Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ciezko trzymac to w sobie

Polecane posty

Gość gość

Czesc wszystkim. Nie wiem dlaczego decyduje sie tutaj pisać ale czuje ze wybuchnę jak tego nie zrobię. Nie mam z kim porozmawiać. Nikogo komu bym ufała na tyle. Zacznę od początku. Jestem z moim facetem od dwóch lat. Mieszkamy razem. Kocham go. I uważam ze ciężko spotkać tak dobrego człowieka. Ale są pewne kwestie które mi bardzo przeszkadzają i ciąża. kiedy je poruszam... od razu wychodzi z tego kłótnia. I w dodatku to ja jestem niesprawiedliwa. Stracił prace pol roku temu, szef uzasadnił to jako by nie chciało mu się pracować. Szczerze ? Ciagle wymyślał jakieś choroby, to brzuch to głowa to kręci mi się w głowie. Często był na chorobowym. Z byle czego. Na dodatek nigdy nie chciał pracować dłużej. Kiedy były nadgodziny on zwyczajnie szedł do domu i ze nie będzie pracował ponad godziny. Oczywiście nie jest to obowiązkowe ale skoro narzekał na to ze nie ma wystarvzajaco kasy a była okazja zarobić to nie rozumiem czemu nie. Od tamtej pory nic nie znalazł. Miał bardzo dobra ofertę co prawda ale nie przyjęli go ze względu na złe referencje poprzednich pracodawców. Ze nie chce mu się pracować i robi problemy z tego. Osobiście uważam ze to jego wina. Gdyby traktował prace powaznie nic by się tego nie stało. W tych czasach o prace ciężko i człowiek robi wszystko by w niej zostać. Ja pracuje osobiście ciężko. Codziennie nadgodziny i z byle czego nie opuszczam pracy. Tak mnie życie nauczyło. Nie wyobrażam sobie takiej postawy. Za każdym razem kiedy delikatnie staram się o tym rozmawiać on się denerwuje i to ja jestem najgorsza. Bardzo przybrał na wadze i ma to gdzieś, nic ze sobą nie robi by to poprawić. Codziennie słodycze. A kiedy coś mówię to ze robię mu przykrość i to nie moja sprawa. Jak będzie mu się chciało to prEjdzie na dietę. Chciałabym pojechac lub jezdzic częściej na wakacje w cieplejsze miejsca, bo mam tyle by za siebie płacić ale on wiecznie nie ma pieniędzy.(jeśli chodzi o większe sumy to płacimy osobno wycieczki itp) Raz wycieczke postawiłam. Ale tak się ciagle nie da. Co do mieszkania, kupiłam prawie wszystko by je umeblować nawet nie zapytał czy coś się dorzucić. I stwierdził ze nie będzie sie dorzucać do czegoś co mu się nie podoba. Chociaż tak na prawdę nic mu się nie podoba kiedy trzeba za coś zapłacić. Chciałabym mieć faceta przy którym będę czuła się bezpieczna, mniejsza, nie chce nosić w spodni w związku a tak się czuje. Najgorsze jest to ze patrząc na niego zaczynam nic nie czuć. Nic co by sprawiało ze chce przy nim być. Nie rozpiera mnie już szczęście, boje sie najgorszego. Nie wiem czy któraś z was jest w takiej sytuacji.. ale dobrze było się wygadać. Tylko nie wiem co ja mam robic. Nie wiem czy wyolbrzymiam. Być może. Chce znać wasza opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie rozumiem jak ty te 2 lata z nim wytrzymalas:D skoro nic juz do niego nie czujesz to chyba wiesz co z tym zrobic:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchaj tej zacofanej wyżej, mamy XXI wiek i równouprawnienie, 90% kobiet żyje jak twój facet i nikt nie robi z tego problemu, ogarnij się i znajdź sobie drugą pracę, kup mu coś fajnego :-) PA PA 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO JĄ WYS/RAJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×