Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy tez balybyscie sie zostawic niemowle same z wasza matka?nawet na godzine?

Polecane posty

Gość gość

Ja bym się bala Nigdy nie zostawie dziecka samego z moja mama czy tesciowa To kobiety po 50tce i boje sie,ze dziecko by sie zakrztusilo i by mu nie pomogly One same mowia ze tez by sie baly zostac z takim niemowlakiem same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy niestety juz nie mam :-( ale mam tesciowa i nie mialam problemu, zeby zostawic jej moja corke. Moja tesciowa wychowala 3 swoich dzieci, wiec dlaczego mialabym sie bac, zeby zostawic jej moje na godzine? Jesli chodzi o dziecko karmione piersia (moja corka byla) to wychodzilam od razu po karmieniu, no i zawsze mialam ze soba Telefon - w razie czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 50 tce? przeciez to sila wieku+ doswiadczenie, chyba,ze masz nieodpowiedzialne kobiety w rodzinie. Moja mam i tesciowa maja ok 70tki i mam do nich pelne zaufanie, choc oczywiscie nie wymagam calodziennej opieki, bo niby dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zostawialam na całą noc bardzo często. Córka ma 7 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama i tesciowa nie maja nawet 50 i swietnie sie zajmuja moim dziecliem jak musze wyjsc gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zostawiałem nawet tygodniowe na 2 tygodnie jak pojechaliśmy z mężem na wakacje i to tesciow zajmowała się małym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ze bym się bała ale jak one się boja to nie zostawiła bym. Moja mama ma 50 ale chętna by była tylko że mieszka za granicą a teściowa już wyraziła swoje zdanie na ten temat że nie rozumie jak matka może zostawić dziecko z dziadkami. A sama przecież to robiła haha ale i tak jej nie ufam. Łatwiej komuś zapłacić. Nawet mój młodszy bezdzietny kawalerski brat bardziej się stara o to żeby budować więzi czy mieć relacje z moim dzieckiem i do niego dzwonię jak już muszę zostawić syna z kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na poczatku faktycznie jakos balam sie zostawic niemowlaczka nawet z moja mama. Pozniej jednak sie przekonalam ze mama ma wiecej doswiadczenia w opiece nad dzieckiem. Potrzebujesz czasu. Teraz synek ma 3.5 roku i mama jest czasami dla nas wybawieniem jak np nie mamy kim malego zostawic a my mamy jakies sprawy do zalatwienia. Zreszta synek uwielbia zostawac zarowna z moja mama jak i z mama meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam zaufania do nikogo obcego, oprocz babc( moje sa rozsadne i odpowiedzailne a pzrede wszytkim kochaja dziecko) Nie wezme niani, juz wole zlobek czy przedszkole, bo jest jakis program, kontrola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noz co za atawizm autorko. Przeciez babcia nie skrzywdzi wnuczka. Nie badz taka prymitywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:16 Niektóre babcie nie są takie super i chcąc niechcąc skrzywdzą. Czy to psychiczne czy fizycznie. Niektóre w ogóle nie pamiętają jak się wychowało dzieci i nie chca się dowiedzieć jak się teraz wychowuje tylko będa używać przestarzałe metody które są szkodliwe. Jak masz zaufanie to dlaczego nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bać to nie ale raz zostawiłam jej syna na 1,5 h to w tym czasie 2 razy dzwoniła i pospieszała mnie , bo sobie nie radzi. To samo jak zostawiłam ją pod marketem z synem i weszłam zrobic zakupy to też dzwoniła, że syn płacze i ona nie wie co robić. To ja nie wiem w jaki sposób ona mnie wychowała, bo mój syn z tych grzeczniejszych ale może z własnym dzieckiem jest łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice to silni i zdrowi ludzie w wieku ok 50 lat. Wychowali mnie w moim mniemaniu dobrze. Czemu miałabym się bać zostawić moim rodzicom dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obie babcie mam po 60 i obie zostaja czasami z dziećmi od noworodka. I to nie ma chwilę a na parę godzin. Mam równo pod sufitem. Z reszta mój tata facet po 65 rz też zostaje z dziećmi od niemowlaka, bo się czuję na siłach. Teść jest po 70 i mówi że już nie ma siły, więc go nie proszę żeby został sam. Ale jakieś 2 lata temu normalnie zostawał z synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wlasnie boje sie z tesciowa ona ma 75 lat i na sile naciska zeby jej dziecko dawac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też zostawiałam i wszystko było dobrze. Tylko nie od razu na cały dzień, a najpierw na godzinę, potem na dłużej, a teraz to nawet możemy wyjechać z mężem sami na weekend raz do roku. Nie ma co sobie wyobrażać, że tylko my potrafimy zajmować się niemowlęciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego, że po 50? Ja zostawiam swojego z 85 letnią prababcią. Nie z konieczności oczywiście, po prostu uwielbiają wspólne zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zostawiam 2 niemowląt z moja mama a ona w nie dość że ich nakarmić uśpi itp to jeszcze obiad zrobić a to wszystko w godzinę... Ja niewiem ona ma chyba. Jakieś turbo doładowanie. A z teściowa im... Ona tylko karmi albo nosi a jak płacze na rękach to głodne raz się poddalam i syn płakał ona ze on głodny ja dobrze i tak po zjedzenie 300 mil zrzygal wszystko i wtedy wreszcie teściowa powiedziała hm no to on chyba nie był głodny tylko coś innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka pisała że same mówiły babcie że by się bały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, przecież to nie zależy od wieku dziadków, bo czy mają po 40 lat czy są już po 80tce, to jeśli mają olej w głowie, siłę, ochotę i biorą pod uwagę zasady wychowywania wnuków przez swoje dorosłe dzieci, to żaden problem. Brak siły i odwagi to inna sprawa, wiadomo, że wtedy nie wolno ich zmuszać do zostawania z wnukami, bo ani wnuki ani dziadkowie nie będą szczęśliwi i więcej z tego szkody będzie niż pożytku. Niestety, obserwując otoczenie rodzice nie chcą zostawiać dzieci pod opieką dziadków, gdyż ci buntują wnuki i podważają autorytet rodziców, nie respektują zasad wychowywania tychże, dotyczy to karmienia, dziadkowie często uważają alergie za wymysły, słodycze uważają za takie luksusy, że dają je non stop, bo my jako ich dzieci te luksusy mieliśmy raz do roku, to teraz trzeba tonami dawać skoro dostępne. Przegrzewają, no bo jak im zimno to dziecku napewno bardziej, szkoda, że nie chcą przyjąć do wiadomości, że dziecko więcej się rusza, a starość czyt.problemy z krążeniem ma to do siebie, że zawsze jest zimniej choć innym wcale nie. Ekstremalne przypadki to takie gdy dziadkowie chcą wieść prym i wejść w rolę rodzica, każąc nawet nazywać się np matką zamiast babcią. Dość często dziadkowie nie chcą się zajmować wnukiem, z powodu focha, szantażu emocjonalnego, albo będzie jak oni chcą albo zero zostawania z wnukami. Zapomnieli, że swoje pięć minut mieli przy swoich dzieciach, a to są wnuki, dzieci mające swoich rodziców i swoje zasady życia. No i kwestie typu "zadławi się, będzie płakać, marudzić, to też powody niechęci do zostawania. Niestety niedopilnowanie, tzn otwarty balkon, okno, dostęp do noży, nożyczek, gazu, pieca, spadnięcie dziecka niemowlaka jeszcze leżącego za wersalkę i przeleżenia tam pod spodem przy ścianie przez godzinę, bo babcia sobie polazła na podwórko (tak, znam taki przypadek, dziecko dostało po tym zapalenia płuc).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2017.11.29 Sama miałabyś problem gdyby zdarzył ci się taki przypadek. Wiesz dlaczego odmawiają często rodzice,nie dlatego że się boją bo to wymówka wychowaloi swoje i żadne nie zostało kaleką.Jesli tobie się dziecko zakrztusi to będzie to twój problem i nie będziesz mieć kogo obwiniać,jeśli zakrztusi się teściowej to będziesz po niej jechać i twierdzić ze przy tobie by się to nigdy nie zdarzyło.Taka jest prawda! Fałsz to domena kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:22] a jakie to są nowoczesne metody? ano widać tą nowoczesność, 12-latki nastolatki piją,ćpają,uprawiają seks,przeklinają,drwią z rodziców etc. Wychowanie bezstresowe,nie krzyczeć,nie karać a pozniej ładne kwiatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
~~~~Niestety niedopilnowanie, tzn otwarty balkon, okno, dostęp do noży, nożyczek, gazu, pieca, spadnięcie dziecka niemowlaka jeszcze leżącego za wersalkę i przeleżenia tam pod spodem przy ścianie przez godzinę, bo babcia sobie polazła na podwórko (tak, znam taki przypadek, dziecko dostało po tym zapalenia płuc).~~~~~ nie mówi się "spadnięcie" tylko upadek matołku.Chcesz uczyć innych a sama masz braki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×