Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość7890

Kupować coś teściom czy nie? Doradźcie :(

Polecane posty

Gość gość7890

Witajcie, mam dylemat i może wy pomożecie. Za swoimi teściami nie przepadam jakoś szczególnie ale czasem ich odwiedzamy ze względu na męża. Ani ja ani mąż na żadne urodziny czy imieniny nigdy nic od nich nie dostaliśmy, na święta tym bardziej. No ale jak oni mają jakieś imieniny czy święto to choć nie organizują żadnych uroczystości z tych okazji to przecież nie pojadę z pustą ręką, jadę chociażby na tą kawę żeby głupio nie wyglądało i kupuję jakieś czekoladki lub alkohol. W zeszłoroczne święta teściowa dzwoniła czy wpadniemy w drugie święto na ciasto i kolację no to też sobie myślę - są święta i głupio jechać z pustymi rękami, kupiłam dobrą kawę i świątecznie zapakowane słodycze. Tylko zaczełam się nad tym zastanawiać bo moim rodzicom na święta i takie okazje zawsze kupujemy prezenty, czy to jakiś drobny sprzęt agd, biżuteria, książki czy coś w tym stylu a do teściów jak jedziemy to tylko jakiś drobiazg typu słodycze czy słusznie robimy? Zaznaczę w tym miejscu, że moi rodzice zawsze pamiętają o naszych świętach, zarówno ja jak i mąż dostajemy od nich upominki na imieniny czy na święta za to od teściów nie dostaliśmy prezentu ani razu. Czy jednak powinniśmy poczuć się zobowiązani jako dzieci i teściom też coś kupować czy niepotrzebnie mam wyrzuty że "swoim" rodzicom kupuję coś droższego a teściom jedynie jakiś drobiazg? Co o tym sądzicie? Jak jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spytaj męża jak uważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7890
Mąż uważa, że dobrze robimy bo przecież skoro oni nam nic nie kupują to z jakiej racji my mamy kupować im drogie prezenty. Twierdzi, że jakiś drobiazg wystarczy. Mieć coś drobnego żeby głupio nie wyglądało że przyjeżdżamy na święta z pustą ręką... Tyle, że nawet na te drobiazgi pomysły mi się kończą bo jedyne co przychodzi mi do głowy to jakieś czekoladki, kawa, wino... Bo tak to ja nie wiem co mam im dawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro oni Wam nic nie dają to nie widzę sensu kupowania drogich prezentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze robisz. Jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W drugi dzien swiat na kawe jak najbardziej starczy cos klasycznego - kwiaty, ladna bombonierka, wino, moze wlasne ciasto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak samo. Wyznaje zasadę: to co robię świadczy o mnie. Więc niewazne czy cos dostaję - ważne, ze ja daję. A w tej sytuacji gdy idziecie na "konsumpcję" tym bardziej nie wypada na krzywy ryj iść ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Autorke. Te glupie uczucie jak idziesz do kogos i nie masz nawet czekoldy czy bombonierki. Moim zdaniem robicie ok tym bardziej ze mezowi to pasuje a to przeciez jego rodzice. Takze skoro maz sie zgadza to Autorko mozesz spac spokojnie:) i kupuj drobiazgi dalej dzieki temu sumienie bedziesz miala czyste i wszyscy zadowoleni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wy jedziecie na zaproszenie i kawa czy słodycze to żaden wydatek.Zresztą bardzo się dziwię bo dla mnie to fałsz z twojej strony.Ja jak kogoś nie lubie to nie umiem udawać że nic się nie dzieje.To męża rodzice i niech sam ich odwiedza,ty nie musisz ,bo chyba oni wiedząc o tym co myślisz też by tego nie chcieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×