Jak wymigac się od opieki nad synem kolezanki

W niedzielę zostałam z synem koleżanki. I dawno nie byłam tak zła. Nie wiedziałam że to dziecko jest tak nie wychowane i mało rozgarniete. Przez cały dzień nic nie zjadl prócz jabłka które kazał sobie obrać. Kilkukrotnie mu proponowałam różne opcje śniadania i obiadu. Postawiłam pod nos jajecznice nie chciał w końcu dał się namówić na spagetti którego nawet nie tknal. Nie słuchał się. Mówiłam do niego kilka razy żeby nie wchodzil na stół. I wchodzil dalej. Popchnal moje dziecko które ma dopiero rok i mówił że sam upadł. Cały dzień siedział przed tv az w końcu wylączyłam. A na końcu ze...al się w gacie myślę że po złości. Najlepsze ze ma już 5 lat. Nie rozumiał prostych informacji jakby był ograniczony umysłowo. Nie chcę się nim więcej zajmować. Koleżanka poprosiła żebym z nim jeszcze raz została ale ja nie chcę uzerac się. Jak się wymigac?

Powiedz prawdę. Nie ma sensu kłamać. Będzie mogła mieć tylko pretensje do siebie i swojego dziecka. Sama jestem mamą pięciolatka i niemowlaka i w głowie mi się nie mieści, żeby dziecko w tym wieku tak się zachowywał o. Ale on też widocznie nie miał przekazane, że ma się słuchać Ciebie itd. Niektórym dzieciakom trzeba to wprost powiedzieć. Zawsze możesz wykręcić się jelitowka itp. Tylko po co?

Normalnie powiedz jej żeby wychowała bachora bo ty się nie będziesz uzerac. Najlepiej prawdę powiedzieć a nie się kryć. Serio 5latek że....l się w majtki!?

Właśnie miał przekazane. Mama mu mówiła żeby się słuchał. Skakałam nad tym bachorem pół dnia. Niektórych moim pytań wogole nie rozumiał albo robil to złośliwie i udawał że nie słyszy... Nie chce więcej się nim zajmować...

Powiec jej ze zlapalaś rzerzączke i moze dziecko sie zarazić:-P

Hahaha dokładnie tak

Marne prowo