Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 35latekznadmorza

Żona często nie ma ochoty na bliskość i sex

Polecane posty

Gość 35latekznadmorza

Drogie Panie, temat stary jak świat. Chłodek w małżeństwie. Po kilku latach małżeństwa i dwójce dzieci coś jest nie tak. Ja mam ochotę na sex w zasadzie zawsze, ale żona raz w miesiącu to max. Kilkanaście lat temu gdy zaczęliśmy się spotykać odkrywaliśmy świat sexu i było super. Długo nie przeszkadzałą mi rzadkość współżycia bo kiedy juz było to z fajerwerkami. Choc raczej tradycyjnie. Ale libido zawsze miała małe. Teraz problem narasta. Nie będę żebrał o sex czy zainteresowanie, ale rozmowy poważne były. Niestety zamieniały się w kłótnie-na zasadzie żona mówi : kończmy ten temat, chodzi ci tylko żebym rozłożyła nogi! Twierdzi że nie ma ochoty i tyle. Na pocieszenie dodała że nie tylko ze mną ale w ogóle z nikim. Ten tekst generalnie był na dobicie. Jest typem wesołej i towarzyskiej osoby ale z delikatnym dystansem. Dla wszystkich jest miła, ale ma zawsze lepszy kontakt z facetami niż kobietami. Według mnie często zachacza to o flirt. Wielokrotnie mam wrażenie że ze mną rozmawia tak samo jak ze współpracownikami, znajomymi czy kolegami z pracy. te same słowa, powiedzonka, itp. Nie wykazuje też gestów typowych dla zakochanej kobiety: nie całuje, nie chwyci za rękę, nie obejmie. Brak jest czułości i zainteresowania fizycznym kontaktem. Wszystko muszę inicjować (nie mówię tylko o seksie) Przytulić, pocałować, dać kwiaty, prezent, itp. To jest dziwne. Finansowe jest ok. Żona robi karierę ponieważ jakieś dwa lata temu umówiliśmy się że teraz ja przejmę dzieci na siebie żeby mogła coś osiągnąć zawodowo. Zaczęła nawet zarabiac lepiej niż ja. Tak więc sukces. Ja pracuję teraz z domu bo mam taką możliwość. Nie do końca mi się to podoba, no ale kiedyś to ja więcej pracowałem-wtedy dzieci były na jej głowie. Chciała spróbować po dwóch ciążach wrócić do normalnego życia zawodowego. I aż nadto się udało. Wyglądam porządnie, ostatnio zacząłem ćwiczyć-schudłem kilka nadprogramowych kilo, zmieniłem trochę wizerunek żeby dobrze wyglądąć po 35 roku życia. Ale mam wrażenie że coś jest nie tak. Wydaje mi się że chyba jestem sprowadzony do roli niańki, opiekuna, kucharza,itp. Jak mi pozwoli to sex. Przez długie miesiące braku ochoty to w zasadzie miałem wrażenie że jesteśmy kolegami a nie małżonkami. Nie mogę narzekać na powodzenie, ale też nie jestem typem który zalicza panienki na boku. Ale nie ukrywam że takie myśli czasami przechodzą mi po głowie. Ile można jechać na ręcznym? Poza tym przez pracę z domu ograniczyłem kontakty ze znajomymi, część się wykruszyła. Dzieci zaczęły zajmować mój czas. Mam wrażenie że to nie normalne, ale nawet te moje dzieciaki zaczynają mnie wku*wiać coraz bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałem. Nie zdradzała. Ja też nie. Ale się rozwiodłem pomimo tego. Życie z kłodą nie ma sensu jeśli nie przejawia żadnego zainteresowania tobą. Chłopie zacznij żyć, normalny facet potrzebuje kobiety która zadowoli też jego potrzeby i zatroszczy się o sprawy domowe choć trochę. Tak jesteśmy skonstruowani żeby mieć kochającą partnerkę ale i podupczyć dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O! Jakbym czytała o sobie. Pasowałby do mojego męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"O! Jakbym czytała o sobie. Pasowałby do mojego męża..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
???? jak mozna żyć bez sexu i czułości-chociaż minimalnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam to samo, ale to właśnie facet nie ma ochoty. Na szczęście zaoptarzylam się w dobry wibrator i póki co mi wystarcza. A jak zapragnie czegoś więcej, to znaleźć kogoś na szybki seks w tych czasach to nie problem. Tym bardziej że brzydka nie jestem a pieprzyc też się umiem i to nieźle :) też jestem z nad morza. Możemy się spotkać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35latekznadmorza
Problem w tym że spotkać się z kimś innym to w zasadzie nie jest jakoś specjalnie trudne. Z tym nigdy nie miałem problemu. Nadal trafiają się tzw.okazje z których nie skorzystałem. Ostatnio z matką jednego z kolegów syna. Ale mózg mam jeszcze:) Przed małżeństwem i przed związkiem z żoną też lubiłem sex i jeszcze pamiętam jak zdobyć kobietę i porządnie ją zerznąć żeby aż ciekło jej z ci*ki, lub delikatnie żołędzią i językiem drażnić wejście do cip*i delikatnie masując piersi wsuwać się i wysuwać. Ale nudzi mnie i frustruje że żona nie ma ochoty na sex i na czułości. I to ją posuwałbym nawet codziennie. Widocznie jej nie podniecam a ona nie zwraca uwagi na moje potrzeby więc trzeba chyba będzie zadowolić inne Panie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klasyczne problemy. Żona znudzona albo zmęczona. Ma cię w d***e od strony cielesnych zabaw. Dlatego wymieniamy na nowe modele:) Kobiety nie rozumieją że seks to podstawa udanego związku-ale dla faceta. Ona może dostawać spokój, opiekę, bezpieczeństwo, odciążenie od obowiązków, realizować się zawodowo. Będzie zadowolona i wydaje jej się że jest ok, przecież raz na miesiąc się kochacie:) Przecież to tylko sex. Widać że ma to co chce i nie ma zamiaru pobudzić się trochę czy popracować nad tym by tobie także sprawić przyjemność. W pracy czuje się dowartościowana, w domu ma posprzątane i ugotowane, o dzieci jest spokojna. Ty jak piszesz raczej jej nie zdradzi i pewnie ona tez ci ufa i to wie bo cie zna. Może nawet nie traktuje cie jak faceta tylko się nie przyzna bo to dobry układ dla niej. Więc git. O co ci chodzi? Chcesz taką dobra kobietę wymienić na inny model bo nie ma seksu? Ja tak zrobiłem:) Łatwo nie było. ale nauczyłem się zadbać o swoje sprawy, mam partnerkę która o mnie dba, a nie tylko ja o nią jak w poprzednim związku. Czasem nie ma ochoty i odpuszczam, a czasem mówi mi że jest zmęczona ale uśmiechnie się i żartobliwie podejdzie do sprawy. Albo podejdzie do mnie i zrobi handjoba. Ostatnio tak było. Powiedziała że nie ma ochoty, tak z 20%. ..ale stwierdziła ze śmiechem że trzeba dbać o partnera i wsunęła rękę w bokserki. I o to chyba w tym wszystkim chodzi. Nie musi się zmuszać do penetracji, ale są naprawdę inne sposoby by zadbać o kochaną osobę. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anuszkica1992
hej U mnie było to samo. Wytrzymalam dwa lata...kochalam go. Prosiłam płakałam a on wiecznie zmęczony albo seks z musu. Seks rzadki i zazwyczaj ja inicjowalam. Nawet jak wracałam padnięta z pracy chciałam się kochac bo dla mnie seks to rozladowanie złych emocji z całego dnia...seks wiąże ludzi. Ja mam duży temperament... Pragnę osoby która kocham nawet jak jestem w pracy i pomyślę o zbliżeniu z moim partnerem to mam mokro ☺Zostawiłam było sporo łez z jego i mojej strony. Dziś minie miesiąc... Zrozumiałam że ten związek był bez przyszłości. Wzięłam się w garść... Do tanga trzeba dwojga kolego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anuszkica1992
A życie jest krótkie na kiepski seks i niezrozumienie w związku. Bo jutro przecież możemy już nie żyć... Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×