Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem w związku z dziewczyną.

Polecane posty

Gość gość

Witam, pisze do was z pewnym problemem którym borykam się od paru tygodni, poznalem dziewczynę pare miesięcy temu, na początku znajomości było wszystko pięknie i cudownie, po kilku tygodniach zaczęło coś iskrzyć miedzy nami pierwszy pocałunek, przytulanie. Po pewnym okresie czasu zeszliśmy się, na poczatku naszego związku było dobrze, tu pocałunek, miłe słowa, uściski, lecz zauważyłem ze od paru tygodni ona po prostu przestała tak jakby okazywać uczucia oraz starać się o ten związek jak na początku, gdy podjąłem z nią ten temat powiedziała mi ze nie potrafi okazywać uczuć, że woli je przeżywać i nienawidzi się afiszowac przy innych że niby miłość ma być dla nas a nie na pokaz dla innych. Pierwszy raz spotkałem się z taką osobą która ma takie odczucia, staram się to zrozumieć ale jest mk bardzo ciężko ponieważ potrzebuje tego od drugiej osoby aby też okazała mi pewnego rodzaju uczucie i żebym miał świadomość że moje starania nie idą na marne. Od paru tygodni nasze spotkania wyglądają raczej tak sobie, kiedy próbuje nawiązać jakikolwiek temat to ona odpowiada krótko i zwięźle bez próby kontynułowania rozmowy, gdy staram się ja przytulić ona raczej niechętnie to robi a zarazem szuka byle jakiego pretekstu żeby od razu robić coś innego żeby tylko przerwać ten moment, pocałunki tez są już raczej tylko na dzien dobry i do widzenia, może kilka zdarzyć się podczas spotkanka ale to przeważnie z mojej inicjatywy, na slowa kocham cie stara się odpowiadać ale tak jakby robiła to z przymusu, w wiadomościach kiedy piszemy, i napiszę ze jest dla mnie ważna i że ją kocham czasem nie odpisze na to, a gdy napiszę następnego sms po jakimś czasie tłumaczy się że musiała nie zauważyć. Ostatnio nawet zauważyłem że kończąc rozmowę telefoniczną mówi zamiast jakiegoś ciepłego słowa czy poprostu zwykłe "pa" to odpowiada nm"narazie", niby drobnostka ale jestem strasznie uczuciową osobą która nawet takie drobnostki ruszają... Wiem na pewno że ją kocham i jestem w stanje zrobić wszystko żeby to się ułożyło, lecz boję się ze któregoś dnia po prostu mi zabraknie sił i pomysłów ;/ proszę was o jakąkolwiek pomoc czy też komentarze co o tym wszystkim sądzicie i jakieś rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie inne poglądy i potrzeby, nie wymuszaj tego związku bo tylko tracisz cenny czas na tej ziemi którego i tak masz niewiele, zakończ związek bez zbędnych tłumaczeń i szukaj kogoś o podobnych potrzebach i poglądach, i choć wiem że to trudne to zrób to teraz i od ręki, nie przeciągaj tego niepotrzebnie, bo ktoś inny na ciebie czeka, to jeszcze nie twoja połówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żampierr
nie wiem jak inni, ale ja uważam, że jesteś nadpobudliwy. mówienie komuś, że ktoś jest dla nas "ważny" lub wmawianie komuś, że się go kocha i ciągłe oczekiwanie od drugiej strony "zainteresowania", świadczy o twoich słabych punktach. bowiem, można być "romantykiem" w dzisiejszych czasach, mimo dość krótkiej znajomości, ale "ważność" i miłość nie przychodzi na zawołanie. niektóre osoby potrzebują na to czasu, aby poznać lepiej drugą stronę. ty jesteś z tym, którzy lubią pokazywać wszystkim okolicznym ludziom na spacerze, że coś do niej czujesz, a ona rozumie miłość i oddanie w inny sposób - chce cię poznać na początek. parę miesięcy spotkań, pewnie nie na co dzień, tylko wolne dnie, wcale nie musi być dla niej gwarancją na twoje uczucia. ona po prostu wie, to czego ty nie chcesz przyjąć do wiadomości, że "co nagle, to po diable" i trzyma się tylko du/py strony oraz nie ma nic wspólnego z uczuciem, a tylko twoim napaleniem na seks, którego ona na razie nie chce. mężczyźni tacy jak ty, mogą powodować zwiększający się dystans bo nie każda kobieta lubi takiego przyklejonego do niej wiecznie faceta. i piszę to po to, żebyś zrozumiał bo sam, już to przerabiałem - też kiedyś taki byłem i ostro to odchorowałem, kiedy mnie zostawiła mówiąc, że ona potrzebuje więcej czasu, a ja chciałem wszystko przyśpieszyć, i też sprawiałem wrażenie pajaca trzymającego kobietę za rękę i okazywanie wszędzie swoich uczuć. na szczęście zrozumiałem w porę, że taki publiczny pokaz uczuć jest żenujący. ta kobieta nauczyła mnie innego spojrzenia, i jestem jej za to ogromnie wdzięczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet kota można zagłaskać na śmierć:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze tematu. Kiedy Ty dorabiasz jakieś teorie do jej zachowania, to życie jest bardzo proste. Przespałeś się z nią ? Wziąłeś ją od tyłu znienacka jak zwierzę na blacie w kuchni ? Powiedziałeś jej jak bardzo byś ją chciał teraz poczuć i to zrobiłeś ? Uczucia kobiet biorą się z emocji a nie z czczego gadania. Jesteś nieatrakcyjny w zachowaniu, nie wywołujesz w niej żadnych fajnych emocji, przytłaczasz ją ciągłym gadaniem o kochaniu i zależeniu. Zachowujesz się jak typowy AFC. Poczytaj sobie w necie co to słowo oznacza. Twoje zachowanie jest absolutnym zabójcą atrakcyjności w oczach kobiety i ten temat powinien być wizytówką jak nie powinno się zachowywać względem kobiet. Nie żebym Cię krytykował bezpodstawnie - sam sobie to zrobiłeś. Ważne abyś szybko w sobie dostrzegł to co robisz źle. Udany związek to nie słowo "kocham" a umiejętność bycia facetem, zorganizowanie sobie życia tak aby kobieta była w nim jedynie dodatkiem, a nie miłosnym celem samym w sobie. Postaraj się zdystansować do swojego zachowania i podejdź na chłodno. Z tą może Ci się jednak już nie udać aby zyskać attraction w jej oczach na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nikogo nie przerobisz na własną modlę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żampierr dziś Świetna odpowiedz. Bylam z takim facetem, w kioncu ta jego uczuciowosc przerodzila sie w placze i agresje, dziekuj***ardzo. Teraz mam wstret do facetow i sie ich boje. Boje sie ze trafi mi sie kolejny taki przewrazliwiony, placzacy, wiecznie zdolowany i wymuszajacy ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×