest? Mam wrażnie że ja zamykam się na ludzi, że oczekuję że to ludzie się znajdą, ze mnie odnajdą. Wynika to z tego że całe życie kazdy napotkany mówił o mnie ze jestem nikim, że nie nadaję się do tego, tamtego. Czasem miałem dość ludzi , doświadczyłem agresji, przemocy fizycznej od ludzi. Odciąłem się, z biegiem czasu,stałem się nudnym, bez zainteresowań, narzekającym, użalającym się człowiekiem. Zostałem zepchnięty do życia sam ze sobą, miałem (i mam nadal) żal do ludzi, za to że mnie nie chcą, że odpychają. Do dzisiaj tkwi we mnie to "jesteś do niczego..". Poczucie wartości jest jakie jest, wcale go nie ma. W strzępkach. Mogę powiedzieć że cale życie nigdzie nie wychodzę , bo za paroma "zrywami" gdzie znów nie zostałem przyjęty, cały czas na to liczyłem. Teraz nawet mam wrażenie że użalam się, robię to nieświadomie. Często pakuję się w relację , gdzie wiem że ten ktoś mnie w poważaniu, a mimo to ciągnąłem te znajomości i się poniżałem, bo brakuje mi kontaktu z drugim człowiekiem. A teraz ? Jestem wrakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie Tomasz jesteś nikim za to co zrobiłeś ty i reszta was Wojciechowi i Szymonowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×