Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ellamozarella

Brak zaproszenia na wigilię firmową. Co zrobić?

Polecane posty

Gość gość
Nie rob z siebie idiotki,nie lataj z kolezanką po restauracji gdzie jest ta Wigilia.Zblaznisz sie tylko i pokazesz im jak Ciebie to bardzo boli. Ty jestes tam zaopatrzeniowcem,ze,zgadza brak mleka Tobie?Odpowiadaj,.z usmiechem.na ustach,ze Ty mleka nie potrzebujesz.Badz caly czas usmiechnieta,w super humorse,wesola,zadbana i zlewaj ich wszystkich.Szukaj innj pracy,tak sie pracowac nie da. Ja bym tak wlasnie zrobila i w d***e ich wszystkich miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro wiesz, ze masz dobre umiejętności, a płaca Ci marnie (bedzie cieżko o nowa osobę, bo duże kwalifikacje potrzebne, a płaci grosze) i jeszcze traktują Cie jak popychadło/powietrze, to co Cie tam trzyma?? szukaj innego miejsca, nie daj sie wykorzystywać, ośmieszać, a przy tym zignorowaniu twojej osoby jesli chodzi o wigilie - kobieto przejrzy na oczy i znajdź inna prace. Ma byc normalnie i masz sie czuć dobrze, bo w pracy sie spędza wiecej czasu niz w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie,ich nie zmienisz,skargo do szefa tylkobpogorsza to bagno.Wyjscie jest tylko jedno,zmiana,pracy. Piszesz,ze masz,duzy zakres obowiazkow,placa,slaba to na co Ty dziewczyno czekasz.Traktuja Cie jak psa a,wymagaja pracy woła.Szukaj prwcy,odwaznie i do przodu,nie daj sie wapniakom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzę w tej pracy, bo myślałam,ze coś się zmieni. W czerwcu kończę studia, miałam zamiar wytrzymać do tego czasu, zrobić w tym czasie jeszcze kurs podwyższający kwalifikacje itp,ale chyba nie wytrzymam. Nie wiem jak będzie jutro,ale nie wyobrażam sobie udawać,że nic nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia jestes, ze sie tak dajesz. Jakaś durna osoba, pisze zaciśnij zeby i pracuj:O Kurwa sorry ludzi, jak samo nie zawalczycie o siebie, to zawsze bedziecie wykorzytywani. Takze autorko rob dalej za dobra samarytanke, bądź chłopcem do bycia i płacz w kacie, ze Cie nie zaprosili na wigilie i cie ośmieszają albo klną. Jesli mieszkasz w małym mieście, szukaj w większym i wyjedź. Moze szuka tek cos około takiego zajęcie, sam wiesz najlepiej co potrafisz. Chyba, ze płaca ci z 10 koła to ostatecznie tez bym jeszcze popracowała, ale watpię:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co mam zrobić? Zadzwonić do niego dzisiaj i mu wygarnąć,czy poczekać do jutra? Znam mojego szefa na tyle,że wiem,że będzie mnie unikał przez najbliższe dni. Ewentualnie wyprze się,że coś takiego miało miejsce albo poleci całkowicie po bandzie i powie,że skoro wiem gdzie było to czemu nie przyszłam... Taki typ człowieka po prostu. Zawsze odwraca kota ogonem,a ja nie zamierzam uczestniczyć w przepychankach słownych, bo jest to poniżej mojego poziomu. Brak skrupułów w ciśnięcia kitu w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ ellamozarella dziś Wszystko praktycznie było ok do mementu w którym nie kupiłam sobie nowego auta (czerwiec 2017 r.). Od tego czasu wszyscy mnie tam szczerze nienawidzą i generalnie nie zachowują się ok w stosunku do mnie. x Haha miałem to samo. Kupiłem piękny ćwierćtonowy motocykl Volusia i w lato dla szpanu postanowiłem któregoś ranka przyjechać motorem do pracy chociaż mam parę kroków piechotą. Nie ukrywam, że chciałem się pochwalić. Akurat tak się stało, że naprzeciw zaparkował tanim skuterkiem mój dawny kolega jeszcze z czasów podstawówki. Nawet na mnie nie spojrzał chociaż dzieliła nas odległość może ze 2 metry. Chciałem mu jak zawsze powiedzieć "cześć" ale ani razu nie skrzyżował ze mną wzroku. Od tamtej pory odpowie mi cześć gdy ja pierwszy powiem lecz sam nigdy mnie pierwszy nie przywita. Raz w sklepie przypadkiem prawie napatoczył się na mnie. Minął obojętnie i to wszystko. Pomyślałem, że też nie będę mu się narzucał ze swoimi przywitaniami. Skoro sobie nie życzy to ok. Jak widać zazdrość potrafi zrobić nawet z kolegi wroga. Taka już jest ludzka natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:21 Czytaj ze zrozumieniem na drugi raz... U mnie w pracy jedna kobietka, dodam że bardzo sympatyczna, wygrała konkurs na najlepszego pracownika. Przez pół roku się do niej nie odzywali. Ludzie są naprawdę p**********i i to w zdecydowanej większości skoro wszędzie są tego typu zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam ze zrozumiem, dlatego Napisałam co Mysle. W każdej pracy znajdzie sie osoba, z ktora nie idzie sie dogadać, ale to jedna, dwie. Schodzicie sobie z drogi i spoko. I szef jest w porządku. Ale skoro tutaj szef nie jest normalny i sprawiedliwy, a reszta zespołu traktuje zle dziewczynę i ten szefunio unika jej jak ognia i mowi "ne mieszam sie" to dalej byś ty tez chciała tam pracowac i uważała, ze jest ok?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oceń sama czy dasz rade do czerwca do końca studiów przetrwać, patrz realnie bez emocji.Będziesz potrzebowała czasu na pisanie pracy, obronę itp, wiesz jak to tutaj wygląda. Jak skończysz studia to od razu będzie inaczej.Chodzi mi tylko o to, żebyś za dużo sobie nie dowaliła, nową pracą, kończeniem studiów. Nic i z kim nie rozmawiaj typu szef, bo to nic nie da, olewaj ich na ile możesz, nie daj się sprowokować i tyle.Oceń na chłodno co będzie lepsze dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozsadek mi podpowiada zebym zacisnęła zęby i jakoś wytrzymała. Niestety problem polega na tym,ze ja tak po prostu nie umiem i wiem,że w końcu wybuchnę. Najchętniej bym zrobiła tak,że poszłabym tam dzisiaj ok.19-nastej (zaczyna sie o 18.00) i podeszła do nich i poprosiła szefa na stronę. Po czym dała mu wypowiedzenie,ze on mnie zwalnia (wymóg przyznania zasiłku) i ,ze albo to podpisze albo sąd pracy i ,ze oczekuje również rekompensaty za brak zaproszenie na dzisiejszą wigilię. A drugi wariant jest taki żeby wziąć jutro wolne na żądanie (żeby się obsrał) a w piatek mu wszystko wygarnąć i zagrozić,że albo podwyżka i normalne traktowanie albo dziękuję, spotkamy się w sądzie. jedno jest pewne, coś zrobić muszę,bo wykańcza mnie ta sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poradz sie najpierw prawnika, zebys sobie nie zaszkodzila. Wiesc o tym, ze sie sadzisz moze dotrzec do twojego ewentualnego, nowego pracodawcy a nikt nie lubi klopotliwych pracownikow. Musisz to przemyslec o co ci chodzi, o wigilie, podwyzke? Nie dzialaj pod wplywem emocji, bo tak beda ci sie dalej smiali w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W d***e bym miała ich wigilię Nie ponizalabym się tak. W duchu bym im życzyła sraczki po kolacji. Jak są wredni, byłabym 2x wredniejsza. Robić to samo co oni tobie robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanów się o co Ci chodzi tak naprawdę. Wigilia? Podwyżka? Coś jeszcze innego? Konkrety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się autorko, że Twoim znajomym z pracy właśnie o to chodzi, że doniosłaś na te lewe dochody, które nie są księgowane... a może szef się z nimi dzieli, a podatków nie płaci, dlatego nic z tym nie zrobił. 50+ to są komunistyczne betony, tyle lat kręcili na lewo, a tu przychodzi młoda siksa i i miesza. Ja bym się zwolniła z takiej firmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przemyśałam to i jutro po prostu wezmę sobie urlop na żądanie. Pójdę do prawnika i dowiem się jakie mam opcje. Dowiedziałam się dodatkowo,że wszyscy dostali premie (500zl, bon do mydlarni na 100 zł i koszyk kosmetyków). Wszyscy oprócz mnie. Wróciłam się do pracy zanieść to p********e mleko, bo chciałam być dobra... Jestem po prostu glupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idź do prawnika - to dobry pomysł :) I nie denerwuj się - szkoda zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie i tak za wiele nie ugram,ale po prostu nie rozumiem jak się tak można zachowywać. Zero jakiejś przyzwoitości. Powiem w piątek szefowi i tak,że zachował się bardzo nie ładnie itp. Rozważam też,czy nie powiedzieć mu od razu o podwyżce. Nie mam już i tak nic do stracenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po co rozumieć? Po prostu zrób to co poradzi Ci prawnik i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tzn rozmawiałam już z kolegą, który jest prawnikiem i on sugeruje mi wystąpienie na drogę sądową z powództwem o dyskryminację i mobbing. Jednak jak pisał ktoś wcześniej nie chce uchodzić za osobę konfliktową dla przyszłego pracodawcy. Nie lubię po prostu robić kwasów i się kłócić z kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
super mobbing.. praca 3 godz dziennie zamiast 8 na calym etacie. sądzisz, że to nie wypłynie? szef stwierdzi ze nie wiedział i jeszcze ci dyscyplinarke w ramach zemsty wlepi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś autorko beznadziejnie głupia. Trudno uwierzyć w twoje studia, chyba, że teraz takie "studia" kończycie. Gdybyś była moim pracownikiem, to poleciałabyś na pysk po kilku dniach. Czy naprawdę nie ma już wśród młodych inteligentnych, dobrze wychowanych i wykształconych ? Nie dziwię się, że nie chcą z tobą się zadawać. Ty możesz szefowi ........, wygarnąć, a on się bardzo przejmie. Dlaczego cię jeszcze nie zwolnili? Marne prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co zrobic? Cieszyc sie! Nic gorszego niz firmowe Wigilie, nawet jakby Cie lubili :P Wigilia to rodzinne swieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubią cię, co mnie nie dziwi, a ty chcesz straszyć ich sadami. Sądy wyśmieją cię, a szef wyrzuci na bruk. Ty nawet nie wiesz, co to mobbing i dyskryminacja. Pusta wśióra z ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co zrobić, zesrać się i złożyć powództwo o odszkodowanie za brak zaproszenia, sąd się tez zesra ze śmiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro pracujesz na studiach to widac, ze nie traktuja cie jako pelnego pracownika, zrobisz swoje i mozesz znikac, z czasem pracy ida ci maksymalnie na reke. Moim zdaniem taka bylaby linia obrony w sadzie. Trudno bedzie ci udowodnic dyskryminacje i mobbing, pracujesz samodzielnie, nie masz zadnych represji ani pracy glupiego w kolko tylko by cie zajac, kto zezna na twoja korzysc? Ocen realistycznie swoje prawne szanse i zastanow sie raczej czy ci taki uklad elastycznego i niskiego czasu pracy odpowiada do czasu ukonczenia studiow. Nie jestes zmuszona tam pracowac ale i brak ci alternatywy, jak juz napisalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co, powoli tez mi sie Zdaje, ze to prowo. Lekarze po 50 zazdroszczą młodej studentce, ze kupiła samochod:D od tej Pory jej nienawidzą. Wyszydzają, Nie zapraszają na spotkania. Szef do niczego ne chce sie mieszać, w ogole nie wie czym zyje i, ze był okradany. Autorka pracuje po 3 h dzienne, moze przyjsc do Pracy na 11, przy tym musi posiadać niezwykle kwalifikacje. Teraz kazdy dostał premie i kosmetyki i Bony (a kto organizował te wszystko prezenty? Skoro to ty jestes chyba takim Administracyjny pracownikiem?) nienawidzą jej i poniewierają, a ta leci im mleko zaniezc i kombinuje instryge, ze idzie do Tej restauracji na kolacje i zrobi dym i bla bla bla... Chyba dałam sie nabrać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może sprostuje coś. Taki czas pracy wynika m.in. z tego,że na samym początku zatrudnienia pracodawca mnie mówiąc delikatnie oszukał, ponieważ podał kwotę brutto jako netto, stąd też ta "rekompensata" poza tym w pracy siedzę czesto i po 8 h jak i również pracuje zdanie w domu i moja praca wygląda też tak,ze cały czas pozostaje do dyspozycji pracodawcy i współpracowników. Poza tym nie mam stworzonych warunków żeby spędzeć bite 8 h dziennie 5 dni w tygodniu pracy (brak odpowiedniego miejsca).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze nie lekarze,a pielegniarki +50, po drugie premiami itp nie zarządzam ja tylko właściciel. Mleko kupiłam,bo mi kazał to zrobić. Teraz żałuję, bo co to zmieni. Tylko denerwuje mnie dodatkowo fakt,ze jeżdżę wszędzie swoim autem i to kumuluje mój gniew dodatkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×