Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żona w kiepskiej formie psychicznej.

Polecane posty

Gość gość

Blagam pomóżcie. Z 2 tygodnie temu mojej żonie zepsuło się auto i wracała w ciemności do domu. Jakieś bydlak chciał ją zgwałcić. Na szczęście znalazłam w sobie siłę, gnój leżąc na niej, dobierając się dostał w krocza, a moja żona miała czas uciec. Ale teraz boi się dosłownie wszystkiego, nawet mojego dotyku. W nocy krzyczy,kopie przez sen. Zawsze muszę ją obudzić i dopiero przytulić, uspokoić. Nie wiem co siedzi w jak psychice, ale sam czuje jakiś dziwny ból wywołany tą sytuacją. Nie wiem co zrobić,jak jej pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z Ciebie za mąż? Zamiast odebrać żona pozwalasz jej chodzić samej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oceniaj. Chciałem przyjechać. Odpalić auto, bo żona zostawiła włączone radio,więc akumulator padł (Przyjechała do pracy zawczesniej, przez kilka minut siedziała sobie w aucie). Żona stwierdziła, że przejdzie się a podjedziemy jutro. Pracujemy w innej części miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"... Na szczescie znalazłAM w sobie sile..."?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znalazła,słownik nie zauważyłem. Tableta używa częściej żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 tygodnie to bardzo mało czasu, a zachowanie żony jest dość częste u ofiar napadów (nie tylko na tle seksualnym), to rodzaj stresu pourazowego, który może względnie szybko minąć. Możecie udać się do psychiatry po jakieś leki na uspokojenie, żeby dobrze spała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdaje sobie sprawę. W poniedziałek zaczyna terapię u psychologa. Ona nie potrafi wrócić do normalnego życia. A ja boję się czegokolwiek. Np. Wczoraj kroiła warzywa, przytuliłem ją od tylu tak jak zawsze, ale ona spieła się, zaraz zaczeła płakać. Nie wiem nic a raczej ,,wiem, że nic nie wiem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrafi, potrafi, tylko potrzebuje na to trochę czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bądź przy niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim NIE ZASKAKUJ jej NAGLYM dotykiem i nie zachodz od tylu. Rob wszystko by czula sie bezpiecznie. Naprawde tak trudno sie domyslic co zrobic by jej nie narazac na dodatkowy stres? Faceci to sa jednak istoty o budowie cepa. Zero pomyslunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt to nie był przemyślany ruch. Ale nie proponuje jej seksu, staram się być delikatny, pocieszać ją, przytulać. Co jeszcze mogę zrobić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyganiaj jej do roboty osle. Zarob na dom i rodzine niech kobieta odpocznie psychicznie i fizycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj czekałem na nią na parkingu. Nie zwróciłem uwagi, że jakiś mezczyzna rozmawia przez telefon spacerując po parkingu. Moja żona wpadła do auta jak poparzona i od razu zamknela wszystkie drzwi. Była przerażona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre kobiety mimo świetnego zarobku męża chcą pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie mogłeś iść po nią żeby nie szła sam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy nigdy nie Wracacie same? Zawsze na każdym kroku macie przy sobie męża? Dajcie spokój tym przytykom. Autorze, myślę że terapia nieco pomoże. Żona przeżyła straszną rzecz, sam wiesz, że ma traumę. Musisz być po prostu cierpliwy, wspierać ją. Całe szczęście że zdążyła uciec, nawet nie chcę sobie wyobrażać, co musiała czuć, kiedy ten gnoj ją napadł. Tobie na pewno jest trudno, wiedząc co się stało i będąc bezradnym, bo rąk naprawdę niewiele możesz zrobić. Serdecznie Wam współczuję, naprawdę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To teraz sobie autorze wyobraź, co by się z nią działo, gdyby nie dała rady zwiać. I ten gnój, albo uniknąłby kary, albo dostał góra 5 lat. Nie wiem co ci poradzić. Psychiatra na pewno, leki antydepresyjne, twoje wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym miejscu nie było kamer, a jedna która mogła wyłapać jest odwrócona z inną stronę. Nie chce wyobrażać sobie co by było gdyby. Boję się, że ona już nigdy nie będzie dawną sobą. Nie wiem czy da się. Ciągle zadaje sobie pytanie dlaczego właśnie ona ? Nie ubrana wyzywająco, bo pracuje w korporacji na wysokim stanowisku, zero wrogów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wytłumacz jej, że to nie jej wina, nie zrobiła nic złego, ani zachowaniem, ani strojem ani gestami. Niczym. To że nie ma wrogów, też nie ma znaczenia. To był zwyrodnialec, gdyby była tam inna kobieta, to napadł by ma inną. Tacy zboczency i zwyrodnialcy nie patrzą, czy kobieta jest wyzywajaco ubrana. To jest straszne. Jest mi niezwykle przykro :-( ale prawda jest tak, że jeśli nie Twoja żona, to inna kobieta padlaby jego ofiarą. Co za s******l :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta boi się wszystkiego takie tłumaczenia nic nie dadzą. Bądź przy niej niech chodzi do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale udawanie, że noe słyszy się jej pytań też nie pomoże. Uważasz, że jeśli pyta "dlaczego to ja" lepiej udać ze się nie słyszy, czy powiedzieć nie wiem. Niestety nie ma lekarstwa na jej cierpienie, ale nie można zbywać jej pytań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dlaczego to ja" x Bo znalazłaś się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie. Ty dałaś radę uciec i go tak naprawdę spłoszyłaś, inna mogła nie dać rady. -Jeśli tak jej odpowiesz, możliwe, że ona będzie mieć nikłe poczucie, że być może kogoś uratowała. Owszem kosztem siebie, ale ratując kogoś z płonącego domu, też nie wychodzi się bez szwanku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dziękuję za takie ratowanie kogoś. To moja żona, mogło się coś stać. Znalazła w sobie siłę, żeby wydostać się z pod gnoja. Tyle szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×