Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jakimi ojcami są Wasi mężowie? Mój niestety średnio ok

Polecane posty

Gość gość

Niby się pobawi z synem, ale to na zasadzie że musi być ktoś jeszcze, najlepiej ja. Sam na sam bawi się z nim (bez mojej obecnosci w domu) może ze 2 h w tygodniu. Ma i z tym czasem problem, szybko go nudzi zabawa z dzieckiem, dla św.spokoju jest w stanie podać mu wiele głupich przedmiotow w rękę np. długą słomkę do picia, którą on przeciez moze sobie wlozyc do gardła albo pozwala mu stukac w komputer az maly wyrwal kilka klawiszy... mąż tak bardzo leniwy jest w kwestii wychowania dziecka tzn. zabawy z nim że dramat. Miewa przebłyski kreatywnosci, wezmie go raz w tyg.na spacer..poczyta ksiazeczki kilkanascie minut dziennie ale generalnie od poltora roku slucham jak mu ciezko i jaki on styrany ..ciagle robi mi jakies wymowki, ma milion pretensji a to ze syf w zlewie a to że nie schowalam masła, a to to, a to tamto...a sam g....no posprząta, taka jest prawda. Ktoś z zewnątrz moglby pomyslec ze on tak kocha swoich tesciow ze ciagle tam jezdzimy a powod jest prozaiczny: on chce miec darmowa pomoc w postaci dziadkow bo wie ze moze wtedy caly dzien czytac cos na komputerze i pisać do pracy dodatkowe rzeczy. Jego brat pracuje duzo mniej a wiecej zarabia wiec bajeczka o tym ze moj maz musi, jest nieprawdiwa. On po prostu jest uzalezniony od pracy i rozwoju, do chorego stopnia. Od kiedy mamy dziecko bardzo sie miedy nami pochrzanilo bo on ciagle ma jakieś wąty i pretensje. Kocha dziecko i to widać. ale ojcem jest niemal "zadnym". Przyznaję że bardzo zazdroszcz,e (w sensie pozytywnym) kobietom, ktore trafily lepiej. Nie wedzialam ze maz bedzie az taką nogą w tym temacie :/ w koncu dzieci lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję. Nie wyobrażam sobie mieć takiego ojca dla dziecka. Powiedz mu ze łaski nie robi. To w końcu jego syn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jest świetnym. Ale ja chyba jestem zła matka ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaraz zerwie sie tu cala chmara kobiet ktore beda twierdzic ze ich misio to cudowny, nie przecze...nie zmienia to jednak faktu ze wiekszosc polskich ojcow jest chyba jednak taka jak maz autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój jest gorszy, dziewczyno, córka wlasciwie go poznala jak zaczela chodzic , komunikować się i sama do niego podeszla, ale jest tylko mama i mama a ona ma 2 latka, było tak, ze z racji tego ze mieszkaliśmy w dużym domu to nawet nie bardzo go widziala, tye co slyszala, siedział sobie w salonie i gral na plejaku albo wracal po piwie o 21, 22 jak już spala, my się bawiysmy w innym pomieszczeniu. jak urodzil się synek, to teraz bardziej jest skłonny by cos przy nim zrobić. ze względu na mala roznice wieku, corka pudzila się w nocy synek tez, wkurzona poszlam spac do pokoju corki a mezowi wcisnelam syna i tak spal z nim przez 1,5 miesiąca. teraz mamy ciezka sytuacje mieszkaniowa i siedzimy w dwóch pokojach wiec syn widzi męza i dlatego się go ie boi jak corka. corka ze względu na swój wiek jest biegającym szatanem, wiec sama jak maz lezy wskoczy mu na brzuch i skacze po nim, wiec chciał nie chciał nie ucieknie od dzieci. corka sama przynosi mu zabawki. tez się martwiłam jak corka była mala, ale to się wszystko zatarlo, z drugiej strony jestem zla, bo ja odwalilam najgorsza robote a on tak po prostu bez większej inicjatywy ma tak jak ja, ja jestem wazniejsza dla corki ale stwierdzam , ze facet powinien pomagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj jest noga w sprzataniu ale corka to jego ksiezniczka i bawi sie z nia lepiej ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj nie wyjdzie sam na spacer z dzieckiem, gdy ja musze wyjsc sama, to zostanie z malym z musu i wtedy zrzedzi, ze mu marudzil i szukal mnie... Starsza corka weszla w faze dojrzewania, ma teraz swoje jazdy, to uslyszalam od meza ze on po pracy chce miec spokoj a nie ze ja sie z nia uzeram. Dodal tez ze on nie lubi glupich spacerow z dziecmi i wyjazdow i woli ogladac tv i spac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze czas uświadomić mężów, ze ile pracy włożą, taki plon zbiorą. Wszystko co zrobią, bedzie miało skutek w życiu waszych dzieci. Faceci to tępe chujki, dzieci maja w d***e, za to chętnie Wala tekstem "ładnie wychowalas":O sami sobie szkodzą, nie interesują sie, wiec niech sie potem nie dziwią, ze dzieci beda miały ich w powzaniu, a jako niedołężni starcy beda samotni i zaniedbani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój był takim ojcem dla dziecka, że wolałam się z nim rozstać, rozwieść i od razu lepiej było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko ma 2 lata i ojca, który jako ojciec nie sprawdza się w ogòle. Nie pobawi się w ogòle Czasem jak mąż gląda coś w necie, to syn wejdzie mu na kolana i coś chwilę razem oglądają, czasem ciągnie go na traktorku i ....to cała aktywność mojego męża jako ojca. W rezultacie dziecko nie chce się z nim nawet przywitać czy dać się wziąć na ręce, ale jak mu powiedziałam, że dziecko chce uwagi i zabawy, to uważa, że nie mam racji, bo on wie wszystko lepiej. Żal mi dziecka i mam nadzieję, że mąż sie w końcu opamięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na ten temat najlepiej wypowiedział się kiedyś Korwin. :):) M9j mąż też nie bawił się z córką jak była mała, ale odkąd poszła do szkoły to strasznie się zbliżyli. Pomaga jej w lekcjach, jest bardziej wymagający i rozmawiają na "poważne" tematy. Na pytanie skąd to wiesz, zawsze odpowiada ze tata jej wytłumaczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąz jest o wiele lepszym rodzicem niż ja. Kiedy chłopcy byli mali robił przy nich wszystko. Dosłownie wszystko. Kąpał, przewijał, wstawał w nocy do karmienia. Ja nie robiłam nic. Od razu po porodzie wracałam do pracy, jak tylko mogłam normalnie chodzić i siedzieć. Teraz też jest fenomenalnym tatą, poświęca dzieciom praktycznie cały wolny czas. Ja nigdy taka nie byłam i raczej już nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:25 0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka prawda. Ja nigdy nie chciałam mieć dzieci, dla niego to było największe marzenie. Nie każda kobieta jest matką polką, ja nie jestem. Żadnego dziecka nie karmiłam piersią nawet dnia. Po pierwszym wróciłam do pracy po 6 tygodniach, po drugim po 3. I do dzisiaj specjalnie się nimi nie zajmuję. Dochodzi północ u mnie, właśnie wróciłam od znajomych, dzieci dawno już śpią, mąż też. No, ale mój mąż Polakiem nie jest i może to jest sekret.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 0.11. Dodam tylko, że drugie dziecko sobie daruję, mimo że....to właśnie mąż chce mieć drugie dziecko. Normalnie śmiech na sali. Drugiego dziecka nie skażę na takiego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest w miarę ale ich zabawy głównie są głośne albo bardzo edukacyjne niema nic pomiędzy. Pozstym mężczyźni zauważają dziecko gdy jest większe gdy można iść na basen do parku linowego na wycieczkę rowerową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:30 matką polką to ty sobie gęby nie wycieraj..sprawdź najpierw definicję bo uwierz mi ale karmienie piersią nie robi z ciebie matki polki. Niechęć do spróbowania choćby przez jeden dzien, karmienia swego dziecka czym innym niż sztucznie otrzymywania chemia to nie znaczy ze ty nie jesteś matka Polka. Ty po prostu jesteś matką na odwal. Takie nic jako matka. Chyba cie przymusowo inseminowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha karmienie piersią =bycie matką Polką :D nie moja droga, karmienie piersią nie oznacza tego w żadnym razie. Natomiast zaobserwowano ze w kręgach ludzi inteligentnych jest dużo wyższy odsetek matek karmiących niż u nierobów z wykształceniem zawodowym czy średnim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz tez sie snie kwapi do czego kolwiek jesli chodzi o dzieci. Sam je chcial, tak bardzo pragnal ze potrafil mnie wrobic w kazde a jest jak jest. glupiego pampersa nie chce przewinac. jak synka zostawiam kiedy wychodze to zajmuje sie z laski a jak wroce to gada ze ciagle bylo mama mama . Dziwne bo jakos synka(2,5roku) moge zostawic u kolezanki ktora widzial moze dwa razy i ona nie mowi mi ze dziecko za mna wolalo i plakalo. Synek nigdy u nikogo za mna nie plakal, jest bardzo ciekawy wszystkiego i wszystkich ze nie ma czasu za mna plakac. Maz wgl nie poswieca dzieciom czesu. Jego ojcostwo polega na tym ze raz dziennnie jak wraca z pracy wezmie na rece, ucaluje. trwa to pol minuty. Kiedy powiem tekst ze miglismy poczekac z dziecmi ze za wczesnie niewyrabiam itd to On kategorycznie ze to byl najlepszy moment i w zyciu dzieci nie zaluje. wszystkiegi moze zalowac ale nie dziec. No ale chyba on te dzieci chce zeby je tylko MIEC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj nie jest idealnym ojcwm ale ktoz nim jest. Czasem i ja mam dość młodego. Ale widzę jak z nim rozmawia, zmienia pieluche, całuje i przytula to wiem ze kocha naszego tlusciocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jest wspaniałym ojcem. Nie żartuję. Jest mi głupio bo to ja jestem taka jak mąż autorki :/ chyba jedno z rodziców musi być dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd ten ból d**y jak któraś napisze że jej mąż jest dobrym ojcem? Wy od razu nie wierzycie. Otóż są jeszcze prawdziwi mężczyźni, nie kazda trafia na takich dupkow jak wy. Tylko często pokrywa się to z tym, że kobieta wtedy jest gorszą matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe no coś w tym jest. Mąż dużo zajmuje się córką, ja mniej. Nie to żebym nie robię nic, tak jak jedna pani tutaj co ma męża obcokrajowca. Normalnie karmilam, wstawalam w nocy, przebierałam itd. Ale mój mąż ma więcej cierpliwości. Potrafi godzinami się bawić z córką a mnie te zabawy szybko męczą :/ nie nadaje się do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz do około 4 roku życia syna był ojciem który wiecznie pracował wiec na nic nigdy nie miał czasu (pracował tyle bo chciał,nie musiał). Któregoś razu na spotkaniu rodzinnym moj synek powiedział ze w przedszkolu sa takie zawody drużynowe wlasnie z rodzicami i dziecko spytało sie mojego brata czy z nim pójdzie (ja miałam nogę w gipsie). Ja mówię do synka ze tata z nim pójdzie na co on odparł „tata pewnie będzie w pracy i nie będzie miał czasu”.Dopiero wtedy maz zrozumiał jak ważna osoba jest w życiu synka. Zmienił sie,pracuje po 8 godzin a resztę czasu spędza z nami i dziećmi (mamy jeszcze młodsza córeczkę ). Teraz mogę powiedzieć ze jest ojcem idealnym,ale trwało to 4 lata zanim cokolwiek zrozumiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To on nalegal na dziecko. Rozeszlismy sie gdy corka miala 8 miesiecy,gdy jego arogancja wobec mnie osiagnela maxymalny poziom. Do tego czasu poswiecal corce minimum uwagi,byla grzecznym niemowlakiem. Po rozstaniu widywal ja raz na tydzien (z jego woli). Wtedy odkrylam,ze gdy corka miala 2 m-ce wdal sie w czuly romans. Obecnie corka ma 2 lata,odkad romans sie skonczyl on spedza z corka dziennie po pol dnia i stale walczy o ponowne zejscie sie. Cyrk na kolkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.57 tylko nie bądź głupia i nie dawaj mu szansy. Będzie super dopóki kolejna laska mu tyłkiem przed nosem nie zakręci. Dziecko prawie odchowane, ułożysz sobie jeszcze życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma niestety dwie lewe ręce do dzieci chociaż bardzo się stara, nie ogarnia kaszek, zupek, jak ubrać przebrać itd. ale dużo się bawi z dzieckiem, poświeca mu czas. Jak kiedyś ozstawiłam go na trzy godziny z dzieckiem i synek oblał sie sokiem to co zrobił mój mąż? Rozciął koszulkę nożyczkami... i synek latał w samych rajstopkach.. Kiedyś też jak synek miał 4 msc i został z nim na dwie godzi to synek zrobił kupę, tak że poprzeciekało na bodziaka, więc mój mąż rozebrał go, jakoś wyczyścił ale nie umiał ubrać i dziecko siedziało nagusieńke i czekali oboje na mój powrót... Także mój to jest przypadek niereformowalny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jest super ojcem, ja jestem taką sobie matką. Nie lubię/nie chce mi się bawić z dzieckiem. Nudzi mnie to i męczy, może jak będzie większe i będzie mogło rozmawiać to się zmieni. Wróciłam do pracy po 7msc bo siedzenie z dzieckiem mnie zanudzało. Co prawda karmiłam piersią do roku, ale jestem z tych co nie stawiają dziecka na pierwszym miejscu. Nie biegnę do domu na skrzydłach bo dziecko, po przyjściu dziecko się cieszy na mój widok, żegna nianię ale ja się chwilę pozajmuje, porobię swoje sprawy, dopiero wtedy coś tam porobię z dzieckiem. To mąż wymyśla zabawy, rozrywki dla dziecka itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:21 rozumiem, ale w takim razie po co robicie sobie dzieci? Czy kiedykolwiek nawiążesz z nim emocjonalną więź? Czy to już tak będzie na zasadzie że zajmujesz się bo musisz, bez więzi, czułości i miłości? Nie rozumiem ludzi, którzy wychowują dzieci bez miłości, ciepła rodzinnego, później dorośli ludzie nie potrafią dać miłości, bo same tego nie zaznały nigdy, dlatego dziś m.in. takimi ojcami są nasi mężowie. Jak mają dać miłość dziecku jak sam tego nie zaznał i nie umie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też zabawy z dzieckiem męczą. Nie śpi w dzień non stop chce się bawić, a ja bym czasem chciała po pracy sobie usiąść i wypić kawę. Moje dziecko to terrorysta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×