Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lepszy nic niż byle cooo

Traktowanie ze strony mężczyzny (moje oczekiwania)

Polecane posty

Gość gość
Tez bym chciala czuc sie wyjatkowa. Niestety takie traktowanie ze strony mezczyzy jest zarezerwowane tylko dla pieknosci. Ja jestem przecietna, nie w typie facetow. Nawet przestalam juz zyc nadzieja, ze kogos takiego poznam i ludzic sie, ze w ogole ktos straci dla mnie glowe. Wymagania mezczyzn teraz sa dla mnie nie do przeskoczenia. Nigdy ich spelniac nie bede, wiec pora ulozyc sobie zycie co najwyzej z kotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:25 Ja nie jestem polskimi kobietami tylko 1 polska kobieta. A co mam do zaoferowania? Wszystko to o czym ktoś z takim charakterem jak ty nigdy nie dostanie. Masz problem chłopie z samym sobą. To że ciebie żadna fajna kobieta nie chce a tak wynika z tych gadek frustrata to twoje osobisty problem którego nie przekładaj na cały kobiecy naród polski bo to żałosne. A na koniec kij ci w oko bo w d**e zbyt duża przyjemność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lepsze nic niż byle cooo
19:53, ja tak właśnie żyję, z kotem. Wtedy nie myślę o kompleksach, bo są zamiecione pod dywan. Jednak raz na jakiś czas pojawi się Ktoś Nowy a ja za każdym razem zadręczam się od początku. Moja psychika bardzo traci nie tylko na kontaktach z ludźmi ale nawet na samym teoretyzowaniu o nich, zwłaszcza o facetach. Zawsze byłam ochłapem. Tak naprawdę czuję się dobrze sama i myślę, że to moje przeznaczenie. Najgorsze jest to, że jak ktoś rzuci mi ochłap, tzn. odzywa się do mnie (jestem godna, by ze mną rozmawiać?), uśmiechnie się i nie zgaśnie mu uśmiech po tym, jak ja uśmiechnę się do niego (nie rażę mimiką?!), napisze, zagai, to ja już czuję się, jak bym dostawała coś na kredyt. I od razu się nakręcam. Jaka część mojego Ja rości sobie narcystycznie traktowania jak królowa, by zagoić te stare rany odrzucenia i wiecznego poczucia bycia najgorszą, a inna część mojego Ja, jak mały kundelek leci na każdy ochłap z pańskiego stołu ("jestem godna zagajenia do mnie? naprawdę do mnie?! <3").... Lepiej już nie będzie w tej dziedzinie, takie postawy kształtują się latami przez niewidzialność lub wzmożoną krytykę nie równoważoną żadnymi pochwałami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pani z 19:59 .Nie wymieniłaś niczego dosłownie niczego czyli nie masz nic do zaoferowania poza wymaganiami.Chamstwo i rozbuchane ego. Nie dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisze tak więcej byśmy mieli tematów do rozmowy niż te fałszywe podszywy, a i jak to piszesz piękności i na Zewnątrz wydmuszki i ich tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że mam co nie znaczy że będę swoje walory prezentować obcemu chamowi. Taka prawda. Masz swoją teorie o Polkach która jest absurdem i jeszcze zalisz się na forum dla bab. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lepsze nic niż byle cooo
Wygląd nie jest najważniejszy. Ale podłamane przez jego niedostatki ego już tak. Wiem, banał, ale ta mądrość wychodzi dopiero po czasie. Jest tyle zacietrzewionych kłótliwych i niezrównoważonych buców, idiotów, chamów... Ręce opadają. Chciałabym wreszcie trafić na kogoś wartościowego. W sumie mam fajne koleżanki, na poziomie, fajnych kolegów... No cóż, życie pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dasertyn
"Nawet przestalam juz zyc nadzieja, ze kogos takiego poznam i ludzic sie, ze w ogole ktos straci dla mnie glowe." Ciągle to samo, facet ma oszaleć na punkcie kobiety, aby można było go eksploatować na wiele sposobów przy tym od siebie dawać niewiele bądź wcale. Nie może do tych waszych główek dotrzeć, że mężczyzna może szukać partnerki z którą chciałby iść przez życie, coś tworzyć...no tak , ale związek partnerski wymaga, aby oboje dawali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż to drogi panie. Każda pani tylko żąda każda tylko daj, daj, daj, daj i daj. A co w zamian? Nic. Partnerstwo rozumieja jako spełnianie ich zachcianek i kaprysów. Jak zaczniesz stawiać wymagania, chocby głupie zasugerowanie że mogłaby zapłacić za siebie. To obraza i foch. No bo jak to? Ona jest kobietą za mnie się płaci. Nie wiesz o tym? Co z ciebie za mężczyzna?Nie zasługujesz na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lepsze nic niż byle cooo
Desertyn, co Ty masz z tym eksploatowaniem? Ja nie chcę nikogo eksploatować tylko być docenioną a nie traktowaną jako zapasowa szmata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dasertyn
Za co chcesz być doceniona? Za sam fakt istnienia? Nie sądzisz, że to za mało? Docenisz mężczyznę za nic? Nawet bezrobotnego brzydala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lepsze nic niż byle cooo
A niby dlaczego bezrobotnego brzydala skoro ja jestem pracująca i wyglądam przyzwoicie? Doceniona właśnie za to, że jestem fajna z charakteru, że potrafię szanować ludzi, którzy są tego warci, że nie reprezentuję patoli (nie mam żadnych nałogów), że mam swoje zainteresowania i trochę oleju w głowie. Za to, że rozmawia się ze mną dobrze, a nie jak z jakimś tępym bucem, który powtarza swoje toksyczne mantry etc., za to, że mam swoje wartości, klasę, że jestem opanowana (a nie jakąś choleryczką drącą japę), że nie ma we mnie złośliwości i fałszu etc. To takie codzienne drobnostki ale wiele znaczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie produkuj się kobieto. Zaraz się dowiesz o sobie ze masz za duże mniemanie... Dyskusje z pseudo facetami z babskiego forum to jak bicie się z gownem. Wierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dasertyn
dziś To co opisujesz, to zachowanie normalnego, fajnego człowieka i moim zdaniem tak się powinno Cię traktować, a Ty oczejkujesz za to traktowania jak księżniczki. Sam jestem zbliżonym męskim odpowiednikiem, ale nigdy nie oczekiwałem od kobiety, abym był dla niej księciem...bo to trochę niedojrzałe podejście moim zdaniem...ale co ja tam mogę wiedzieć jako pseudo facet z babskiego forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lepsze nic niż byle cooo
Tak właśnie definiuję traktowanie jak księżniczkę. :) Pełen szacunek, wysoka jakość relacji, bez zerkania na boki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja może z racji wieku inaczej patrzę na facetów, uroda to pojęcie względne, każdemu podoba sie co innego . Facet musi miec to coś, co każe zainteresować sie nim i wcale tu nie chodzi o kasę, ciuch, czy auto. Fajna rozmowa z empatycznym człowiekiem to jest to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lepsze nic niż byle cooo
Temat umarł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak ty i twoje wymagania:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Ciekawa dyskusje Panowie jeszcze cos napisza? Juz was lubie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My za to lubimy duże cycki.Straszydła nas nie kręcą. Wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umarł bo jegomość czas nadszedł. Najwyższy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja takie lubię, egocentryczne księżniczki, które myślą, ze wszystko im się należy, ale pewnie takich frajerów jak ja, ciężko spotkać, więc mogą sobie księżniczki pomarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szry
oho, wtrace sie w taki dziwny kwiatek, ale z gory prosze wszystkie nienawistne potworki o odpuszczenie sobie wypelnionych parszywoscia komentarzy. AUTORKO - oczekiwania oczekiwaniami, ale byc caly czas na poziomie 10... dla przykladu(moze sie wydawac "obok", ale przemysl go), dobra forma sportowca nie bierze sie znikad, trzeba wiele pracy, roznych treningow, poswiecen, uwagi. realne jest wiec calkiem, ze zeby byc 10, bedziesz jednak musiala o to ze swej strony zabiegac nawet jesli na "starcie" znajomosci tak bedzie... coz, czas, rutyna, brak pracy nad tym zrobia swoje. masz tego swiadomosc? nie wychodzi kompletna pustota i ciemnota, wiec ostroznie zakladam, ze powinnas miec:) dopiero po dlugim wstepie konkretne pytanie: co bylabys w stanie zrobic, zeby dla kogos pozostac ta wymarzona 10? pracowac nad soba fizycznie i psychicznie, wychodzic z inicjatywa jakichs aktywnosci, spedzania wspolnego czasu? punkt 2 to generalnie dosyc standartowy, niezbyt jest co komentowac punkt 3 - ochota na przydlugi wstep naszla mnie po tej czesci. SERIO? nie uwazasz, ze to conajmniej nudne, jesli tylko i wylacznie jedna strona sie stara? bardziej to podchodziloby pod obsesje... czyzbys szukala WARIATA? wspominasz o szanowaniu siebie i swoich emocji, ale tym punktem zamiatasz dokladnie to pod dywan... ewentualnie ja jestem jakis dziwny, ale jak ktos wymaga ksiazkowo toksycznego wielbienia jasnie wielmoznej ksiezniczki, calkowicie jednostronnego, balwochwalczego wielbienia... to jest dla tego, od kogo sie takich zachowan wymaga najnormalniej(powtarzam, dla mnie najnormalniej) w swiecie PONIZAJACE. napisz szczerze, czy TY bylabys w stanie tak wrecz fanatycznie holubic jakiegokolwiek czlowieka na ziemi, nawet siebie sama? rozumiem, to oczekiwania... ale wymagajac ich w praktyce... ujme to tak - szukanie kogos, kto ma zaburzona percepcje rzeczywistosci i prawie niewyksztalcona osobowosc. oby oczekiwania nie staly sie wymaganiami, na litosc wszelaka, ktos kto mialby je spelnic nie moglby byc nawet lekko skrzywiony psychicznie, tylko konkretnie zlamany, bez nadzieii na poprawe. to po prostu okrutne jakby sie nad tym glebiej zastanowic:( bez urazy, ale przez te niagare oczekiwan chcialby w beczce przeplywac albo wybitnie pewny siebie iluzjonista, albo... wariat... koncze juz. miej oczekiwania, kazdy moze je miec. sprobuj na spokojnie przeczytac to co mi sie wymknelo na swiat, zastanow sie nad trescia i napisz, ze swojego punktu widzenia - bardzo sie myle w ocenie? 19:53 nie, nie jest zarezerwowane dla "pieknosci", tylko dla tych, ktorym sie akurat dana uroda(lub jej brak) tak spodoba, ze beda uznawane w tych jednych oczach za "pieknosc", sek w tym, ze takich rzadko sie docenia, jesli sami nie sa z "wysokiej polki" i najczesciej(nie zawsze, ale dosc malo az tak pechowych przypadkow) z wlasnej woli takich "szarych ludzi" sie odrzuca, razem z dobrodziejstwem inwentarza(w tym wlasnie takim zauroczonym spojrzeniem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, autorko, jeżeli jesteś średnia, to żeby zdobyć przystojniaka, jakiego chcesz, musiałabyś się o niego postarać, wykazać inicjatywę, zaprosić go gdzieś itd. Wtedy takiego faceta mogłoby ująć to, że zabiegasz o niego. Tak przeciętne laski wiążą się z przystojniakami - zdobywają ich, nie księżniczkują, starają się. Dla ciebie ważniejsze jest jednak twoje ego i próżność, więc w zasadzie jest to droga donikąd. O przystojniakach możesz spokojnie zapomnieć, ale w sumie koty też są fajne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszne. A będzie tak: autorka się zakocha i będzie słuchać swego mężczyznę, jasne, że mając swoje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lepsze nic niż byle cooo
Dzięki, szry, za mądry komentarz. Co do punktu trzeciego masz rację. Obydwie strony powinny się starać. Przeczytałam książkę: "Nie zależy mu na Tobie- koniec złudzeń" i jej głównym przesłaniem jest zdawałoby się oczekiwanie. Ciągłe oczekiwanie, że on zagada, on zadzwoni, on się umówi, on zaproponuje... Na początku relacji albo uderzamy w koleżeństwo i obydwie strony się starają albo przyjmujemy damsko-męski styl od razu i to on WCHODZI W ROLĘ SAMCA ZABIEGAJĄCEGO a ja zwierzyny zdobywanej.... :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto ci powiedział, że faceci chcą wchodzić w rolę jakiegoś wyimaginowanego przez pensjonarki "zdobywacza"? Ja i wielu facetów których znam ma to gdzieś, chce normalnie poznawać kobiety, gdzie widać, że obie strony są zainteresowane i obie się starają po równo. Nie interesuje nas zaspokajanie czyjejś próżności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szry
jeszcze w temacie: jak na poczatku znajomosci, przez pierwszy tydzien, dwa, miesiac, podczas kiedy trwa pierwsze ewentualne zauroczenie i poznawanie siebie to jeszcze moze to nie wadzic, to w pozniejszym etapie znajomosci (chocby na stopie kolezenstwa) absoltunie KAZDEMU czlowiekowi nie odpowiadaloby na dluzsza mete byc ciagle ta strona ktora inicjuje wszelki kontakt strony drugiej - wykazujaca sie calkowita biernoscia. koniec koncow jak mozna sie ciagle interesowac kims, kto pokazuje swoim zachowaniem brak glebszego(czasami nawet pobieznego) zainteresowania, zaciekawienia, kto wlasciwie nie ma wlasnego "zycia"/"swiata" ktory mozna poznawac pokazujac swoj, kto oczekuje ciaglego organizowania czasu, miejsca, scenariuszy, jakby taka osoba nie byla zdolna samodzielnie czegos wymyslic... jak dziecko jakies - "baw mnie, zaskakuj mnie" - nic w zamian. niestety takich "typowych ksiezniczek" jest coraz wiecej, jeszcze karza sie nazywac "prawdziwymi kobietami" coraz czesciej. paradoksalnie szukaja "prawdziwych mezczyzn" - ktory z nich bylby zainteresowany wychowywaniem i opieka nad 20-30 - paro letnim dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×