Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Facet z nerwica.

Polecane posty

Gość gość

Mój facet ma nerwice. Ostatnio przez to, że ciągle się kłóciliśmy, on mnie gnoił przy każdej okazji to sama zaczęłam być nerwowa. Chciałam być wsparciem, ale On mnie zaczął okłamywać, bo tak było mu łatwiej i ja się nie naburmuszałam, tyle, że jak się dowiedziałam przypadkiem, że z inna dziewczyną wyszedł(bo go przypadkiem widziano), to było tylko gorzej, czego on nie rozumiał. Przez jego chorobę? i takie akcje zaczęłam mieć wątpliwości i ostatnio byłam trochę zgryźliwa. Dziś byłam u niego, musiał wyjść z psem(jego Ciocia chciała żebym została w domu bo był mróz), poprosiłam o to żeby wpisał mi hasło do laptopa, wybuchnął na mnie, że czemu chce go sprawdzać i jestem taka siaka i owaka. Zapytałam w takim razie czy mogę chociaż słuchawki pożyczyć, zgodził się, ale siedział dalej przy mnie, wyganiałam go z psem, który bardzo chciał siusiu, ale on nieee... dalej swoje, że go oskarżam. W tym momencie jeszcze spokojnie, kazałam mu wyjść, albo jak jest uparty to, że z nim pójdę. nie chciał tylko ściągnął kurtkę. Już bardziej rozkazując powiedziałam, żeby wstawał, sama też wstałam to zaczął się na mnie wydzierać, aż jego ciocia przyszła, że nie życzy sobie awantur. I to na pewno moja wina bo on taki kochany. Popłakałam się i chciałam wyjść, pierw się tłumacząc, kiedy on rzucił bluzą mi w głowę i żyrandol. Jego Ciotka już nie stała w jego obronie, ale pierw to ja byłam najgorsza - jak zawsze zresztą. Ale pierwszy raz miała okazję zobaczyć jak ON mnie traktuje. Wyszłam, kazałam mu przemyśleć całą sprawę. Ja nie dam rady z takim cholerykiem, chociaż bardzo go kocham. On nie rozumie, że ja przestaje mu ufać przez takie chore akcje, na tym laptopie też mi nie zależało, chciałam sobie tylko na grę na przeglądarce wejść, na te 5 minut kiedy pies by się wysikał, on nie rozumie, że teraz coraz gorzej myślę, że coś ukrywa, a już ostatnio czułam, że o mnie nie dba i tylko na mnie wybucha, taki worek treningowy. On nad sobą nie panuje i tego nie widzi.. Nie wiem czy jest sens pracować nad takim związkiem, jak on nawet nie próbuje. Chciałam być dla niego wsparciem, ale kiedy on zaczyna mnie okłamywać i zachowuje się w ten sposób, ja też przestaje wyrabiać nerwowo. Do tego moje zaufanie przez te koleżanki i teraz zatajanie sprawiło, że coś we mnie pękło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I idz za tym peknieciem i olej go. Gdyby mu na tobie zalezalo calowalby slady Twoich stop. On cie nie kocha i nic z tego nie bedzie. Dobrze, ze przejrzalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle, że ja wiem, że on jest chory.. wiedziałam co biorę.. tylko nie wiedziałam, że to powoduje aż taka agresję.. myślałam, że sobie z tym poradzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisalas tu juz wczesniej - on nie ma zadnej nerwicy! Po prostu lubi gnoic innych i manipulowac ludzmi. A szczegolnie szmacic kobiety - od razu mu sie humor poprawia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×