Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

SIERPNIÓWKI 2018

Polecane posty

Mandarynka- spory ten twój dzidziuś, moj w 27tyg i 5 dni ważył 1030kg.U mnie tez 10 kg na plusie. Ja tez jak tylko mogę to leżę, musze wiatrak wyciągnąć tylko nie wiem gdzie go schowałam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mandarynkaa przyzwyczaiłabyś się do tych plamień :D aczkolwiek jak się nasilają to zaczyna mnie to niepokoić ;) wczoraj na przyklad zastanawiałam się czy nie jechać na IP :D Dziewczyny ja dyszkę z przodu miałam dwa tygodnie temu ;p to co będzie dzisiaj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meeg3232
Madera ściskam Cię cieplutko i będzie dobrze,nie możesz myśleć inaczej!?W którym jesteś tygodniu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słomka ka jestem w trakcie 29t. Ale liczę się z porodem przedwczesnym i mam to już 1x za sobą choć bardzo bym chciała jak najpóźniej... Jejku dziewczyny ja to chyba przestanę narzekać bo zeszli mnie i odpukac oprócz incydentów i lekkich skończy czy brudzen nie dzieje się nic wielkiego.Ale pozytywne myślenie to podstawa bo stres tylko szkodzi ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie Meeg! Ja się ciągle nakręcam, a tak naprawdę nic poważnego się nie dzieje. Od dziś zmieniam nastawienie, nie czekam na złe, ale na dobre rzeczy i cieszę się z każdego niepowikłanego dnia. Meeg a w którym tygodniu rodziłaś swoje dzieci? Z tego co pamiętam Madoro jeszcze urodziła wcześniaka w chyba 35 tygodniu prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słomka ja też urodziłam początkiem 35t od 17 miałam pessar bo szyjka się zgodziła ale ujście nie otwierało i dodawałam do 35 a teraz troszkę gorzej ale w sumie w miarę możliwości funkcjonuje w miarę normalnie i jestem spokojniejszy bo ok 30t dziecko ma duże szanse więc jak tylko czuje się gorzej to n9spy i łóżko i czekam...moze dla tego że to 3 ciąża bo w tych poprzednich to panikowalam okropnie i w tej na początku też i stwierdzam że sama ściągam na siebie takie zle rzeczy takim myśleniem. A jak jest źle to trzeba myśleć ,że będzie dobrze ...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga1304
Madera współczuję, ale najwazniejsze, że jesteś pod dobrą opieką. Mnie te upały też wykańczają. Chciałabym na długi weekend gdzieś wyskoczyć na 2-3 dni, żeby młody miał jakieś mini wakacje, ale jak będzie taki upał to czarno to widzę. Kompletowanie wyprawki idzie mi jak krew z nosa, ale jakiś postęp jest. Ubranek mam już dużo, do tego wózek, łóżeczko bez materaca, laktator i dziś kupiłam pieluchy tetrowe. Chciałabym do końca czerwca mieć wszystko gotowe, bo 37tydzien kończę 8 lipca czyli od tego momentu ciąża będzie donoszona :D Może akurat się prędzej wykluje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madera 3mam kciuki, żebyś jeszcze troszeczkę wytrzymała. Wiem, że nad tym się nie panuje... Kochana ja znam ból i strach leżenia pod kroplówkami. Przetrzymali mnie ile mogli, niestety dziecko miało zbyt wysokie tętno, ciśnienie i musieli mnie odłączyć. Wyłam, bo bałam się, że to już mimo tego że byłam w 35 tygodniu. Mnie odłączyli od kroplówki, powiedzieli, że pewnie dojdzie do wczesnego, ale bezpiecznego porodu no i 2 dni po wyjściu ze szpitala odeszły mi w domu wody. Po upływie 3 doby lekarze na porannym obchodzie jak mnie zobaczyli to tylko kiwali do siebie głowami. Nawet w karty ordynator nie patrzył, bo wiedział, że dziecko w inkubatorze. Mi dziś brzuch twardnie, boli. Położę się, odpocznę i może do rana przejdzie. Ohh... jeszcze jutro do ZUSu. W kwietniu zmienił mi się pracodawca i znów mam wstrzymaną wypłatę l4, bo oni dostają dokumenty na czas, ale nie dostali informacji o zmianie pracodawcy. Zajebiste porządki. Jadę tam osobiście z aneksem, bo już niemam sił czekać aż księgowe to pozałatwiają. Co miesiąc coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madoro Ty to masz przeboje z tym L-4! Ja też miałam akurat zmianę pracodawcy i załatwili to jednym mailem do Pani z Zusu... Mam nadzieję, że chociaż w tym zusie wpuszczają Cię bez kolejek ;) Inga - Ty nasza lipcówko! Ale będziemy Ci tu wszystkie zazdrościć, że już masz bobaska, a my się jeszcze kulamy ;p Byłam u lekarza, zasugerowałam posiew, powiedział, że nie trzeba, bo w ciąży to naprawdę typowe, że mam takie infekcje. Zapisał jakieś nowe leki i powiedział, że mam się nie martwić, bo nie dzieje się nic złego (w sensie chyba chodziło o to, że to drobne infekcje), Nie wiem... wkurzyłam się bo nie rozumiem dlaczego nie chce mi tego posiewu pobrać... przecież to ja za niego płacę. Wydaje mi się, że chodzi mu o to, że dziś pobierze posiew, podleczymy, ale i tak za chwilę będzie to samo... no nie wiem co myśleć. Mówił też, że mam się nie martwić, bo dziecko jest bezpieczne. Zapytałam tez o to kiedy trzeba reagować... w sensie plamień i krwawień. Powiedział, żre takie plamienia jak ja mam to nic groźnego, jestem pod stałą kontrolą, wszystko ma związek z błoną śluzową pochwy, że szyjka szczelna i okej wszystko. Reagować szybko trzeba na krwawienie, żywą krwią... albo gdyby plamienie bardzo się nasiliło. Troszkę mnie uspokoił, chociaż przyznam, że wolałabym ten posiew mieć jednak zrobiony. Mała waży 1100g :) a ja jak się okazało do teraz przytyłam 10 kg (coś ostatnio źle policzyłam ;p) Czy Wam lekarz teraz na tym etapie mówi o terminie porodu na podstawie usg? Mój zawsze porównuje z OM. Z miesiączki mam na 29 sierpnia, a z usg na 21 sierpnia. Dobrej i spokojnej nocy Wam wszystkim dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madera :( trzymaj się kochana. Oby się udało i jak najdłużej dzidziuś wytrzymał w brzuchu! Myśl pozytywnie, jesteś pod opieką..dzidziol każdego dnia rośnie. Wyprawka to na szczęście w dzisiejszych czasach mały problem i Twój sobie poradzi z zakupami. Trzymam kciuki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też jutro idę do ZUS, mam dość blisko. Aż za blisko bo to aż kusi się o kontrolę ;). Słomka Twój gin brzmi rozsądnie, ciężko coś doradzić. Musiałabyś iść gdzieś jeszcze na konsultacje. Najważniejsze, że szyjka zamknięta itd. Co do terminu porodu: nic mi nie mówiła moja gin, tylko że duże dziecko ale na wydrukach mam- z okresu 25.08 a usg 09.08. Także cały sierpień w niepewności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I właśnie tutaj pojawiają się wątpliwości co do szykownia siebie i dziecka do przyjścia na świat.Czytam na tych forach i dziewczyny pisza ze praly 2t przed terminem...albo nie praly a niektóre już 3 mies przed zaczęły przygotowywać miejsca w sawkach i powoli się przygotowywały bo potem ciężko albo i czasem urodziły przed terminem.Ja za ok 8/9 t mam cc ale w kazdej chwili moge sama zaczac rodzic wcześniej ale ciągle wydaje mi się że to nadal za wcześnie na robienie miejsca w komodzie i pranie ...prasowanie a z drugiej strony czekać na ostatnią chwilę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meeg powiem Ci tak... ja mam termin na samiutką końcówkę sierpnia i planuję powoli zacząć prac gdzieś na początku lipca., najpóźniej w połowie lipca. Po pierwsze z tego właśnie względu, że żadna z nas nigdy nie wie kiedy urodzi, ale po drugie po to, żeby nie robić tego na ostatnią chwilę w nerwach po 10 godzin przy żelazku w upałach. Nie wiem też ja będę się później czuła, jedynie domyślam się, że lepiej nie będzie ;p wtedy też zabiorę się za wszelkie kosmetyki dla dzidzi, akcesoria, i za te pierdoły dla siebie typu podkłady. a reszta kiedy zabiera się za już typowe przygotowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W połowie czerwca będę zamawiać wózek, łóżeczko i komodę na ubranka. To gdzieś na początku lipca pranie i prasowanie. Lepiej chyba nie zostawiać na ostatnia chwile bo stanie przy żelazku może wykończyć. Moja kuzynka tak zostawiła pranie ciuszków na zasadzie, ze ma czas..w 37 tyg wody odeszły i urodziła. Dziadki szybko prały i suszyły. Na wariata. Nie mam sił kompletnie, właśnie się kładę. Trzymajcie się i oby wieczór nadszedł szybko :P wtedy jest przyjemnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAgnieszka
Madera trzymaj się nam i nie denerwuj, wszystkie tu 3mamy kciuki oby jak najdłużej. Jutro mam usg, zobaczmy czy się dzidzia przekręciła i ile waży. Mam nadzieję że tym razem buźkę pokaże bo jak do tej pory na wszystkich usg tak się układała że nic nie można było zobaczyć. Głowa mnie dziś strasznie boli. Paracetamol nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madoro
Ja najpoziej w polowie czerwca zaczynam pranie i prasowanie. W 1 ciazy mialam termin na poczatek czerwca a urodzilam pod koniec kwietnia. Juz na poczatku kwietnia kiedy tesciowa przyszla ze szwagierka i zobaczyly ubranka na suszarce to powiedzialy "A Ciebie juz straszy?". Mialam gdzies co one mowia i robilam swoje. Ostatecznie mimo wczesnego porodu bylam zupenie przygotowana, a jadynym zadaniem mojego meza bylo ubranie poscieli z lozeczka w poszewki. Wody odeszly, torbe wzielam w reke i spokojnie jechalam do szpitala. Teraz utrudnienie w formie dziecka, ktore zostanie z tatusiem w domu i chce zeby wszystko tymtym razem poszlo rownie sprawnie. :) Niezamierzam zwlekac tylko dlatego, bo ktos uwaza ze jeszcze mam czas. Po 3 badaniach prenatalnych zaczne ogarniac. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedemama_2018
Jak dużo napisałyście a tylko chwilę mnie nie było :) Slomka ja byłam u innego lekarza bo po pierwsze i najważniejsze mój dotychczasowy niekoniecznie wykazywał zainteresowanie, badania na fotelu co 3-4 wizyta, na wszystkie moje pytania (o wyniki, badania, upławy...)odpowiedź wszystko ok, proszę nie panikować. Nie byłam w stanie z nim pogadać. A po drugie chciałam poznać jakiegoś lekarza ze szpitala w którym planuję rodzić(naiwnie wierzę, że jakby coś to zajrzy do mnie, pomoże...). Madera mocno ściskam. Wiadomo, że trzeba myśleć pozytywnie, ale wiem, że w takich sytuacjach ciężko. Będziemy tu wszystkie za Ciebie i maluszka trzymać kciuki :* U mnie wyprawka ruszyła- dziś wpłaciliśmy zaliczkę na wózek, fotelik i bazę. Przewijak z komodą mamy wybrany, czekamy na tel jaki mogą dać nam rabat. Łóżeczko chyba wiem które, ale jeszcze poszukam w necie innych opcji. Tylko ubranka nieruszone :) Muszę podpytać wszystkich jakie ubranka planują kupić/kupili (myślicie, że wypada tak spytać? Czy zrobić podstawową wyprawkę samej, a to co kupią to liczyć, że się nie powtórzy ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bedemama nie pytałabym, ewentualnie jak sami zapytają, co mają kupić to wtedy bym powiedziała: że fajnie byłoby to albo to ;). Mnie trochę drażni podejście chociażby mojej mamy: za każdym razem jak mówię że coś tam kupiłam np. laktator to już słyszę że ma z tym problem. W sensie, że jeszcze tyyyyle czasu. Tylko pomijając wszystko to nikt mi nie daje na to, a zakup w ostatniej chwili to raz, że stres a dwa, że to są naprawdę duże wydatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo źle znoszę te upały :( a Wy? Byłam na spacerze około 18 i nagle poczułam, że zaraz padnę, ciemność przed oczami. Szybko usiadłam i minęło po paru minutach. A ręce i nogi zapuchły ...niech się ochłodzi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mandarynkaa to tak jak moja. Boję się jej powiedzieć, że już zaliczka poszła na wózek, że mam w planach kolejne zakupy... wręcz sama mam w głowie głos czy nie za wcześnie się za to biorę :( wiem, że chce dobrze, ale przez to nie do końca potrafię cieszyć się ciążą- bo za wcześnie :/ Natomiast druga strona już wpadła w szał zakupów odkąd dowiedzieli się jaka płeć ;) więc boję się co nakupują :D Ps. u mnie na plusie 14kg i na wizycie usłyszałam, że jeszcze z 6kg do porodu utyję :O Psps. Mój berbeć jeszcze się nie obrócił. Ale to jeszcze ma czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bedemama ooo to są identyczne :P jak jej powiedziałam, że byłam oglądać wózki to az zamilkła. Nie kupiłam a oglądałam :D. Trzeba myśleć pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z wagą to ładnie Ci poszło :D chyba najwiecej z Nas póki co. Ale nie bój nic, jak tak dalej pójdzie to Cię szybko dogonię :). Ja startowałam z waga 68 a teraz +10 :(. 3 kg w 3 tyg! Z pierwszym przytyłam około 22 kg. Dramat. Teraz się pilnuje a waga w górę i tak. No ale lody codziennie tez nie pomagają ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bedemama ja tutaj jestem mistrzynią w wadze ..18 kg ale ja bardzo napuchnieta i nabrzmiala woda jestem ,przy obu poprzednich ciazach tak miałam.Macie to samo co ja tylko u mnie mama nie komentuje bo wie jaka u mnie sytuacja a teściowa komentuje wszystko ...kazda rzecz. i też jak kupuje to mam e głowie ,że "za wczesnie"a dziś usiadłam i poucinalam metki a jutro pierwsza turę rzucę do prania i może popołudniem wyprasuje jak tylko będę dobrze się czuć.Rano wizyta u gina. W sumie nie dużo zostało a jeszcze pewnie niektóre z nas będą miały niespodziankę wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słomka88
Dziewczyny dramat! Odebralam wozek i az mnie zalalo!!! W domu ... trzeszczy jak jasna cholera. Plakac mi sie chce... przeciez juz go znajomej nie zwroce, moj maz mnie tu uspokaja, ze jutro z nim powalczy i zobaczymy co da sie zrobic... nie wiem, nie mam doswiadczenia z wozkami. A moze wszystkie trzeszcza? Na pewno nie :( i to nie kolka, nie amortyzatory tylko rama :( pomocy!!!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mandarynka no jestem w czołówce :D zobaczymy z jaką wagą skończę :O meeg napuchnięta też się czuję, ale najbardziej u mnie odczuwalne są ręce. Palce od dawna, ale ostatnio zauważyłam, że też i wyżej mi idzie opuchlizna- bransoletki powoli zacieśniają mi się (noszę je całą dobę). Chyba będę musiała je za kilka dni poluźnić :) Do mnie do końca jakoś jeszcze ta ciąża nie dociera.. tak abstrakcyjnie, że za 2 miesiące będę pełnoprawną mama ;) Dziewczyny jeszcze mam do Was pytanie. Zamierzam karmić piersią i czy już od pierwszego dnia powinnam mieć laktator kupiony? Czy np jak zobaczę, że coś mi nie wychodzi,to wtedy dokupię. Nawet nie wiem do czego on właściwie ma mi posłużyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meeg kurczę, ładnie Ci poszło do góry :( miałaś problemy z nerkami chyba? Jak po wizycie u gina? A nie ma Ci kto pomóc przy prasowaniu? Żebyś nie szalała za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś mi się wydaje, że znów przy zmianie strony się zacięło... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo! odwiesiło się :D Kobietki co ja znów za wieczór miałam :D możecie mnie nazwać największą panikarą - odwiedziłam już po raz drugi w tej ciąży izbę przyjęć :/ tym razem poleciała mi krew, po aplikacji globulki... krew czerwona najnormalniejsza... więc się ubrałam i heja do szpitala. Na szczęście okazało się, że to znów kwestia śluzówkowa i że z szyjką okej... ale co się znów strachu najadłam to moje. Już jestem chora jak pomyślę o tym, że wieczorem muszę zaaplikować kolejną globulkę :/ wiecie co... ciążę mam niepowikłaną tak naprawdę a cały czas w stresie. No ale krwi jak mówią nie można bagatelizować, nawet mój mąż wczoraj się zestresował. Dziś dzwoniłam do mojego lekarza (bo na wypisie dostałam informację, że powinnam się dziś zgłosić na kontrolę do lekarza prowadzącego albo do przyszpitalnej przychodni) i powiedział, żebym się uspokoiła i nie ma sensu żebym przyjeżdżała, a gdyby sytuacja się powtórzyła dziś wieczorem przy globulce to też na spokojnie. Łatwo im wszystkim mówić :( krew leci a ja na spokojnie mam sobie pójść spać? no jasne... do teraz jeszcze coś tam leci, ale to pewnie pozostałość po wczoraj... Ja wiem, że w porównaniu do komplikacji, które mają niektóre z was to nic, ale stresuje jednak niestety :( Pozdrawiam Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wagą się nie przejmujemy Kobietki, już Wam powiedziałam, że zrobię treningi online i zrzucimy heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×