Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zerwalibyście?

Polecane posty

Gość gość

Z chłopakiem, który bardzo dba o związek, można na niego liczyć, robi często prezenty i macie z nim naprawdę dobry kontakt, szanujecie się nawzajem, ale wiecie, że prawdopodobnie go nie kochacie, choć zawsze miałyście do niego ciepłe uczucia. Ale to nie miłość i nigdy nie był waszym wymarzonym Podoba mi się ktoś inny i coraz bardziej dopadają mnie wyrzuty sumienia wobec niego. Ale kończyć taki związek dla być może chwilowego zauroczenia w człowieku, którego nie znam poza dość formalnymi kontaktami, nie wiem, jaki jest w codziennym życiu i czy w ogole mielibyśmy szansę być razem (choć wygląda na to, że czuje miętę do mnie, ale nigdy nic nie wiadomo). Porzucić kogoś, kto sprawdza się w codzienności dla ułudy. Mój obecny mężczyzna wie, że nie umiem określić swoich uczuć, nawet mówił ze chciałby żebym go pokochała tak jak on mnie. Ale to nie zmienia faktu, że mam wyrzuty. Mysl o zerwaniu mnie boli, ale jeszcze mocniejsze są odczucia w stosunku do tego drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak długo tkwicie w tym związku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość q odpowiedzi
Zwiazek z czlowiekim ...bo jest taki dobry... na dluzej nie funkcjonuje. Jak nie teraz to kiedys ale to sie rozpadnie. To tylko kwestia czasu, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to po co z nim jesteś i robisz mu nadzieje skoro go nie kochasz? chyba dla wygody. Typowe friendzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łamiesz mu serce, tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1,5 roku Sama bym siebie o takie coś kiedyś nie podejrzewała. Nigdy nie byłam desperatką, jeśli chodzi o związki i nie pakowałam się w nie na siłę. Ale on po prostu się pojawił, Na początku w ogóle nie chciałam się z nim spotykać. Ale potem zobaczyłam, jakim jest wartościowym człowiekiem, jego sposób myślenia mi się spodobał. I tak się potoczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Traktujemy siebie z szacunkiem. Można powiedzieć, że mamy dobry związek. On wie, że moje odczucia nie są takie, jak jego, ale wygląda, jakby to akceptował (albo znosił). Ale to wiadomo, że tylko dlatego, że po prostu jest zakochany i mu zalezy na mnie. Naprawdę coraz gorzej się z tym czuje, a wiem, że gdybym zerwała, to byłby horror. Dla mnie poniekąd też, bo przywiązałam się do niego w jakiś sposób i trochę trudno sobie wyobrazic, że po prostu każde pojdzie w swoją stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tamtego nawet nie znasz więc nie wiesz czy e ogóle cokolwiek by wam wyszło. Oboje dziwnie się zachowujecie. Ty bo wiesz ze to nie to a on bo się na to zgadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda mi Twojego faceta, musi Cię bardzo kochać. Wiesz 1.5 roku to nie miesiąc, zaangażował się w tą relację, piszesz że przyjmujesz też od niego prezenty. Tak się nie traktuje osoby której się nie kocha, mydliłaś mu oczy zbyt długo robiąc mu nadzieję na przyszłość z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:18 No właśnie. Jedyne co wiem, to to, że na mnie działa (gorąco mi jest dosłownie jak na niego patrzę) i dobrze mi się z nim gada (ale to tylko small talk przecież) nie masz pojęcia jaki mój facet jest uparty na ten związek. To jest coś niesamowitego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie, ja mu mówiłam, że nawet nie jestem pewna co do wspólnego zamieszkania. Nigdy nie ściemniałam. Ja nie wymagam od niego prezentów, ale co mam zrobić jak mi je daje? Mówilam mu nieraz, że nie musi. Ale on mówi, że chce i mu to sprawia przyjemność. Czasem myślę, że może próbuje mnie "kupić". Bo tak naprawdę ich ilość wraz ze stażem związku rośnie. Staram się jedynie odwdzięczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjdzie inny i to samo będziesz czułam. Dla mnie pakowanie się w związek bo ktoś jest dla nas dobry to kiepsko pomysł bo to za mało. Im dalej w las tym tobie będzie jego szkoda a on się może zalamie i będziesz go mieć na sumienia mimo że o tym wiedział wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wy nawet razem mieszkacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieszkamy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że byłabym w stanie z nim być na stałe. Dałabym radę. Ale czy "dałabym radę" to jest coś, na co ta druga osoba zasługuje? oraz ja ? chyba nie. Czasem myślałam, że skoro on o wszystkim wie i mimo to nadal chce być, to jest w porządku. Ale innym razem że przecież on będąc zakochanym ma inny sposób myślenia i nie powinno się tego wykorzystywać. Wiem też, że on się boi, że go opuszczę i trochę żyje w tym strachu Dlaczego ja do tego dopuściłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdecydowanie z nim porozmawiaj że nie chcesz mu robić nadziei na wspólną przyszłość i staraj się z nim powoli ograniczać kontakty, powiedz że to dla jego dobra bo widzisz że on zbytnio się zaangażował a Ty się z tym źle czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zasadzie to ja kiedyś odbywałam z nim rozmowy na ten temat, mówiłam, że zasługuje na kogoś kto go prawdziwie pokocha etc, ale był bardzo uparty i też spanikowany że zerwę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me too
Mam podobnie. Może nawet dokładnie tak samo i tak, jak Ty nie radzę sobie z problemem. Jak porzucić tak dobrego, ciepłego, oddanego człowieka i pójść w nieznane??? Nikt mnie nigdy tak nie przytulał, nie troszczył się o mnie. A z drugiej strony czuję, jak życie przecieka mi między palcami... On powtarza, że nie wyobraża sobie naszego rozstanie, ze go to zabije :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to było juz gdzieś w 3 czy 4 miesiącu naszego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:33 Mój też tak mówi :( Ale wiesz, jak ja czasem potrafiłam o tym myśleć? Złościłam się, że prawdziwa miłość chce, żeby było z Tobą jak najlepiej. Więc zaakceptuje odejście, dla Twojego dobra. A to trochę miłość egoistyczna. Ale nie ma co gdybać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co on ? masochista? powiedz ze nie chcesz żeby wasz związek był tylko z przyzwyczajenia. Chcesz być z kimś kogo naprawdę pokochasz. Postaw sprawę jasno. Ogranicz z nim kontakty, poznaj lepiej tamtego drugiego. Ale może się okazać że zaczniesz za nim tęsknić i zrozumiesz co straciłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me too
Myślę, że nikt nam nie podsunie dobrego rozwiązania. Od mężczyzn, którzy traktowali mnie źle, zawsze w końcu odchodziłam i ich reakcje na to były mi obojętne. Teraz, tak zwyczajnie, po ludzku, jest mi ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, on ma to, czego chciał - jest ze mna. To, czy ja chcę kogoś kochać, jest jakby na drugim planie. Dlatego wyżej napisałam, że to ciut egoistyczne jest. Raczej tak się nie stanie - jeszcze niedawno miałam wątpliwości, ale teraz jestem prawie pewna, że te ciepłe uczucia do niego to głównie przyjaźn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest też o tyle trudne, że mamy już wspólne sprawy, nawet zwierzaki, które teoretycznie są moje, ale w praktyce on też się nimi interesuje, czasem zdarzało mu się płacić u weta za nie (choć staram się, żeby tego nie robił, bo one w końcu są moje, ale on twierdzi, że traktuje je jak nasze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me too
do 14:39 On też chce być z ta, którą naprawdę pokochał. Może po nowym roku zacznę łagodne wycofywanie. Na Święta nie zrobię mu tego. Kurcze, wyrzuty sumienia zabiorę kiedyś nawet na drugi świat :-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale seks między wami jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, tylko pieszczoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to tym bardziej mu powiedz że ty tylko przyjaźń czujesz do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro twoje zwierzaki traktuje jak wasze to on rzeczywiście myśli że z nim na zawsze zostaniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on o tym juz wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×