Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

szukam wsparcia

Polecane posty

Gość gość

czesc wszystkim. Postanowiłam podzielić się swoimi przypadłościami może podpowiecie coś mądrego co z sobą zrobić, w jakim kierunku pójść dalej co zrobić żeby było w końcu lepiej. Może zacznę od początku tak będzie najprościej. W wielkim skrócie moje małżeństwo po 3 miesiącach okazało się katastrofą - dlaczego o tym wspominam ? bo od tego się wszystko zaczeło.. nakryłam męża na internetowych zdradach pewnie powiecie że mogłam się rozwieść ale było mi wstyd krótki staż małżeństwa trzeba się dotrzeć każdy ma prawo popełniać błędy tylko, że zamiast wyciągać z nich wnioski wciąż się powielały. Straciłam wiarę w siebie. Czułam się brzydka nieszczęśliwa, przez co pewnie zrobiłam się jecząca i jeszcze bardziej odpychało to męża ode mnie. Kto chciałby być z kimś kto wiecznie płacze po kątach, nie wierzy w siebie, co gorsza stracił zaufanie do najważniejszej osoby w życiu. Ciągle zastanawiałam się co ze mną nie tak. po 2 latach zaszłam w ciążę miało to nas do siebie zbliżyć oboje chcieliśmy dziecka... ale w ciąży przytyłam.. wyglądałam jak słonica przez co znów nakryłam męża na zdradach. Może to tylko przez internet może bym się nie przejeła tak bardzo gdyby nie to że odsunał mnie od siebie w momencie kiedy najbardziej go potrzebowałam. Nie wiem czy mogę mieć pretensje w końcu przytyłam zrobiłam się brzydka ociężała. Kłóciliśmy się na każdym kroku. Pisze bardzo ogólnie ale była też sytuacją gdzie na świeta złożył wszystkim życzenia usiadł do stołu o mnie jednej zapomniał. Nie chce go obwiniać i robić z niego tyrana tylko zrozumieć co ze mna jest nie tak. Staram się wywiązywac z obowiazkow, wiadomo że nie zawsze jest wszystko na tip top ale piore sprzątam gotuje staram sie dbać o siebie po ciązy wyłąm do księzyca i ćwiczyłam przeszłąm na diete robiłąm wszystko żeby zgubić te kilogramy. Przez okres urlopu macierzyńskiego czuje ze straciłam kontakt z ludzmi. Teraz zmieniłam prace. Mój mąż znów zwraca na mnie uwagę. Powinnam się cieszyć. A ja czuję się zagubiona i rozbita. Nie potrafie się odnaleźć w pracy. Mam wrażenie że nikt mnie nie lubi, ze wszyscy się ze mnie smieja, nie potrafie nikomu zaufać wszędzie widze jakies spiski. Nie wiem jak długo tak wtrzymam czuje ze lada dzien zwariuje ...do tego mam tyle obowiazkow nie wiem w co rece wlozyc utrzymanie domu obiady, praca przed praca i po pracy musze zawiezc i odebrac dziecko , zrobic zakupy po drodze, dodam ze mieszkamy z babcia. Czy to jest nienormalne ze przestaje psychicznie dawac rade ..?pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k***a marne poczucie wlasnej wartoosci ze nie odchodzisz od takiego szmatlafca. Boze dziekuje ci za moja wolnosc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×