Zdrada. Proszę o pomoc

Cześć szukam pomocy bo nie wiem co ze sobą zrobić. Miałam mężczyznę swojego życia byliśmy razem 5 lat. Od ponad pół roku zaczęło się między nami psuć. On wyzwiska że jestem najgorsza że nie jest mnie pewien że cieszył by się gdyby mnie nie było itp. Słyszałam od niego wiele razy tego typu słowa ale teraz dopadly mnie za mocno, zaczęłam myśleć że już mnie nie kocha i że nie jest ze mną szczęśliwy. Zostawił mnie i poszedł do mamy. Przez dwa tygodnie prosiłam by wrócił do domu. Nie chciał. Na trzeci tydzień napisał do mnie kolega, zaczęłam z nim rozmawiać o mojej sytuacji, chciałam z kimś po prostu porozmawiać bo zazwyczaj moglam to zrobić z moim narzeczonym i naprawdę potrzebowałam kogoś kto by mnie wysłuchał. Skończylo się tak że przespalam się z moim kolegą i cholernie tego żałuję. Po tym od razu powiedziałam prawdę mojemu narzeczonemu bo zdałam sobie sprawę że to on jest jedyny, że tylko na nim mi zależy. Stwierdził że się mnie brzydzi, że nie chce mnie znać. Jak mam nas uratować?!

Po co? Sam powiedziel że lepiej aby cię nie było i kilka innych słów których się nie mówi partnerce. Pretensje do siebie może mieć.

Myślisz że powinnam odpuścic?. Jest mi tak cholernie ciężko. Teraz wielce mówi że kochał i że nigdy by się nie spodziewał. Ale ja naprawdę nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Potrzebowałam kogoś kto mnie zauważy że jestem

jaka zdrada? przeciez wy sie rozstaliscie 3 tygodnie temu, jestes sama i mozesz sobie spac z kim chcesz

dokładnie to on Cie zostawił

Nagrałam zdradę ukrytą kamerą. Tak było: http://sendvid.com/tkwe2oh6

Bez jaj. Facet już wcześniej cię traktuje jak zło konieczne, mówi to wprost że Cie nie chce, jesteś najgorsza, zostawia cię i idzie do matki, a TY tu popełniasz największy błąd, bo skomlesz do niego niczym porzucony i skopany pies, żeby wrócił. A potem popełniasz drugi błąd, nie sex z kolegą, a zalewanie się łzami że żałujesz i prosisz tego ex-swojego o wybaczenie. Kobieto w ogóle sie nie szanujesz, i błaźnisz się przednim prosząc żeby pan i władca raczył cię przygarnąć, a potem będzie Ci rzucać ochłapy w stylu "jesteś do niczego, mogło by Cię nie być, obrzydliwa itd. Naprawdę tego chcesz?! Bo inaczej nie będzie.