Czy to teraz taka norma z nianiami?

"ostatecznie przez 3 lata byłam z dzieckiem, a potem dałam dziecko do przedszkola i póki nie poszło w tym roku do pierwszej klasy, zmniejszyłam sobie etat na 3/4. W tym roku dopiero wróciłam po 4 latach na pełen. " A to można sobie tak sterować tym etatem ? Pracodawca i ty jakoś funkcjonowaliście z robotą na 3/4. I co ? Nagle się mu ilość roboty rozciągnęła o tę 1/4 ?

przeraża to mnie fakt jak kobiety potrafia byc dla siebie wredne. a jeszcze bardziej jak to latwo komus decydować za ogół. nie rozumiecie ze to jest niemierzalne? w kazdym mieście sa inne stawki. każda niania czy pracownik to odmienna osoba. odpowiedzcie sobie same. czy bycie matka czyni z was dobre nianie dla obcych dzieci albo na odwrót? poza tym każde dziecko tez jest inne. mamy wolny rynek pracy i to przeciez dizala w obie strony drogie panie. jak sie bardziej oplaca dac do zlobka to dajcie a nie krzyczcie ze sie niani w d***e poprzewracało. a moze jest super opiekunka ma swietne podejscie do malucha i pomysły na zabawy a gotowac nie umie? musi? nawet wsrod pomocy domowych jest wiele pan które np. nie prasuja lub nie myja okien lub za imne stawki. same wymyslcie czego chcecie a potem zobaczcie czy wam sie ktoś taki do pracy znajdzie. to nie jest żadna norma ani teraz ani przedtem. chociaz ja jestem starszej daty i kiedys byly jasno okreslone warunki pracy a nie to co teraz ze kazdy jest od wszystkiego i najlepiej za najniższą albo za dziękuję. z tym bym powiedziała sie ludziom poprzewracało. maja wymagania a płaca marna.

U mnie wieś. Dziewczyna dostaje 1700 na rękę, umowa o prace na cały etat. Narzeka ze jej mało. Pracuje 5 dni w tygodniu normalnie ma urlop. Z wolnym problemu nie ma żadnego. Nie gotuje. Daje to co ja naszykuje. Jedno roczne dziecko do opieki.