Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem nielubiana

Polecane posty

Gość gość

Właściwie od dziecka. Jak miałam koleżanki, to były koleżanki typu - ona błyszczy, ja szara mysz (chociaz wcale nie byłam bardzo spokojna czy nieśmiała. Ale było coś we mnie, na pewno byłam wrażliwa, i coś może jeszcze, co powodowało, że tak mnie traktowali). Poza tym ludzie się ze mnie śmiali. Zaczęło się to zmieniać jakoś w liceum, ale tylko na poziomie relacji z obcymi i small talku, po prostu zaczęłam całkiem nieźle funkcjonować w społeczeństwie, nikt mnie już nie wyśmiewał, ale na prawdziwe przyjaźnie się to nie przełożyło. Do dzisiaj tak jest, mam tylko chłopaka, który też znajomych ma mało (ale i tak jakichkolwiek ma) i jakiś rozchwytywany to on w ogóle nie jest. Czasami czuję się zmęczona, bo ogólnie - mam wady, i wiem, jakie to są wady, ale w relacjach jestem prostolinijna, nie umiem kombinować, być nielojalna etc. Nie mam tego w sobie. Jestem tez tolerancyjna, nie mówię tego na wyrost. Weryfikuję własne zdanie, łapię się na pewnych rzeczach. Nie cierpię oceniać kogoś w rodzaju głupi, idiota. Chociaż nie podoba mi się wiele rzeczy jak np. to, jak ludzie potrafią być egoistyczni. Ale też czasami to pojęcie jest nadużywane. Wracając do tematu - też mieliście/macie takie problemy w relacjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie. ja w ogóle nie mam znajomych nie chce miec . a jak z kimś gadam to tylko po to zeby go obrazić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez tak mam. Odkad pamietam. Zycie jest podle. W szkole jak byly biegi to kibicowali kazdemu, aby tylko nie mnie. Nie wiem za co mnie tak nie lubili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogólnie mnie srednio interesuje co kto ma do powiedzenia na poziomie jakichs ogólnych wniosków. co najwyzej licze ze sie z czyms wyklepie z jakimis konkretnymi informacjami które można wykorzystac. c***j mnie obchodzi czy go bawie czy przerażam. wisi mi to i powiewa. od pewnego czasu przy kazdej rozmowie mamreke na nozu w kieszeni na spodniach z tyłu uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w wiekszości przypadków nie spodziewam sie równiez niczego pozytywnego po kontaktach z ludzmi. nie to zebym pozucił wszelka nadzieje ale tez szczególnie mi to nie przeszkadza. ot po prostu jakbym wchodził do klatki psami czy węzami. c***j wie z czym. z małpami albo pajakami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z rodzina tez dziwnie. zreszta rodzina ma na mnie wyjepane ze wzajemnościa. nie to zebym miał pretensje wiekszosc ma juz swoje własne rodziny i poblemy nie oczekuje fajerwerków. ogólnie srednio przystaje do ludzkości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj się autorko i inni z podobnymi sytuacjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi ludzie niepotrzebni do towarzystwa . Chciałbym tylko kogoś do roochania . A rozmawiać jak nikt nie chce to mnie to naprawde nie obchodzi a nawet lepiej bo nikt mi nie truje . O czym tu gadać z prostakami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy jest lubiany / socjalny. Ze mną np. ludzie lubią wychodzić bo nawijam jak nakręcona i jestem zabawna, ale nie mam za wielu bliskich znajomych bo przy bliższym poznaniu wychodzi, że jestem trochę specyficzna. Powiem ci sekret - im człowiek jest starszy tym ma miej przyjaciół, a grawitacja łóżka w każdą sobotę wzrasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogólnie chodzi o to kiedy sie ktos odkryje z zamiarami i czy to zrobi akurat teraz a jezeli tak to czy zdąże zareagować. to mnie interesuje najbardziej reszte spuszczam w klozecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychodze z założenia ze kazda rozmowa wiaze sie z ryzykiem. troche ujowo bo poniekad bywam towarzyski. suma sumarum wole sie dobrze bawic sam niz z aniołkami na chmurce szczególnie ze jako świerzakowi z pewnoscia nie omieszkają przypomniec gdziemoje miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie wola ludzi rozmownych, rozrywkowych bo z takim można pogadać, napić się itp. Mnie takie p********ie o niczym nudzi, nie interesują mnie kompletnie cudze dzieci, żony, psy. Po prostu mam wyj****e na takie kwestie. Chyba że to ktoś kogo lubię wtedy mógłabym pieprzyc o byle gownie pół dnia. Są ludzie których się lubi od razu i tacy których się nie lubi. Życie. Są też tacy których się lubi tylko wtedy gdy się ma do nich interes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie ma dokogos interes to lepiej sie nie kierowac symaptiami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzekłbym ze wrecz przeciwnie. nalezy sie kierowac antypatiami. jak paktujesz z wrogiem albo układasz sie z konkurencja to raczej ciezko o ciepła atmosfere a i raczej o rodzinie nikt gadał nie będzie chyba ze jest akurat piertolniety co i tak wyklucza robienie z nim interesów na dłuzsza mete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z rodzina albo przyjaciłómi interesów sie nie robi.mozna sobie robic przysługi. jak zaczniesz robic z nimi interesy to sie staniecie wrogami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a robic sobie z kogos na kim możesz ewentualnie polegać ze wzajemnościa wroga to ujowy interes bez wzgledu na zyski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczególnie ze jest bogatym źródłem informacji na twój temat, których nie zawacha sie uzyć jak stwierdzi ze juz nie jestescie rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:07 Ja (autorka) też dużo gadam, nie umiałabym po prostu milczeć. Jakoś mnie nikt nie zaprasza :P to ja ludzi próbowałam, ale jakoś bardzo zainteresowani nie byli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A uwierzcie mi, na imprezę chętnie bym się przeszła - lubię je. Ale ja się chyba z imprezami i tak nie kojarze. Nie wiem naprawdę co ze mną nie tak :D do mainstreamu tak patrząc pół żartem pół serio przystaję, niby mnie uważają za ładną, maluję się, ładnie ubieram (i zwyczajnie, kiedyś tak nie było, ale teraz kompletnie straciłam wenę), etc. Ale coś chyba jest w moim sposobie bycia innego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdź odpowiednie towarzystwo po prostu, tak żebyście mieli o czym gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zacznij sie ubierać niechlujnie i przestań dbac o wyglad oprócz utraty starych znajomych zyskasz cała rzesze nowych którzy beda radzi wspólnie sie z ciebie posmiac i poplotkowac na twój temat. pewnie wiekszosc nawet wykaze zainteresowanbie twoim losem a nawet zaoferuje niejakkkie wsparcie materialne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wielu tez zaoferuje ci pomoc bądź udział w czyms co odmieni twój los bo cie tak naglepolubili i wzbudzasz w nich głebokie uczucia rodzicielskie pomijając ze wasze babcie uczyły sie w jednym żlobku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rada z ciasteczka chińskiego odkryj dla czego jesteś nie lubiana i zmień to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie jestes pozyteczna bezpośrednio czy to z braku potencjału twojego lub znajomych to zawsze można cie wykorzystac w róznych układach towarzyskich powołać sie na znajomosć pochwalic plotkami na twój temat elka gemba sie nie zamyka i jola a pacz ze słyszałam zawsze znajda ciekawy materiał do obróbki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie zmieniaj lubienie ci do niczego nie jest potrzebne nie jestes cyrkowa małpa nie musisz zebrac o akceptacje. jezeli to robisz to znajdziesz "szacunek" tylko u takich samych cyrkowych małp jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo szacunek takich zgorzkniałych małp jak ta wyżej jest lepszy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam chyba jak kazdy przykre doświadczenia z wyszczekanymi błaznami wydzieljacymi sobie własne stadka do gnebienia przypadkowych bardziej lubmniej ofiar. wiekszosc głównie tylko gada a jak ktoś gada mniej to powoli wypada z łask przewodniczkil ub przewodnika grupy potem w celu ich odzyskaniap osuwa sie do jakichs słownych lub fizycznych ataków na przypadkowych "nudziarzy" i nieprzystosowańców. unikaj takich ludzi bo jedyne co umieja to piertolic bez sensu i szczuc na innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiekszosc równiez piertoleniem lub wpływem jaki mają na grupe wlazła w dooopy przełozonym albo innym szychom. to banda jepanych l*******gów budujaca swoje male imperia manipulatorzy tchórze i najczęsciej kretyni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak słysze jakas grupe pijanych oszołomów szukajacych na głos frajera albo rozszczebiotane stadka zadowolonych ze swojej popularności księzniczek to juz koorfa wiem ze sie szykujka kłpoty i trzeba albo unikac towarzystwa albo od razu sieknąc z dyni szefowi takiego gangu z małpiego gaju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak już wpaniesz w orbite wzajemnych oddziaływań takiej grupy to koorfa krzyzyk na droge i kołek osinowy w plecak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×