Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćMarika

Problem z mamą, help!!!

Polecane posty

Gość gośćMarika

Mam problem. Jestem jedynaczką. Jeszcze 3 lata temu mieszkaliśmy razem z moją mamą w dużym domu na wsi.My z mężem i córcią na górze, a mama na dole. Zdecydowaliśmy się jednak sprzedać dom, bo był o 70 km od miasta w którym oboje pracujemy. Zdrowie mamy też się bardzo posypało, a nas prawie w ogóle nie było w domu. Dom sprzedaliśmy, ale zbyt dużo to on wart nie był. Mogliśmy sobie pozwolić na zakup 80 metrowego mieszkania w którym mieszkamy we trójkę. Niby jest lepiej, bo już o 17 jesteśmy z mężem w domu, córcia ma 10 min do szkoły. Jednak zwyczajnie dusimy się już na tej przestrzeni z mamą. Jest mi ciężko, bo nawet się pokłócić w domu nie możemy, bo potem jest przeżywanie przez 2 tyg, że to już koniec świata i rozwód. Czasem gdy mam np wolny dzień mama cały czas stoi mi nad głową, jak to 8 rano a ja jeszcze nie wstałam! Jak to pani do sprzątania, a co ja będę robiła w sobotę! Jak to rodzina męża przyjeżdża, znowu?! (siostra męża przyjeżdża średnio 4 razy w roku). Jak ma przyjść do mnie jakaś koleżanka to zaraz jest foch (mama nie lubi ludzi, prawie nie wychodzi, obce dzieci ją denerwują). W dodatku średnio dba o higienę ( ma 75 lat) i przecież nic nie robi, to nie musi się myć. Czasem zwyczajnie śmierdzi a na moje sugestie pomocy nie reaguje. We wszystko się wtrąca, jest złośliwa, ingeruje w wychowanie córki nie tak jak tego chcemy... Nie wiem co robić. Do domu starców jej nie oddam, nie ma takiej opcji, to moja mama, a zresztą wiem, że pewnie zaraz by tam umarła, bo nie znosi obcych. Jest mi strasznie ciężko i źle. Czasem żałuje, że się przeprowadziliśmy, bo tam nie wchodziliśmy sobie w drogę a mama do nas na górę nie wchodziła, bo nie chodzi po schodach. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarika
* mieszkamy we czwórkę na 80m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarika
Proszę, poradźcie coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz sie przemeczyc do smierci matki -brutalne ,ale taka prawda .Mama chodzi do Kosciola?Moze tam by sobie jakas kolezanke znalazla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze naucz sie asertywnosci. Kiedy twoja mama wtraca sie-jasno i konkretnie powiedz STOP. Kazda zlosliwosc wskaz i zazycz sobie, by zmienila front. Inaczej nie bedziesz z nia w milych kontaktach, tylko na dystans. Higiena - nalezy kupic mydlo, szampony, deo i polozyc do jej pokoju. Z karteczka, ze higiena obowiazuje wszystkich, lacznie z toba(by nie czula sie ponizona). Klotnie radze z mezem ograniczyc do absolutnego minimum, bo to dyskomfort dla domownikow. Trudno- taka decyzja zapadla, wiec klotnie nie powinny sie zdarzac, bo nie mieszkacie osobno. Uswiadom to mezowi. Co to za porzadki przy wspolnym mieszkaniu, by swoimi krzykami psuc innym dobre samopoczucie i stawiac ich w klopotliwej sytuacji. Nie patrz na fochy mamy , bo one beda zapewne na poczatku. Twoja mama sprzedala dom i czuje sie "ograbiona" z dorobku zycia (w myslach i sercu) . Mimo, ze zapewne wspolnie i swiadomie zapadla decyzja . Wytlumacz, ze do pracy za daleko bylo dla was, (zyc z czegos musicie - praca), ze ona coraz starsza i nie jestes w stanie codziennie predzic tyle kilometrow, by rowniez jej pomagac po pracy , opiekowac sie nia. Musi tez spuscic z tonu, bo starosc jest nieuchronna i niestety samotne mieszkanie jest bardzo trudne. Wytlumacz, ze alternatywa dla niej, w dalszej perspektywie byl dom opieki, a chyba nie chcialaby tam trafic. Sredni okres przezycia pensjonariusza w domu opieki jest krotki. Z roznych wzgledow. Tak jest w rodzinie, na biezaco ma pomoc, opieke. Powinna byc wdzieczna, ze taki komfort ja spotyka. Przygotuj sie do rozmowy, wyloz argumenty, nie panikuj i trzymaj sie wyznaczonej drogi, ktora podjeliscie. Glowa do gory. Pamietaj o tym j/w : asertywnosc i granice dla was wszystkich. Elena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarika
Rozmawiałam z mamą ale nic do niej nie trafia. Co do higieny to kupuję jej regularnie wszystkie przybory i wszystko ma co jej potrzebne nawet z zapasem. Często dostaje ode mnie wody toaletowe, dezodoranty...Tylko z ich użyciem potem problem. Często robiłam córce wykłady na temat czystości, specjalnie żeby babcia słyszała...bez rezultatu. Myje się średnio raz na dwa tygodnie... Co do kłótni, to absolutnie nie są jakieś awantury, ot czasem różnice zdań, jak krzykniemy na córkę, też koniec świata od razu. Z tym, że podkreślam, że to nie są jakieś awantury. Ogólnie jesteśmy zgranym małżeństwem, a z córką nie mamy większych problemów. Doszło do tego, że wszystkie jakieś ważniejsze rozmowy przeprowadzamy poza domem, to chore moim zdaniem. Np ostatnio planuję zmienić pracę, bo mam kiepską jeśli chodzi o atmosferę, to musieliśmy z mężem gadać o tym w samochodzie, bo zaraz zaczęło by się przeżywanie i fochy. Mam babkę do sprzątania to ciągle słyszę komentarze jak to jej niby dużo płacę...Zupełnie nie rozumie, że po tygodniu pracy nie mam ochoty całej soboty poświęcić na sprzątanie i prasowanie. W wekend nawet pospać nie możemy, bo są fochy, że ona to w moim wieku o 5 rano wstawała... No i ten problem z zapraszaniem kogokolwiek, niby jestem u siebie, a tak się nie czuję. Co do kościoła, to nie chodzi, ma zaburzenia równowagi, a z chodzikiem nie będzie...No masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyglada na to, ze musisz po prostu mame ustawic. Stanowczo reagowac na kazde marudzenie i nie dac sobie wejsc na glowe, wychowac sobie jak dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak w ogole to jak u Was wyglada kwestia finansow i podzialu obowiazkow? Matka cos robi czy tylko lazi i jeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, to za mało informacji. Zobrazuj nam jak.to wygląda. Piszesz 80 m mieszkanie, ale to równie dobrze, mogą być tylko trzy pokoje a równie dobrze i pięć pokoi, zależy czy kamienica/apartment czy wielka płyta. 1. Ile pokoi? 2. Czy matka ma własny pokój? 3. Czy wy macie własny pokój/sypialnię? 4. Czy jest salon i ustalenia, że korzystacie z niego wspólnie? 5. Czy jeśli jest salon to połączony z kuchnią, czy jest to całkowicie odrębny nieprzechodni pokój? 6. Jak dzielicie się opłatami? 7. Jak prowadzicie gospodarstwo domowe: wspólnie/osobno (wy i matka) czyli gotowanie, zmywanie zakupy, pranie, prasowanie,sprzątanie, ? 8. Jedna kuchnia? Wspólna lodówka? 9. UstalAliście zasady wspólnego mieszkania? X Piszesz, że w domu mieliście wszystko osobno, czyli kuchnie z więc i lodówkę, i swoje pokoje do przyjmowania gości domniemam. Jak jest teraz, tzn tak jak pytałam w powyższych punktach? Nie rozumiem, piszesz, że suszy ci głowę od 8 rano w sobotę, tzn.co ? Jak to fizycznie wygląda? Czatuje pod drzwiami do waszej sypialni/pokoju i czeka żeby cię dorwać pod drzwiami gdy wychodzisz do łazienki i wtedy ci gada, że jesteś w piżamie a powinnaś wstać? A może wam wchodzi do sypialni i staje nad łóżkiem? Widzisz, cieżko ci coś poradzić, bo za mało wiemy. X Ogólnie to tak: poważne rozmowy możecie prowadzić gdy dziecko pójdzie spać, a wy wtedy zamykacie drzwi i rozmawiacie. Chcesz więcej prywatnoci to zamontuj drzwi bez przeszkleń, możesz jeszcze oprócz pełnych drzwi, obić je tapicerką od strony pokoju, to serio wycisza, no i zamek na klucz w drzwiach. No bo, nie rozumiem, jak matka może słyszeć wasze poważne rozmowy, to co ona wchodzi wam do sypialni i słucha? Podaj więcej szczegółów to otrzymasz stosowne rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
J/w ktos zauwazyl - konsekwentnie i z mozolem pracujcie nad znosna koegzystencja w waszej rodzinie. Nie poddawaj sie. Kropla drazy skale. Idealnie nie bedzie pewnie, ale moze byc znosnie. Skoro jednak wzielas pieniadze ze sprzdazy domu( i dobrze) musisz zacisnac zeby i pracowac dalej nad relacja z mama. Zawsze taka byla? Bo moze lepiej bylo jednak kupic kawalerke dla mamy i mieszkanko dla was. Skoro taka malkontentka z mamy. Elena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarika
Każdy ma swój pokój tzn mama, córka i my sypialnię, salon jest z aneksem i jest wspólny. Nie dzielimy się opłatami, wszystko my płacimy, mama dużo (kilkaset zł) wydaje na leki, tak że niewiele co zostaje,( ma niska emeryturę) 100 zł daje co miesiąc córce, a ta sobie tam zawsze na coś odkłada. Gotujemy my z mężem, przeważnie na 2-3 dni. Do sprzątania i prasowania przychodzi kobitka, więc ja tylko ogarniam na bierząco np po posiłkach. Mamy rzeczy ja piorę i prasuję. Lodówka oczywiście wspólna. Tak to wygląda w skrócie. Mama w domu nie robi nic, a powodem jest jej wiek i to, że jest ogólnie schorowana. Goście jak już są to są przyjmowani w salonie. Nie da się pogadać w sypialni, bo nawet przy zamkniętych drzwiach wszystko słychać... Myśleliśmy żeby wziąć kredyt i kupić jej kawalerkę na tym samym osiedlu, ale to nie wchodzi w grę. Jest schorowana i wymaga codziennego doglądania, a jeszcze na opiekunkę dla niej i spłacanie kredytu to nas nie stać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W********ic do ośrodka dla zj******h na łeb ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćMarika dziś No to jedyne co możemy poradzić to asertywne stanowcze stanowisko wobec jej krytyki, ale spokojnym tonem. Metoda zdartej płyty i nie uginać się. Rozmowy jak pisałam wcześniej, przeprowadzać za zamkniętymi drzwiami, wymienić je na pełne, szczelne, nawet przykleić uszczelkę do futryny, i próg zamontować, no i tą ocieplaną tapicerkę. Jak wy seks uprawiacie, skoro twierdzisz, że słychac zza zamkniętych drzwi wasze rozmowy wypowiadane niegłośno? Nadal nie odpowiedziałaś jak fizycznie wygląda to gderanie od 8 rano, wchodzi wam? Czeka aż któreś idzie do kibla? Tu też jest rada, zamykać na klucz a córce najwyżej zostawiać telefon żeby zadzwoniła, że wstała i.chce do was lub coś zjeść itp. Argumenty: Mamo, ale my i X mamy w zwyczaju wstawać o 10ej a nie 8ej, i taka jest nasza decyzja, tak NAM dobrze i tak będziemy robić. X Mamo, nie budz mnie i nie zmuszaj zebym wstawala o 8ej, bo ja cie nie zmuszam zebys kladla sie o 1ej w nocy ani cie nie wybudzam o tej porze, wiec zacxnij to szanowac, chyba ze chxesz zebym zaczela co tak samo robic?. X Mamo, ty jak bylas w moim wieku tez mialas kolezankii tez czasem je zapraszalas, w czym ja jestem gorsza ze ty moglas a ja juz nie moge? X Mamo, ty wychowywalas mnie tak jak ty.chcialas, a nie jak twoja mama czy tesciowa, i teraz to ja jestem mamą, więc tez jak.ty kiedys, wychowuje corke tak jak uwazam ja za sluszne, nie neguj moich slow, ani nie podwazaj mojego autorytetu u corki bo bede zmuszona twoj autorytet podwazyc jako babci. X Rada z innej beczki: Jesli to mozliwe, to oddziel kuchnie od salonu, tak zeby nie byl przejsciowy, wy przeniescie sypialnie do salonu, tzn po prostu byscie mieli swoj pokoj, taki salono-jadalnio-sypialnie, gdzie moglibyscie przyjmowac swoich gosci bez skrepowania. Jak matka bedzie chciala skorzystac z kuchni to bez natykania sie na twoich gosci pojdzie do osobnej kuchni i cos sobie wezmie. Dawną sypialnie przeznaczcie na salon dla niej, i ona bedzie miala swoja sypialnie i swoj salon po ktorym obcy nie beda sie jej krecic, i wy swoj salono-sypialnie. Wiem, to mniejszy komfort, ale pozornie, bo.co ci z salonu skoro nie mozesz nikogo tam zaprosic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednym slowem matka ma u was utrzymanie i opieke, czyli jest na statusie dziecka, a rosci sobie prawa jak osoba dorosla (dorosly ma prawa, BO ma obowiazki). Czas jej to uswiadomic, delikatnie, ale jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, najpierw to uświadom sobie samej, żeś dorosła, niezależna, samodzielna osoba, odpowiedzialna za siebie, za swoją rodzinę 2+1, za dziecko i za matkę w bardzo dużej mierze też. Nie jesteś już w żaden sposób podporząDkowana matce, bo już dawno nie jesteś nieletnią panienką na jej utrzymaniu. Jesteś matką, żoną, kobietą. Jako osoba dorosła jesteś wolna, całkowicie decyzyjna za siebie, za swoją rodzinę 2+1 i za wasze zasady funkcjonowania w życiu. To ty kształtujesz te wartości, ty oczywiście razem z mężem macie za to odpowiadać, pielęgnować i utrwalać w waszej rodzinie, i przekazywać te priorytety dziecku. Macie dziecku zbudować obraz rodziny o solidnych fundamentach typu mama i tata, dziecko/dzieci, a obok babcia jako osobna rodzina jednoosobowa acz bliska i serdeczna lecz niedycyzyjna. Ale najpierw sama to wbij sobie do głowy a potem egzekwuj. To jest możliwe, choć droga może być burzliwa, poprzez fochy, lamenty, płacze a nawet szantaże emocjonalne matki. Szacunek to nie jest poddaństwo, szacunek to nieprzekraczanie granic prywatności matki, nieprzekraczanie granic w komunikacji czyli niewyzywanie jej i krzyczenie na nią, to powstrzymywanie się od krytyki, powstrzymanie narzucania jej swojego stylu życia typu "ja kładę się o 1ej w nocy, to ty mamo też masz tak.się kłaść!"' W definicji szacunku nie ma nic co mogłoby świadczyć, że masz spełniać czyjąś wizję i przyjmować zasady i funkcjonowanie które matka chce ci narzucić. A tobie jako dorosłej osobie, która stała się przykładem dla kolejnego pokolenia nale z y się szacunek tak jak i twojej matce. Widać nie tylko ona ale ty sama się nie szanujesz. A co na to mąż? Jak domniemam ma dość. Uważaj, bo przez słabych uległych małżonków wobec swoich rodziców, rozpadają się małżeństwa. A i córce przekażesz skrzywiony obraz roli matki w rodzinie. I potem sama przestanie cię szanować, bo skoro babcia ma więcej do powiedzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie trzeba było kupic 50paru metrów dla siebie i malego pokoju z kuchnią dla mamy, gdzies blisko? Mama jest dorosłą osobą i potrzebuje wlasnej prywatnej przestrzeni, swojego terytorium. A teraz jęczysz, ze masz problem z mamą. A moze ona ma problem z tobą?:) Sprzedała wszystko, przewróciła swoje zycie do góry nogami po to, by córcia i wnuczka miały wygodnie. A ty "w podzięce" za jej serce zakladasz temat na kafe, i żalisz się, ze mama taka, śmaka.. Kup jej małe mieszkanie gdzieś obok, by mogła rządzic w nim po swojemu. Bys nie musiala na nią narzekac, albo się jej wstydzić, bo podejrzewam, ze tak jest. Zawsze jest problem, gdy mieszka się z rodzicami/ rodzicem na kupie. Mamie tez moze przeszkadzać wasz tryb zycia, goscie, zasady, które ty wprowadzilas, a które jej nie odpowiadają. Przestań traktować mamę jak (zbędnego) sublokatora , bo tylko dzięki niej masz, to co masz. Docenisz matkę, jak juz jej nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno, to nie jest "chore", ze porozmawiasz z męzem na miescie, czy na spacerze o waszych sprawach. Mama juz swoje przezyła i nie powinna być obarczana sprawami, które jej nie dotyczą, a mogą ją rozstroic, zdenerwować. Za czasem, gdy zdrowie mamy się pogorszy, będziesz musiała rozwazyc dom opieki, bo nie dasz rady pracowac, funkcjonowac w domu i zajmowac się 24h/dobę mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×