Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kupiłam dla bratanka wyprawkę taka jaką uważałam za słuszną i ona stroi fochy

Polecane posty

Gość gość
Zabrałaś jej całą radość z przygotowania wyprawki dla malucha. Każda mama czeka na tą chwilę żeby kupować dla maluszka ciuszki, łóżeczko itd. To że pochodzi z takiej czy innej rodziny to nie znaczy że nie może mieć własnego zdania i wyprawić maluszka sama z twoim bratem, który powinien poprzeć przyszłą mamę swojego dziecka bo to oni będą tworzyć rodzinę. A wtrącanie się w ich sprawy nic nie da. Jeśli wasi rodzice stwierdzili że będą wspierać ich finansowo to i ich sprawa. Ja tylko jej współczuję, że ona jest sama w waszej rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMagda
Autorko, z każdego twojego postu bije pogarda dla bratowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że już na mojego brata się rzygi wylały i na moich rodziców. Masakra jakie wy jesteście beznadziejne. Nie rozumiecie, że owszem mamy kasę ale nie jestesmy krezusami? Gdybyśmy byli to rodzice kupiliby im mieszkanie i cześć! mój brat nie stanął w jej obronie, bo NIKT JEJ NIE ZAATAKOWAŁ! To ona wyleciała z Miał się przyłączyć do jej fochów, bo to jego żona? On pracuje po 12 godzin dziennie, zarabia 5 tys. miesięcznie i każdą wypłatę odkłada na mieszkanie! rodzice ich żywią, dają im dach nad głową, nie wymagają dokładania się do niczego. On przychodzi i pada na pysk po pracy. To źle, że się ucieszył z tej wyprawki? a tak jak już mówiłam kupiłam to i nie oczekuję bicia pokłonów. Kupiłam bo dziecko tych rzeczy potrzebuje, wy się doszukujecie kij wie czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jej powiedz że jak się jej nie podoba to niech kupi sobie sama za "własne" pieniądze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:17 A na co innego zasługują wg ciebie takie bezrobotne pasożyty? Urodzenie dziecka to nic, utrzymanie go to już coś, skoro nie ma żadnej kasy to nie ma też prawa głosu. Proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio mysliscie, ze szwagierka autorki to taki golod***ec? Teraz jest Kosiniakowe, becikowe, skoro autorka nie pracuje, to moze miec 500+ na pierwsze dziecko. Serio myslicie, ze nie mialaby ''grosza'', by kupic lozeczko dla wlasnego dziecka? Zreszta, jak ma pracowac, gdy ma w domu malenkie dziecko? To, ze tesciowie ich utrzymuja, to ich sprawa, a nie autorki. Nie musi sie litowac. Lepiej niech pilnuje wlasnego nosa i rodziny. Nawet jesli szwagierka nie ma pieniedzy, to nie daje autorce zadnego prawa do poniewierania nia. Kazdy czlowiek ma swoja godnosc i kazdemy nalezy sie szacunek. A tu wyglada na to, ze szwagierka ma siedziec cicho i zamilknac, bo rodzinka wie najlepiej, co dla niej jest dobre. Pewnie, ze fajnie jest dostac cos dla swego dziecka od rodziny, ja tez dostalam kilka rzeczy (pomimo, ze nas stac na utrzymanie dziecka), ale tez trzeba wiedziec co mozna dac i w jakiej ilosci. Nie chcialabym, by potem do konca zycia ktos mi wypominal, ze wyprawil mi dziecko, a z podejsciem autorki to bardzo prawdopodobne. Jeszcze troche i autorka bedzie majtki kupowac szwagierce, bo powie, ze jej nie stac, golodupca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszne jesteście. A gdyby bratowa autorki założyła tu temat, że siostra meża kupiła mi wyprawkę a ja chciałam inną, chociaż nie ma własnych pieniedzy i mieszkam kątem u teściów, zaraz wylałybyście wiadro pomyj i kazały iść do pracy i wyzywały od pasożytów a bratową wyniosłybyście na ołtarze, załgane hipokrytki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Autorko a w jakim kolorze tego xlandera kupiłaś? Tak z ciekawości bo też jestem na kupnie tylko xcite i nie mogę się zdecydować. x wzięłam czarny z turkusowym środkiem, stelaz i koła wraz z kołpakami czarne matowe, bo ona w takiej kolorystyce oglądała ten za 3 tysiące, a za ten dałam 1900zł i to już z przesyłką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:54 ja dałam swój przykład. Stać nam było kupić wózek a teściowa nam wcisnela ten co już kupiła. Nikt nie prosił a ona nawet nie pytała czy chcemy i kupiłam ten co chciałam. Ale teraz zajmuje miejsce i nie używamy tego co ona kupiła. Po co nam coś jak nie chcemy, nie używamy? Trzeba konsultowac się. Ja bym nie chciała żeby ktoś kupił cała wyprawkę. Ja się cieszę z takie rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:25 jej mąż ma podobno 5 tyś netto to skąd 500 plus na 1sze dziecko ? Kryterium jest 800 zł/osobę Kosiniakowe to nędzny 1 tyś przez rok, a potem co? Kto pasożytowi dziecka przypilnuje? Bo pasożyt będzie je wychowywał za czyjąś kasę najlepiej do 6 roku życia, byle nie musieć pracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez dostałam masę rzeczy dla dziecka od całej rodziny. Nikt się nawet nie pytał co i jak. Faktycznie,niektóre rzeczy nie w moim guście,sama bym nie kupiła ale nie mogę powiedzieć,że to badziew,i że wybrzydzam. Z każdej rzeczy korzystałam i muszę stwierdzić,że ciotki miały nosa i gust. Jakby mi ktoś kupił całą wyprawkę,to co z tego? Cieszylabym się,bo wiem ile to kosztuje i ciężko musimy zapierdzielac by dziecko utrzymać. Taka postawę mają chyba tylko rozwydrzone księżniczki,bo zwykły człowiek by się cieszył,że ma trochę lżej. Nawet jeśli to łóżeczko czy komoda nie pasują do twojej wizji pokoju to trudno,za jakiś czas kupisz inne meble,a wdzięczność wypadałoby okazać. Kuzynce i siostrze też niedawno urodziły się dzieci i też nikt nie pytał co chcą. Dostały wszystko z najwyższej półki jak ja. Ubranka od calvina Kleina,kocyki,huśtawki,nosidełka. Przecież nie musi z tych rzeczy korzystać,może sobie kupić nowe,jej wybór,ale to jest prezent dla dziecka nie dla niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.25 Nie dostanie 500 plus bo jej mąż zarabia 5 tys. Rodzinnego też nie. Tylko 1 tys becikowego i kosiniakowe ale to dopiero jak się dziecko urodzi, nie od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko te rzeczy co wymieniłaś i te żałosne firmy to jakiś badziew! ja wybawię twoją biedną bratową. wezmę na siebie ten ciężar ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec juz cos jest. Poza tym zwroccie uwage, ze jej maz ZARABIA. I to wcale niemalo. Wierzycie, ze kazda jedna zlotoweczke przeznacza na mieszkanie? A pieniadze jej meza sa tez JEJ pieniedzmi, czy to sie komus podoba, czy nie. Jesli maz nie daje jej pieniedzy na zycie, to sie nazywa przemoc ekonomiczna i kazdy sad przyznalby racje szwagierce. Poza tym rodzice autorki nie sa chyba ubezwlasnowolnieni i musieli wyrazic zgode na taki, a nie inny uklad? Mnie sie wydaje, ze to autorka za bardzo miesza w tej rodzinie. Moze nie lubic szwagierki, ale juz wchodzic z butami do jej zycia, dziecka, wyzywac....? Boze bron od takiego ''darczyncy''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i żeby nie było. Do tej pory nie odnosiłam się do bratowej z pogardą ani z wyższością teraz macie rację mam wkur/wa po tej akcji. Tym bardziej, że po ślubie są 2,5 roku i ona od tego czasu ani razu nie pracowała. Rodzi dopiero za jakiś miesiąc więc chyba umiecie liczyć i wiecie ile miała czasu na zarobienie czegokolwiek ale nie obchodziło mnie to kompletnie. Nie mój dom, nie moja kasa, nie moje życie. Natomiast kupiłam sporo fajnych rzeczy i to nie jakaś najniższa półka, a ona stroi fochy. Myślała chyba, ze ja to mój brat albo moi rodzice i będę sie płaszczyc przed ciężarna księżniczką. Niestety nawet moi rodzice wymiękli tym razem i w końcu powiedzieli jej pare słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:36] Wiec juz cos jest. Poza tym zwroccie uwage, ze jej maz ZARABIA. I to wcale niemalo. Wierzycie, ze kazda jedna zlotoweczke przeznacza na mieszkanie? A pieniadze jej meza sa tez JEJ pieniedzmi, czy to sie komus podoba, czy nie. Jesli maz nie daje jej pieniedzy na zycie, to sie nazywa przemoc ekonomiczna i kazdy sad przyznalby racje szwagierce. Poza tym rodzice autorki nie sa chyba ubezwlasnowolnieni i musieli wyrazic zgode na taki, a nie inny uklad? Mnie sie wydaje, ze to autorka za bardzo miesza w tej rodzinie. Moze nie lubic szwagierki, ale juz wchodzic z butami do jej zycia, dziecka, wyzywac....? Boze bron od takiego ''darczyncy'' xxxxx Chyba kpisz że 5 tyś na 3 osoby to dużo... I tak, każdą złotówke powinien przeznaczyć na mieszkanie, żeby nie siedzieć rodzicom na głowie. Im mogło się zrobić żal syna. Pieniądze które byłyby jej to byłby macierzyński, którego pasożyt nie dostaje. Wypłata męża jest męża. Nie mają rachunków. jeść dostają, niech się w ogóle cieszy że pozwalają siedzieć na głowie takiemu pasożytowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a teraz odwrotnie: "Jestem bezrobotna, od ślubu mieszkamy z teściami. Rodzę za miesiąc. Mąż pracuje ale wszystkie pieniądze odkłada na mieszkanie dla nas. Wymarzyłam sobie taką i siaką wyprawkę dla mojego dziecka a tu siostra męża, wredna suka kupiła wszystko sama bez konsultacji ze mną! Wszystko nowe i firmowe ale nie w moim stylu. Jestem załamana i obrażona. Powiedziałam jej wprost co o tym myślę, a mój mąż i teściowie mnie nie poparli co za podli ludzie!" No słucham? co byście jej odpisali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, skończył się PRL. Teraz nikt się nie płaszczy przed kobietą bo raczyła zajść w ciążę. Nie ona jedna, to nie jest żadne nie wiadomo co. Teraz zrobiło się normalnie, mianowicie oboje rodziców powinno łożyć na dziecko. Jak mąż za mało zarabia to niech krowa zapomni o wychowawczym , dziecko do żłobka, ona do roboty. Żeby zalegać w domu to powinno ich być na to stać, a jak skoro nawet nie mają własnego kąta. I tak mają super pomoc od rodziców. Ja to bym powiedziała parę słów takiej krowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko masz nauczkę, zobacz sobie na zachowanie bratowej i komentarze jej obrończyń! Nie robi się prezentów pasożytom i nierobom, bo takie barachło nie ma pojęcia ile co kosztuje i w życiu niczego nie doceni, bo na nic nigdy nie musiało zapracować ani swoich pieniędzy wydać! Wielka pogarda ją spotkała, bo szanowna przyzła mamusia chciała sama wybrać wypraweczkę, a ty śmiałaś jej to odebrać i to jest niemal święty sakrament wszystkich popieprzonych "MADEK" z kafe :o w dooopach wam się poprzewracało ot i co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym sie pewnie glupia cieszyla. Tez dostaje duzo dla moich dzieci . teraz wszystko ladne wiec bez przesady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no jasne niech pasożyt sobie wybrzydza i wali foszki a w ogóle teściowie którzy jej dają dach nad głową są podli, mąż który tyra na mieszkanie to bydlak, a szwagierka to podła sucz tylko bratowa święta i zaebista, bo urodzi dziecko :o powaliło was i to ostro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Buahaha! Ale niektóre z Was pieprzą kocopały i nowomowę w obronie pasożyta. Jaka przemoc ekonomiczna? Co Wy zmyślacie? Idąc tym tropem, kto ja bardziej stosuje - nieudolna życiowo małżonka, która płynnie zwaliła się z materialnego parasola ochronnego rodziców pod parasol męża i rodziców, trwale odmawiająca podjęcia zatrudnienia i nie mająca żadnego wkładu finansowego czy mąż, na który spadł ten cały syf? Dostanie 1000 zł kosiniakowego niech udowodni jaka z niej gospodyni i jeszcze z tejże kwoty wydzieli co miesiąc mężowi pare stówek na piwko, meczyki, gierki pod groźbą oskarżenia o przemoc ekonomiczną. Cholernie wygodne zwalić tyłek do kogoś na kwadrat i z tej perspektywy formułować roszczenia nic od siebie nie dając. Tym sposobem każdy menel może drzeć jape o przemocy ekonomicznej, bo zamiast na fanaberie typu wycieczka do kina dla dziecka należy mu się na hobby (czyt. picie amareny pod biedronką). Czaicie zakute łby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:25 Dopóki ktoś nie zabija i nie krzywdzi innych nie zasługuje na pogardę. Chcę zwrócić uwagę na fakty: znamy tylko jedną wersję tej historii. Autorka czuje złość i niezadowolenie bo potrzebuje docenienia tego, co zrobiła dla jeszcze nienarodzonego dziecka brata. Jest zaradna i niezależna finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale znacie tylko wersje autorki, ktora ewidentnie nie pala miloscia do szwagierki. Ba! Nawet nie darzy jej szacynkiem zwyklym. Nie chodzi o to, ze aotorka wspanilomyslna dala wyprawke dziecku, a zla szwagierka nie docenila, stwierdzila ze za tanie, brzydkie, etc. Chodzi o to, ze autorka oczekuje wdziecznosci za cos, o co nikt jej nie prosil. To nie jest pomoc. To zwykla chec pokazania, ''kto ma pieniadze, tez rzadzi''. Tylko ze autorka zapomiala, ze pokazywac to ona sobie moze u siebie w domu, swojemu mezowi. Skoro to nie ONA utrzymuje szwagierke, to nic jej do niej. Tesciowie nie sa ubezwlasnowolnieni i musieli wyrazic zgode na taki uklad, jaki panuje u nich w domu. Wdzieczna to szwagierka moze byc tesciom wlasnie, a nie autorce. I pieniadze meza sa takze pieniedzmi szwagierki, czy Wam sie to podoba czy nie. Tak funkcjonuje malzenstwo. Jesli szwagierka ma male dziecko, to co ma zrobic? Tygodniowe poslac do zlobka, bo wam sie tak podoba? Rownie dobrze to maz moze zaczac placic pensje szwagierce za wychowywanie JEGO dziecka i juz szwagierka ma pieniadze. Durne macie poglady: kazdy musi pracowac na dziecko, ale nie obchodzi Was, ze dziecko w pierwszysch latach, a przynajmnie miesiacach zycia potrzebuje matki. Gdyby tak funkcjonowala rodzina, jak piszecie, to kobiety powinny byc samotnymi matkami. Lepiej by dla nich bylo. Skoro facet nie jest od tego, by utrzymac matke swego dziecka podczas jej opieki nad ich wspolnym potomstwem, to od czego jest? Wedlug was to pewnie kobieta ma chodzic na pelen etat do pracy, zajmowac sie dzieckiem, a po pracy uslugiwac mezusiowi, bo zmeczony po robocie. Niektorym z was to proponuje zapoznac sie z definicja malzenstwa, bo na waszym miejscu to balabym sie zachorowac, bo kto wtedy zajalby sie dzieckiem? Przeciez baba jest od wszyskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko powiedz mi, gdzie Twój brat miał oczy jak brał sobie taki element na żonę? Pewnie ma skrzywienie podobne jak kolega z naszej starej paczki znajomych, mianowicie jest nadmiernie opiekuńczy i wierzy, że jak będzie codziennie przychodzić z różami, zarzynać się po robocie i wychodzić na przeciw oczekiwaniom niestabilnie emocjonalnej księżniczki to ona wreszcie poczuje ową opieke, wsparcie i będzie jak z bajki. Naiwna, błędna strategia. Na całe szczęście szczątkowe informacje pomagają wysnuć tezę, że brat zmienił lekko perspektywę w kontekście sprowadzenia na świat potomstwa - bo ta baba najchętniej pielęgnowałaby kult dziedziczonej biedy z pokolenia na pokolenie opcjonalnie na kimś wisiała, zaś brat zrozumiał co sie dzieje i prawidłowym krokiem było odcięcie jej od finansów, niech spokojnie zbiera na mieszkanie. Ogólnie czy ta baba szanuje Twojego męża? Jak można pozwolić by się zarzynał po 12 h dziennie? Nie byłoby problemu, gdyby chociaż usiadła na przysłowiowej kasie w biedrze za 2500 zł na ręke a mąż porzucił nadgodziny na rzecz standardowego etatu, a i tak wówczas mieliby powyżej 5000 zł. Chce go wysłać do grobu przed 50 rokiem życia? Poza tym instynktownie czuje, że o dopiero początek jej roszczeń. W swojej percpecji misja dziejowa wykonana, bo dla wielu powołanie na świat potomstwa to najwyższe stadium życiowego spełnienia - teraz będą oczekiwania względem rodziny co do opieki nad berbciem, pomocy przy urządzeniu nowego mieszkania, opcjonalnie opłacenia żłobka/niani - wszystko uzasadnione faktem "bo my mamy dziecko!".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie. Przeciez moze byc tak, ze tesciowie bardzo lubia szwagierke autorki i zgodzili sie im pomoc, by mogli szybcie pojsc na swoje. A autorke zolc zalewa i chce pokazac, co to nie ona. Szwagierka z kolei, po odchowaniu dziecka, moze pojsc do pracy i miec w dooopie pieniadze i laske autorki. Nie przyszedl wam do glowy taki scenariusz? Czy tylko myslicie jednokierunkowo, stereotypowo? Macie bardzo ograniczone spogladanie na pewne sprawy. Jak synowa w domu tesciow- wredna, leniwa, golod***ec (a jak juz siostra meza tak powiedziala, to na bank!). Jak osmielila sie napomknac, ze chciala inny wozek dla dziecka- to na pewno roszczeniowa, niewdzieczna suka! No na pewno, jakze by inaczej? Brawo wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co? Ja się cueszyłam z każdej rzeczy którą dostałam. A dostaliśmy nowy materac do łóżeczka od chrzestnej dziecka, wanienkę (po uwaga 20 letnim siostrzeńcu męża), skoro była dobra to dlaczego nie? Dwa nowe kocyki mniejszy i większy, od teściowej, karuzelę nad łóżeczko od teściowej, nieużywana kilkuletnia, w oryginalnym opakowaniu, kilka lat temu ją kupiła dla kogoś i zapomniała dać, potem znalazła na strychu, podobnie jak wanienkę. Wózek kupiliśmy sobie z olx, zupełnie przypadkiem trafiliśmy na taki model jaki szukaliśmy po komisach nowe od producenta, konkretnie coletto marcopolo z obrotem 360-st, a tu raptem za 500 zł fakt używany ale super stan, czyściutki, wyprany, jedynie rączka ma ślady zużycia i na ramie lekko zdrapana nazwa - zdrapałam do końca już. Opony dokupiliśmy nowe po 20 zł od sztuki. Sąsiadka podrzuciła siatkę ciuszków po znajomej znajomych, to samo kuzynka męża. Część nadawała się na szmatki, część do wywalenia, a część do noszenia, podziękowałam, przebrałam. Oddawać nie muszę, bo i ztesztą te co się nadawały już racxej nie będą się nadawać. I serio, ja się cieszyłam z tych kilku rzeczy które ktoś nam dał, nie wybrzydzałam. A stać mnie było na całościową wyprawkę. Jedynie co to nie przyjmowałam rzeczy pożyczonych, bo nie lubię, to trzeba się sr/ać żeby nie zniszczyć, nie popsuć, bo ktoś może zażyczyć sobie odkupienia. Dlatego na takie propozycje od razu odmawiałam dziękując, i sama sobie kupowałam. Autorka jeśli to prawda, zrobiła super rzecz, jednak powinna,była zrobić to na zasadzie "słuchaj X, ja wam sprezentuje wyprawkę, ale szukaj czegoś w kwotach od-do za daną rzecz". I tyle. No ale zrobiłaś jak zrobiłaś. Zaś szwagierka mimo wszystko powinna,była podziękować, bo sory, jeśli nie ona płaci i nie miała zamiaru z,mężem tego kupić ze swojej kasy tylko np z kasy teściów to średnio. Poza tym, czemu nie pracowała zanim zaszła w ciążę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O dziecko starają się obydwoje. Do czasu porodu kobieta powinna zadbać o to, aby mieć sensowne macierzyńskie, a nie niczym lekkoduch powielać wielopokoleniową biedę. I sprawdza się stara zasada - pieniądze żony są pieniędzmi żony, a pieniadze męża pieniędzmi męża i żony. W myśl kolejnego terminu w nowomowie "przemoc ekonomiczna" żywie nadzieje, że zachowacie konsekwencje i z kosiniakowego będziecie dawać mężowi gotówkę na fanaberie, bo jak nie to PRZEMOC EKONOMICZNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałam zwrócić uwagę, że nie tylko autorka jest arogancka, bo również jej ojciec jest chamskim burakiem. Zaznaczam z góry, że pracuję i nic od nikogo dla dziecka nie dostałam. Fajnie, że autorka kupiła wyprawkę, żeby odciążyć rodzinę. Czy jednak coś by jej się stało, gdyby wybrała rzeczy razem z bratową? Kupiła, coś co się jej podoba? Nie, nic by się nie stało, bratowa byłaby zadowolona, autorka tez i nie powstałaby taka sytuacja, że wszyscy czuja się rozżaleni. Nie twierdzę, że miała kupić wózek droższy niz planowała, można było powiedzieć "Przeznaczyłam na wózek 2 tysiące, ten jest za drogi, wybierz coś tańszego". Kulturalnie, z klasą. Tymczasem odbieram to tak "Jesteś nikim, bierz, co dają". Z resztą sama autorka kolejnymi wypowiedziami umacnia mnie w tym przekonaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×