Miłosne retrospekcje

Witam wszystkich. Mam małą rozterkę. Sprawa nie jest poważna ale chciałbym dowiedzieć się co myślą o tym inni,głównie kobiety, nigdy o tym nikomu nie mówiłem. Otóż chodzi o dziewczynę,ale od początku. To było jakieś 15 lat temu gdy to był pierwszy dzień w gimnazjum. Od razu zwróciłem uwagę na piękną blondynkę, okazało się ze jesteśmy w jednej klasie. Wydawało mi się ze ja tez jej się spodobałem. Trochę się speszyłem gdy nie przyjęła odemnie jakiegoś małego upominku i dlatego ukrywałem swoje uczucia przez pare lat. Ona mówiła tylko o jakichś innych chłopakach ale tak z przekąsem jakby chciała wzbudzić we mnie zazdrość. Ja czułem się nieśmiały w stosunku do niej ale wyczuwalna była jakaś chemia między nami. Ja nigdy jej nie powiedziałem że chciałbym z nią być może tez dlatego ze byliśmy w jednej klasie i dla obydwojga nad było to dziwne. W między czasie przez okres gimnazjum miałem trzy dziewczyny, wydawało mi się że mogę mieć każdą tylko nie nią... Z jedną dziewczyna byłem tak jakby już na poważnie... Na koniec gimnazjum pojechaliśmy z klasa nad jezioro na taki biwak do domków letniskowych. Ja mając już przecież dziewczynę cały czas chodziłem do domku dziewczyn do mojej pięknej, szalonej blondynki.Nigdy nie zapomnę jak pięknie się do mnie uśmiechała.Okazało się ze pewnej nocy wylądowaliśmy w łóżku z tą właśnie blondynką. Ja nie byłem całkiem trzeźwy bo wcześniej piliśmy jakiś spirytus z chłopakami. W sumie do niczego nie doszło tylko z tego względu ze miałem przecież dziewczynę a uważam się za człowieka honorowego i nigdy nikogo nie zdradziłem. I tak nasze drogi z moja piękna blondynka się rozeszły. Dodam że z tą moją dziewczyną jestem po dziś dzień. Przez wiele lat miałem gdzieś w głowie blondynkę ale ona nie miała żadnego konta na portalach itp. Parę lat temu pojawiła się na Facebooku. Od razu do niej napisałem ona odpisała znowu napisałem i już nie odpisała. Okazało się ze wyjechała do innego miasta na studia. Ja mieszkam z dziewczyną w Londynie. Ona wówczas nie miała nawet partnera ale wiem że teraz ma i że mieszkają w Holandii. Chodzi o to że co jakiś czas ona mi się śni i to w takim sensie jakbyśmy obydwoje chcieli ale nie mogli się do siebie zbliżyć, ona jest wtedy dla mnie najpiękniejsza i jedyna. Po takim śnie cały dzień o niej myśle i mam wrażenie jakbym zmarnował jakąś szanse. W moim związku nie jest wcale najlepiej, wkradła się rutyna. Chcę założyć rodzinę ale nie jestem pewien czy w obecnym związku... Czy powinienem się do niej odezwać? Zaproponować spotkanie? Nie wiem zupełnie w jaki sposób.Może prosto z mostu ale co ona sobie pomyśli? Proszę o wasze opinie czy może ja jestem jakiś nienormalny?