Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy gdyby wasz maz zarabial netto 10 tysiecy to poszlybyscie na wychowawczy?

Polecane posty

Gość gość

szczerze prosze piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój zarabia trochę więcej, nie poszłam na wychowawczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy gdzie. Jak w mniejszym albo średnim mieście to może. Jak mój zarabiał tyle to pracowałam, poszłam na wychowawczy jak zaczął 2 razy więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż zarabia połowę z tego i spokojnie sobie radzimy. Będę na wychowawczym jeszcze rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój zarabia 12tys i idę zaraz po macierzyńskim do roboty za 1500. Mam dość siedzenia w domu cały dzień z wrzeszczacym roczniakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam pierwsza wypowiedzi 16:24. Moja decyzja o powrocie do pracy nie ma nic wspólnego z zarobkami męża. Nawet gdyby zarabiał wielokrotnosc podanej kwoty miesięcznie nie zostałabym w domu. Po prostu nie wyobrażam sobie siebie tylko w roli matki i gospodyni. Lubię łączyć życie zawodowe z prywatnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Chyba ze bym zarabiała mniej niz 4000 netto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam dwa pytania do was gdzie wasi mezowie tyle zarabiają?same bogaczki tu siedza dajecie dzieci do zlobka do obcych ludzi zamiast byc z nimi do 3 lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój zarabia 3000 :) to ja zarabiam 10 000. Odpowiedz gdzie, brzmi w handlu. Musisz mieć odpowiedni charakter. Czasem musisz wyjechać z dnia na dzień do sąsiedniego kraju. A czasem klient dzwoni w niedziele o 23. Bo jest z innej strefy czasowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż pracuje w znanej firmie na na M. :-) A co do oddawania obcym itd. Przecież nie oddaje na zawsze a jedynie na parę godzin. Wyluzuj. PS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poszłabym, bo bym zwariowała z dzieckiem w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W IT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie bym skorzystała np. z połowy wychowawczego, a potem poszła na część etatu. Też nie chciałabym utkwić w domu z dala od ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój zarabia ok 10 tyś na rękę. Wracam do pracy po wykrzystaniu połowy przysługującego mi urlopu a zarabiam 2000 netto tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szukam takiego bogatego chłopa, dajcie namiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ciekawe z tymi zarobkami. Pisałam przed chwilą. Ja jestem mgr prawa, po dyplomówkach w swojej dziedzinie, stanowisko takie jakby kierownicze a zarabiam 2000. ☺ Mąż po zawodówce i zaocznej średniej bez matury ☺ zarabia ok 10 tyś, ma własną firmę (sklepy z ciuchami), ale pracuje 6 dni w tygodniu po 12 h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 17:13 Ja druga z 16:24- jak poznałam męża to był biednym studentem i chodził w jednych spodniach także nic nie przychodzi samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja że swoim mężem jestem 12 lat. Przez ten czas zarabiał różnie od 5000 do 17000 ( własna dzialalnosc) i zawsze wiedziałam że pójdę na wychowawczy i zostanę w domu jak najdłużej. Skończyło się tym że w ogóle nie pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam wyżej. Jestem programista i pracuje praktycznie z samymi facetami. Każdy, kto ma pojęcie o zarobkach w developerce, wie, że 7-8 to niska pensja. Wiecie, że prawie wszystkie żony moich kolegów wróciły do pracy? W domu została tylko jedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak tak zaraz uwierze ,ze ty jako magister prawa zwiazalas sie z facetem po zawodówce....masakra..to najgorsza ujma byc tak wyksztalcona i zwiazac sie z matolem bez studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 lata zajmowałam się tylko domem. Gdy drugie dziecko skończyło 2 lata (pół roku temu ) poszłam do nowej pracy na pół etatu. Nie ma to nic wspólnego z zarobkami męża ani moimi (cała moja pensja idzie na opiekunkę i zajęcia dla maluchów), a tylko z moją chęcią zdobycia doświadczenia. Z pierwszym dzieckiem byłam 3 lata w domu, w międzyczasie urodziłam drugie. Nigdy nie poszłabym do pracy na cały etat przy tak małych dzieciach. Co więcej. .. będę się starała ciągnąć pół etatu przez najbliższe kilka lat.... Ps. Mąż zarabia od 4 do 10 tys miesięcznie, najczęściej koło 6.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój zarabia trochę mniej ale jestem na wychowawczym 4 lata i posiedzę jeszcze rok , wykorzystam kazdy dzień. Jestem przedszkolanką wolę siedzieć ze swoimi :-) I gdyby mozna było siedzieć jeszcze z pięć lat z radością bym siedziała. Naprawdę nie śpieszy mi się do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.28 - ja jestem zwykłą asystentką w biurze księgowym - po studiach pedagogicznych ;) a mąż prawnik bez aplikacji jest pośrednikiem w biurze obrotu nieruchomościami. Tak więc żadne z nas nie pracuje w zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak tak zaraz uwierze ,ze ty jako magister prawa zwiazalas sie z facetem po zawodówce....masakra..to najgorsza ujma byc tak wyksztalcona i zwiazac sie z matolem bez studiów. x jasne lepiej siedzieć z nieudacznikiem, który wyciąga 2-3 tys... ale za to ma studia! SUUUUper!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez pracuje w przedszkolu i wiem ze czas gdy dziecko jest w wieku zlobkowym jest najlepszy na swiecie i nigdy sie go nie powtórzy. Byłam z dzieckiem w domu do 3lat i swietnie mi było. Gdybym miała drugie to nawet sie nie zastanawiam a zostaje w domu rowniez ten czas +L4 bo mi sie należy to biorę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedna przez druga licytuje sie kto więcej zarabia hehe jak wściekle suki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu bym nie poszła na wychowawczy. Po chuj męczyć się z bachorem skoro ktoś inny może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:24 Możesz tylko marzyć o takim mężu jakiego mam ☺ Związałam się nim mając wykształcenie średnie, jak i on już wtedy (jest starszy o 6 lat). Pracuje od 16 rż, dlatego nie skończył studiów.Co jak widać nie ma znaczenia w dorosłym życiu, bo to on utrzymuje naszą rodzinę, dając nam życie na normalnym poziomie (dom za gotówkę, wakacje, jedzenie na mieście itp) W wielu sprawach jest mądrzejszy ode mnie. To on siedzi z synem nad lekcjami. Studia w ogóle nie świadczą o inteligencji. Ty pewnie masz wykształcenie wyższe, co może teraz mieć każdy kto chce i ma czas na to, a zobacz jaka jesteś ograniczona i nieszczęśliwa, skoro tak zazdrośnie wylewasz żal w necie. Musisz mieć nijakie życie.☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:29 Zazdrościsz? Ktoś zapytał więc anonimowo szczerze odpowiadamy. Po co ktoś miałby kłamać skoro to anonimowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×