Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

DRZEWKO_SAN

Mąż nie ma czasu :(

Polecane posty

I stało się! W końcu i jak trafiłam na kafeterię. Nie wiem co mam zrobić :/ Jesteśmy razem 14 lat. Mąż dużo pracuje - wraca o 22/23 do domu. W tygodniu widzimy się chwilę. Jak wraca to nie ma siły na pogaduchy. W weekendy teoretycznie mamy dla siebie sobotni wieczór i niedzielę. Teoretycznie, gdyż co raz częściej chce wychodzić z kolegami. Wtedy odpada sobotni wieczór i połowa niedzieli. Czuję, ze On nie chce ze mną spędzać czasu. Czasami mam wrażenie, ze już mnie nie lubi. I to dosłownie. Może kocha, ale nie lubi :/ zdarza mu się wytykać mi błędy albo zachowania, które jemu nie odpowiadają. Rzadko mówi coś pozytywnego. W ostatnim czasie zeszłam do 0 na skali poczucia własnej wartości. Smutno mi... chciałam się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rutyna. Może zaproponuj jakiś spontan a nie goń go w sobotę do sprzątania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sobotę pracuje do 17/18; nie sprząta - wychodzę z założenia, że jak On jest w pracy w sobotę to moją pracą jest ogarnięcie domu. W tygodniu ja też pracuję. Co do spontanów i rutyny - no właśnie rutyna :/ bo, ze tak powiem, ja byłam i jestem "odpowiedzialna" za organizowanie nam czasu. Ale już mi się pomysły kończą, tym bardziej, że nie zawsze jest zadowolony. Chciałabym, żeby sam z siebie coś zaproponował. Powiedziałam mu to, ale bez odzewu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas 15 lat i też bez dzieci :( trochę mi szkoda bo bym sie dzieckiem zajęła i nie myślała o tym ze chłop nie ma dla mnie czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, On ostatnio mi powiedział, ze powinniśmy mieć dzieci, żebym nie wymyślała :( ale to chyba nie o to chodzi - dziecko dorośnie, po 20 latach wyfrunie z gniazda, a u nas nic się nie zmieni podejrzewam, że przy dziecku byłabym jeszcze bardziej sfrustrowana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×