Czy można poronić bez krwawienia?

Spotkał się ktoś z tym? Szukałam w Google i nic ciekawego nie znalazłam.

nie wydaje mi się, przecież nawet endometrium musi się zmniejszyć jak już ciąży nie ma a z tym idzie krwawienie, jedyne co to można powiedzieć ze przy poronieniu nie od razu jest krwawienie

Dzięki. Wiem, że to pytanie może wydawać się głupie ale wczoraj dowiedziałam się że ciąża obumarła i do tej pory jestem w takim szoku, że chyba potrzebowałam, żeby mi ktoś to napisał (choć w sumie jest to dość logiczne). Dzięki.

Może być tzw poronienie zatrzymane- czyli zarodek/płód obumarł, ale organizm go nie wydalił, nie zaczęła się też złuszczać śluzówka macicy. Niestety wiele kobiet nie ma żadnych niepokojących objawów i dopiero na usg dowiadują się że serduszko nie bije, wtedy dostaje się leki które mają przyśpieszyć poronienie albo skierowanie na łyżeczkowanie. Trzymaj się autorko, też jestem świeżo po poronieniu :/ Wiem jak jest ciężko.

No ciąża może obumrzeć bez krwawienia. Potem organizm musi się oczyścić czyli krwawienie. Ale czasem trzeba zrobić łyżeczkowanie macicy gdy samo się nie wydali.

ja też jestem po poronieniu(2 m-ce temu) trzymaj się

Tu autorka. U mnie właśnie doszło do poronienia zatrzymanego i mam czekać parę dni, żeby zobaczyć czy się samo coś zacznie dziać, a jak nie to zgłosić się do szpitala. Dzięki za wszystkie odpowiedzi.

Ja na twoim miejscu bym się zgłosiła już teraz do szpitala, bo obumarły zarodek może być źródłem zakażenia. Ja jestem właśnie po poronieniu całkowitym, a i tak dostałam antybiotyk żeby się jakieś zakażenie nie rozwinęło.

Autorko, uważaj na siebie, zwracaj uwagę na wszystkie objawy infekcji- osłabienie, bóle brzucha, krzyża, dreszcze, gorączkę, wymioty albo nudności. Jeśli ciążą obumarła wcześniej, a organizm sobie sam nie poradzi, to faktycznie lepiej się zgłosić do szpitala. U mnie po poronieniu wprawdzie nie było potrzeby, ale lekarka na izbie przyjęć mówiła że to jest szybciutkie, zgłaszasz się, badanie, zabieg pod narkozą i 2 godz. po nim już wypisują. Miałam łyżeczkowanie po porodzie, usypiają cię, nic nie czujesz, po zabiegu też nic nie boli. U nas w szpitalu kładli zupełnie osobno pacjentki po poronieniu, chociaż i tak jest przykro jak się słyszy odgłosy ktg czy widzi na korytarzu mamy z dużymi brzuszkami. Wspieram cię bardzo, niestety jest więcej kobiet po takich przejściach, ja dopiero jak się zdecydowałam komuś zwierzyć to słyszałam niejeden raz "ja przeszłam to samo", tylko ciężko się o tym mówi. Dbaj o siebie i daj sobie czas na wypłakanie.

Ja tak miałam kilka miesięcy temu- żadnych objawów niby wszystko normalnie i nie miałam żadnych podejrzeń że coś może być nie tak.Przyszedł czas na rutynową wizytę lekarską u ginekologia a on tam gmera tym usg a po chwili mówi że nie widzi bicia serca, po tygodniu kolejna wizyta i wszystko się potwierdziło bicia serca nie widać. Zapisałam się do szpitala na łyżeczkowanie ale poroniłam wcześniej niż byłam zapisana na zabieg(aż do stopnia krwotoku) i wylądowałam w szpitalu. Teraz jestem w kolejnej ciąży i już po badaniu USG genetycznym 13tc i jak na razie wszystko ok