Czy dzieci daja wam pospac w ciagu dnia

Ten tydzien mialam bardzo pracowity.Jedyne o czym marzylam to polzyc sie spac po przyjsciu do domu po pracy.Ale niestety mam dziecko w wieku 7 lat.I trzeba obiad zjesc, odrobic lekcje ogarnac w domu.I nie masz szans by odpoczac.A jak jestu was?

Odrabiasz za dzecko lekcje? chore :o

Z 7l to na pewno bym dała rade, mam 9 i 3 L jak juz mam kryzys to niestety włączę bajkę i kimne sie 30 min ale 7l umie sam sie pobawić

nie odrabiam tylko jak cos nie wie to wytluamcze. ale jednak trzeba znim posiedziec. Po za tym pytanie jest inne.

Chore byłoby gdyby nie pomagała 7 latce odrobić lekcji, niestety wiele jest takich "chorych" rodziców, którzy nie pomagają.

ja mam 3 i nie daja pospac. Jedno na pewno daje

gość dziś Od odrabiania zadan domowych sa dzieci. To nie jest jej szkola, a dziecka. Pozniej sie dziwią, ze takie zyciowe mameje z dwójami wyrastają z dzieciaków.

ja mam w domu 8 i 3 latka. ze starszym nie ma problemu mowie ze ide spac i tyle. z mlodszym jest problem bo 3 letnie dziecko nie jest w stanie sie zajac samym soba i jest to po prostu niebezpieczne. dlatego jak juz nie mam sily to maz zabiera dzieci na spacer lub pozwala ogladac bajki a ja ide spac. innej sytuacji nie ma

Mam 6 dzieci, najstarsza 15 lat, najmłodszy za chwilę skończy 2. Nie pamiętam kiedy ostatnio spałam w ciągu dnia. Chyba po porodzie w szpitalu ale to i tak z ssakiem przy piersi. :)

znajdz sobie lepsze hobby :D

Moi tez Nie dają ale gdy już nie daje rady to jak ktoś pisał puszcze bajkę a ja łapie 15-20min snu

Moje tak. Mam 4 i 5 - latki. Wystarczy mi drzemka 15 - minutowa, żeby zregenerować siły, więc mówię im tak: teraz się chwilę prześpię, a potem się razem pobawimy. I one się cichutko i grzecznie bawią, a ja sobie chwilkę śpię :)

Zawsze w weekend śpię do 10 A moje dziecko w tym czasie zajmuje się sobą, oczywiście zrobię mu śniadanie o 8 i do łóżka, jest tak nauczone od 3 lat

W sensie od 3 roku życia, albo i wcześniej, ma 5 lat

Nie ale ja mam takie do 4 lat Jak niemowlę śpi to starszakaw niezostawie samego i nie pójdę spać.

Teraz mam jeszcze malucha, ale starszy- owszem, bez problemu dawał spać. Właśnie jako 7-latek, w pierwszej klasie, był kiedy byłam w ciąży, nie tylko mogłam się zdrzemnąć ale pomagał ile dawał radę, mimo że tego nie wymagałam w takim zakresie. Lekcje? Wiedział że jeśli coś ma, to ma być zrobione zanim obejrzy bajkę na komputerze, faktycznie musieliśmy się upewniać czy na pewno zrobił, ale litości, pomagać siedmiolatkowi? Czego może nie rozumieć? Robił zadania tak jak potrafił,fakt że czytał na tyle sprawnie że nie miał problemu ze zrozumieniem poleceń, jak nie potrafił- to pani informowała że zrobione źle i trzeba inaczej, nie odstawiamy szopek z siedzeniem nad literkami i dodawaniem jabłek, to jego zadania, Męża też mam normalnego, rozumie że miewam słabszy dzień, nie wyspałam się, głowa mnie boli, jestem zdenerwowana, i trzeba odwalić moją część obowiązków domowych. Tak samo ja traktuję jego, bywa że robię wszystko co trzeba a on po pracy idzie spać.

Jejku ja mam cudowne dzieci. Troje. 9, 7 oraz 2,5. Bywa tak, że w ogole nie wiem że mam dzieci. Bawią sie w trójkę razem w pokoju i jakby ich nie było. Moge się śmiało zdrzemnąć, jeśli cokolwiek beda chcieli to mnie przebudza. Ale sa tez bardzo samodzielni. Starsza corka mlodszej zrobi kakao, sami sobie wezmą jakies proste jedzenie, nie musze ciagle nad nimi naskakiwac, wszystkiego podawać. Młodszą siostrzyczka pomagają sie zajmować. Całątrójką są bardzo ze soba zzyci. A jesli chodzi o lekcje to najstatszy syn odrabia lekcje sam, ja sprawdzam. Jeśli czegos nie rozumie to wtedy się włączam. Z czytaniem lektur to muszę jak pilnować go nieustannie. Córka lat 7 odrabia lecje sama, najczęściej na świetlicy zanim wroci do domu. Czasem poprosi o pomoc. A najmlodsze moje sloneczko, chyba na skutek przebywania ze starszym rodzenstwem, potrafi bawic sie sama. Owszem wymaga zeby pobawic się z nią, ale jeśli powiem ze misze cos zrobić plynnie przechodzi w samodzielne zabawy. Kiedy zostajemy same w domu a jestem wujatkowo zmeczona to wlacze jej na chwile bajke, przytule i sie zdrzemne, choc nie trwa to dlugo bobtu fakt nastepuje czesto pytanie "a czemu spisz":-) ale 15in drzemki wyrwac sie zawsze uda

Ja mam na to patent. Mimo, że mi się nie chce, od rana staram się małego zmęczyć. Wyganiam na dwór, idziemy do sklepu, nad zalew, gdziekolwiek. Po południu pada jak mucha w upale a ja najczęściej razem z nim. Dobre i 2h...

Ja mam 2latkę. Da mi pospać w dzień bo ma jeszcze drzemkę więc mogę też się położyć.