Twiedzi ze nie potrafi dac mi juz szczęścia

Witam!:) mam nadzieje ze bardzo was nie zanudzę i ktoś odpowie:) Jestem z chłopakiem ponad rok i zawsze układało nam sie swietnie. Był opiekuńczym romantykiem który świata poza mna nie widział. Kochałam go z dnia na dzien coraz bardziej. Od naszej rocznicy stał sie dziwny przygnębiony twiedzi ze kocha mnie ale nie umie mi dac juz szczęścia zaniedbuje mnie. Rozmawialiśmy dziesiątki razy i Zs każdym razem nasza rozmowa nie przynosiła sukcesów. Gdy byłam bliska zerwania plakal prosił o kolejna szanse dawałam mu kolejna i znowu. Unika poważnych tematow nie ma siły zeby dac fos od siebie nie wychodzi z kolegami gdy spotyka sie ze mna to liczy na odpoczynek i spikoj a jak proponuje jakis wyjazd gdzieś to nie jest chetny za bardzo. Czuje sie jak kobieta i facet w tym zeiazku. Przy kłótni najpierw mówi ze mam racje ze chciałby zeby był taki jak kiedys ale nie wie czemu juz nie potrafi a za chwile mówi ze nic sie nie zmieniło i o co mi chodzi. Bardzo tesknie za tym facetem jakim był przez rok naszego związku, teraz stał sie dla mnie obcy i rani mnie. Sama nie wiem co robic i co z nim nie tak? Co myślicie ?:(