Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Obiadeczka95

Ile macie lat i czy musicie placic rodzicom za obiad? Jeśli tak to jle?

Polecane posty

Gość Obiadeczka95

Ja mam 22lata,skonczylam studia, od 2 miesięcy pracuje i rodzice dali mi cennik Caly obiad 15zl Zupa 5zl Drugie danie 10zl Wiem,że to taniej i smaczniej niz na miescie, ale i tak w miesiąc wydaje 450zl na żarcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie płacę rodzicom za obiad, ale też nie jem u nich za często. Może raz za dwa tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha niezle prowo:D ja jem se w barze dwu daniowke ze 12zl smacznie tanio i bez brzeczenia rodzicow nad uchem i mieszkam se sam a nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:36 a ile płacisz za czynsz i gdzie to są dania za 12zl? W sensie duze miasto czy małe? Mi na szczęście odpadaja rachunki, juz te 450zl przeboleje. Za pokój z wynajmu bym placila z 800zl minium!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba mieć jakiś honor. Dorosłe dzieci same powinny się dokładać do budżetu domowego a nie wiecznie być na garnuszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obiadeczka95
Jaki honor? Skonczylam studia, dzienne, bezplatne, poszlam do roboty, kroci nie zarabiam. Nie poszłam narazie na magisterskie, a powinnam. Słyszałam o przypadkach, ze 25letnie dzieci byly na utrzymaniu rodzicow, bo sie uczyly. 19:35 to mamy inna sytuacje, ja jem codziennie u nich. Ciesz sie, ze nie musisz płacić. Pamiętam te cudowne czasy obiadow za darmoszke ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj to źle słyszałaś bo tylko do 25 roku życia dziecko uczące się mają rodzice utrzymywać . Ty pracujesz więc Twoim obowiązkiem jest się dokładać się do budżetu domowego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To rodzice nie mają honoru. Mojej mamie byłoby wstyd mi coś takiego powiedzieć. Też Ci współczuję "rodzicow"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój 19 letni syn skończył ogólniak, nie poszedł nigdzie dalej się uczyć,mam nadzeję że za rok pójdzie, teraz poszedł do pracy, on bardzo marnuje wode -codziennie bierze prysznic ok. ale woda nieraz leci do pół godziny i nie gasi światła za sobą, wiecznie sa o to kłótnie, z pierwszej wypłaty nie chciałam brać ale z drugiej musi sie do tych rachunków dorzucić, niech zobaczy jak to jest, mieszkamy na wsi mamy duży dom i bardzo duże rachunki ,nie wiem ile mu powiedzieć myślałam że 150 zł. i nie jestem zła nie piszcie ze współczujecie mu mamy, nie szanuje innych cieżkiej pracy to musi teraz się dołożyc, podpowiedzcie ile mu powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
09:34 myślę że powinien się dokładać 250 zł minimum, też zależy lie "zarabia"... i ile wynoszą rachunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak skończyłam szkołę i zaczęłam pracować to dla mnie oczywiste było że należy dołożyć się do budżetu domowego. Zarabiałam około 1300zł netto i z tego dawałam na dom jakieś 800zł. Nikt mi cennika nie dawał. Rodzice nie chcieli gotówki więc sama robiłam zakupy i opłacałam część rachunków. Oni nie chcieli ode mnie kasy, ale mi byłoby głupio siedzieć na ich utrzymaniu - zwłaszcza że w domu się nie przelewało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba odpowiedzialna taka jak gość z 9:43 sama bez nacisku dokłada się do budżetu i taka osoba poradzi sobie w życiu a autorka to darmozjad nie szanujący rodziców , roszczeniowym podejściem do życia . Takiej osoby lepiej unikać jako przyszłej żony , matki dzieciom .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
09:56 współczuję twoim rodzicom że takiego bezmózga bez krzty empatii wyhodowali... bardzo powierzchownie oceniającego ludzi i dane sytuacje jak np. autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem dorzucić się do rachunków, sama tak robiłam za nim poszłam na swoje. Ale żeby taki cennik wystawić? Ci rodzice to mają coś nie tego... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkot
Ja się dokładam i tu uwaga 650 zł miesięcznie mam 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pshemo84 dziś 09:34 a On ojca niema? ------ma ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"09:56 współczuję twoim rodzicom że takiego bezmózga bez krzty empatii wyhodowali... bardzo powierzchownie oceniającego ludzi i dane sytuacje jak np. autorki" X Czyżby ? Mając 18 lat podjęłam pracę , wyprowadziłam się z domu by nie być dla mamy ciężarem i mimo że było mi ciężko zawsze gdy przyjeżdżałam do mamy starałam się ją wspomóc finansowo . Teraz mam syna w wieku 31 lat , kiedy studiował na dziennych utrzymywaliśmy go całe 5 lat . W tym czasie syn nigdy nie poprosił o dodatkowe pieniądze na jakieś zbytki , wręcz trzeba było mu wciskać kasę by miał np. na kino , teatr czy inne przyjemności bo uważał że i tak nas wykorzystuje . Zaraz po studiach podjął pracę , pracuje , studiuje drugi kierunek i sam się utrzymuje łącznie z wynajmem mieszkania. Z kolei autorka , której tak Przemo bronisz , uważa ze rodzice powinni żywić ją nadal mimo że pracuje . Przecież nikt jej nie zmusza do jedzenia płatnych obiadków u rodziców . Ma wybór , albo zapłacić za gotowe , smaczne i podane pod nos u mamy , albo sama zacznie się żywić we własnym zakresie lub zakupi obiady na mieście . Cóż więc złego napisałam że jej intencje odczytuję jako postawę roszczeniową ? Rodzice chcą ją nauczyć odpowiedzialności i samodzielności .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak samo, mając lat 24 po skńczeniu studiów i podjęciu pracy od dnia nr 1 zaczęłam utrzymywać się sama, tylko czynszu nie musiałam płacić. Rachunki były dzielone przez ilość osób mieszkających w domu, i płaciłam swoją część. Jedzenie dla siebie kupowałam sama, dokładałam się do opału itd. Nikt mi nie kazał, było to dla mnie logiczne że jeśli zarabiam to się utrzymuję a nie żeruję na rodzicach, u których mieszkam i którzy utrzymywali mnie przez 24 lata. Miałam normalną systację w rodzine bardzo dobre relacje z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawi mnie jedna rzecz, jeśli nie będziesz płacić i mama ugotuje ten obiad i siądzie z ojcem i ty wtedy będziesz np. w kuchni i będziesz sobie robic kanapki to mama nie poczęstuje cie tą zupą, rozumiem kotlety czy jakieś mięso ale zupy coś zawsze jakiś talerz jest więcej, ja rozumiem że musisz się dorzucać do utrzymania domu ale od razu taki cennik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
k'urwa nawet w caritasie dają darmowe obiady a wy pier'dolicie... dla mnie rodzic który woła za jedzenie o hajs ~ o głupi obiad, o głupi talerz zupy i parę ziemniaków z kapustą + trochę mięsa to nie rodzic... rozumiem jakby ktoś wpier'dalał niewiadomo ile i czyścił lodówkę, ale żeby odmówić talerza zupy z chlebem to dla mnie przegięcie a ty stara k'urwo co tresujesz dzieci na żołnierzy, nawet z tobą niegadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mlodszy brat 23 lat mieszka z rodzicami i doklada sie 700. kazde z rodzenstwa jak zaczelo zarabiac czyli kolo 20 roku zycia i bylo nas wiecej w domu to kazdy dawal 350. Wyjatkiem byl nasz starszy brat o 10 lat bo reszta rodzenstwa to rok po roku. kiedy my chodzilismy do szkoly a on juz pracowal to nie dokladal sie nic. Mieszkal z nami do 27 roku zycia i nie dawal nic a wyprowadzil sie bo siostra zaczela zarabiac i dawac mamie i mama zwrocila mu uwage ze moglby sie dolozyc. Kiedy sie wyprowadzil i wielce udawal doroslego nastawial rodzicow przeciw nas w sensie ze maja wiecej kasy od nas brac miesiecznie lub wywalic bo jestesmy dorosli i mozemy sie usamodzielnic tak jak on. Kazde z nas wyprowadzilo sie w wieku 21lat na wynajem bo rodzice kazali sie usamodzielnic i chieli miec spokoj. Brat przez te 7 lat pasozytowania w domu( nie dokladal ani zlotowki a pracowal) uzbieral se pokazna sumke i ma swoje mieszkanie a my wszyscy z mieszkaniami na kredyt..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11:26 i jaki z tego morał? ano taki że brat nie dał sobie w kasze dmuchać i teraz ma a wy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:34 to co innego, bo to syn, w dodatku rozrzutnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:42 zgadzam sie z Pshemo84, nie wiesz co to empatia. Co z tego, że poszlas do pracy jako 18latka? Wiecej szacunku mam do empatycznej, cieplej prostytutki niz kogos kto ocenia innych przez pryzmat siebie samego. Nie wiem czy autorka ma dobrze czy nie, ale nazywac czlowieka pasozytem to gruba przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:40 no tak nie dał sobie w kaszę dmuchać bo wykorzystywał rodziców i to według ciebie jest powód do dumy? utrzymywali darmozjada tyle lat a założę się że gdy rodzice bedą potrzebować pomocy na starośc to pierwszy odda ich do domu starców . Tu nie chodzi o żałowanie przez rodziców przysłowiowej miski zupy ale o sam fakt odpowiedzialności . Rodzice którzy bez zastanowienia utrzymują dorosłe dzieci robią im wielką krzywdę bo takie osoby wyrastają na rozmemłane i nieradzące sobie w życiu pipy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn daje 250 zł. Jak robi zakupy to rozliczam się z nim, chyba że zamawia pizze na kolację,to jest jego wydatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×