lepiej pracowac jako kierowca tira czy w fabryce magazynie jako robol

lepiej pracowac jako kierowca tira czy w fabryce magazynie jako robol

Przemo jako kierowca tira zapomnij bo nie masz nawet prawka B i raczej go nie ukończysz bo się boisz instruktora zawszony łyszkowicki upośledzony debilu, a jako praca w fabryce czy robol to też zapomnij bo po pierwsze nie potrafisz przebywać wśród ludzi dziki człowieku a poza tym jesteś strasznie słaby psychicznie i fizycznie i tygodnia byś nawet nie wytrzymał dla ciebie to tylko psychiatryk a potem komisja - orzeczenie - renta

smakosz a zajeebac ci nigdy mi nie da rent y bo jestem normalny....

nie smakosz i nie jesteś normalny przecież wszyscy widzą jaki jesteś i co wyprawiasz tutaj, twój nieogar życiowy od 10 lat, to że nigdy nie pracowałeś pokazuje że nie jesteś normalny, jesteś upośledzony psychicznie, masz fobie lęki które cię hamują, bez leczenia nigdy nie będziesz normalny, nigdy nie będziesz potrafił normalnie funkcjonować, możesz tylko sobie tak kolejnymi latami ujadać na kafe i wykopie ale nic ci to nie da

na fobie spoleczna renty nie daja

ale czemu z tym nic nie robisz? rzucasz się tylko w wir fantazji, marzeń, w hejt na kafeterii i wykopie byle tylko nie myśleć o tym jaki jesteś przegrany i ułomny prawda przemku? ale robisz to już od wielu lat i sam widzisz że to cie do niczego nie zaprowadziło, jest tylko jeszcze gorzej z tobą i twoim życiem. Może wreszcie coś zrozumiesz i zmienisz podejście, zmienisz taktyke? bo jak widzisz twoja do niczego cie nie zaprowadziła. Jedyną drogą dla ciebie jest leczenie, terapia. Tylko tak możesz wyjść na prostą, a ty się bronisz przed tym jak diabeł przed święconą wodą. To jest tak jak z tą opowieścią że facet po powodzi siedzi na dachu domu, wszędzie wokół woda i modli się do Boga by mu pomógł, podpływa łódź ratunkowa chcą go zabrać a on mówi - nie, płyńcie dalej mi Pan Bóg pomoże. Za jakiś czas przylatuje helikopter i zrzucają mu line, a on znowu - nie nie potrzeba, lećcie dalej, mi Pan Bóg pomoże. No i w końcu zdechł tam z głodu i zimna czekając na pomoc od Boga. Ale on przecież ja dostał, dostał ją dwa razy, najpierw ponton potem helikopter... z tobą przemek jest tak samo, liczysz na cud, liczysz na manne z nieba ale nie potrafić dostrzec tego że ta pomoc już dawno do ciebie dotarła tylko ty ją ciągle odrzucasz

bo mam fobie spoleczna i się boje

no i co z tego? wielu ludzi ma różne fobie i lęki, ale robią coś z tym i potem już ich nie mają, a ty co? liczysz na cud że samo minie? oj nie minie chłopie, będzie tylko gorzej tak będziesz w tej fobii trwał do końca swojego żywota? i tak będziesz tylko dalej ujadał na kafe, wołał agnieszke, marzył o byciu kierowcą tira albo o emigracji ale nadal nic nie zrobisz w tym kierunku? jeśli ty się nawet na terapie boisz iść gdzie ci POMOGĄ to co dopiero mówić o wyjeździe na emigracje. Chłopie spójrz realnie wreszcie na siebie. Najpierw uporaj się z fobią a potem podbijaj świat, bo póki co to go nigdy nie podbijesz i zawsze będziesz tym kim jesteś, czyli nikim