Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ona_czarna

Facet raz nachalnie się gapi a potem ucieka

Polecane posty

Znam pewnego chłopaka "z widzenia" kilka lat temu miałam z nim małe nieporozumienie, ale już dawno o tym zapomniałam. Teraz jesteśmy sąsiadami od 3 lat i facet nie odzywa się do mnie, nie mówi cześć, tylko notorycznie się na mnie gapi, gapi się tak bardzo, że nawet tego nie ukrywa. A dziś kiedy mnie zobaczył ... uciekł. Mamy po 22 lata. Ona ma dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co napisałaś niewiele można wywnioskować, napisz coś więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na studia przeniosłam się do miasta oddalonego od mojego domu, nie było tam nikogo "z moich okolic". Spotkałam tylko chłopaka, którego kojarzyłam z gimnazjum. Jak byliśmy gimbusami ten chłopka wypytywał o mnie moich znajomych, zagadywał, gapił się, zupełnie tak jakby chciał mnie poderwać. Potem okazało się, że miał dziewczynę a mnie miał poderwać dla swojego kolegi ... któremu później dałam kosza. Minęło kilka lat i zapomniałam o tym zdarzeniu. Pierwszy rok na uczelni, widzę znajomą twarz tego chłopaka. W pierwszym odruchu chciałam powiedzieć cześć osobie, którą kojarzę. On kiedy zauważył, że na niego patrzę, spuścił wzrok, zrobił się czerwony i uciekł. Dodam jeszcze, że mieszkamy razem w akademiku. Od 3 lat nie zamieniłam z nim słowa, ale jest coś CZEGO MAM SERDECZNIE DOŚĆ. Kiedy on mnie widz ciągle się na mnie gapi, CIĄGLE. Ogląda się za mnie, kiedy widz mi gotującą w kuchni zagaduje kogoś, tylko tylko po to, żebym być bliżej, podsłuchać o czym rozmawiam z koleżanką. Kiedyś przechodził koło mnie, był pół metra ode mnie, zatrzymała się, popatrzył i poszedł. Kiedy rozmawia na korytarzu z kolegą i widzą mnie ich rozmowa cichnie i perfidnie gapią się na mnie. Ja jestem bardzo wstydliwa, nigdy na niego nie patrzę, zawsze się peszę i przyspieszam kroku. Czuję się jak ofiara, którą on ciągle obserwuje. Nic mu nie zrobiłam. Czego chce? Nawet koleżanki zauważają, że "ten brunet ciągle NA MNIE patrzy". Dodam, że ma dziewczynę. Wiem, że to co pisze jest głupie, ale nie wiem co o tym myśleć. Mam dość, nie mogę spokojnie funkcjonować na uczelni !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×