Czego zazdrościcie innym?

A ja zdolności w uczeniu się języków obcych

tego, że nie muszą zapieprzać tylko żyją kosztem podatników tj. 500+

wyłacznie zdrowia

niczego nigdy nie zazdroscilam trzeba sie cieszyc z tego co sie ma, zawsze moze byc gorzej :-)

Zazdroszczę bezdzietnym kobietom że mają spokój i czysto w domu

gość wczoraj jestem typem kobiety co nikomu nic nie zazdrości ale jednego zazdroszcze usmiech.gif że moga jeść i nie tyją znam kilka takich osób x kazdy czlowiek moze jesc i nie tyc , trzeba tylko normalnie jesc a nie zrec jak swinia

19.56 Jakby rodzice zyli to kupiwalabym w Polsce ,a tak nie moge sie zdecydowac na powrot choc wolalabym mieszkac w kraju ,ale pracy raczej tam nie znajde . Nie mieszkam w Angli .Mam stala prace .Mieszkania sa tu w huk drogie , teraz ceny stoja i poszly lekko w dol ale potem znow pojda w gore .Nawet jesli nie splace tu kredytu , musze uciekac w lepsze cywilizowane miejsce bo narazie mieszkam w getcie .

10.53 to moze uda Ci sie cos znalezc w najblizszym wiekszym miescie, czasem nieruchomosci na obrzeszach miasta sa duzo tansze. Wydaje mi sie, ze dobra inwestycja na starosc, zwlaszcza jesli zyje sie bez partnera.

12. 04 Tak tutaj kupuje na obrzezach bo o polowe taniej , daleko do pracy ale w ladnej okolicy i bez islamskich imigrantow prawie , na pare lat potem sprzedam bo do emerytury nie zamierzam tu siedziec . W Polsce musialabym pujsc na studia , zdobyc nowy zawod a i tak nie ma gwarancji na prace , zaczynac wszystko od nowa . Tu mi jest bardzo ciezko ,ale te kilka lat sie przemecze jesli uda mi sie z tym kupnem kawalerki .Zawsze to pare lat wiecej do emerytury sie wypracuje . Moze to okaze sie bledna decyzja , ale moj wyjazd tutaj byl juz bledem ,wiec trzeba to juz jakos ciagnac .

Ja zazdroszczę zdrowia .....nigdy bym nie pomyślała ze mając 40 na karku będę takim wrakiem

A na co chorujesz ?

ja zazdroszczę zonom które maja zaradnych mezow i mogą zyc w bogactwie bez zamartwiania się o jutro.

W poprzednim systemie było to możliwe 8 lat podstawowa 4 lata LO i 4 lata uniwersytet . Politechnika była dłuzsza i medycyna oraz seminarium .

13:31 Też mam 40 i też jestem w tym wieku - wrakiem psychicznym. Też bym nigdy nie powiedziała,że tak będzie. Najlepsze, że to ukrywam i niewiele osób i tym wie.

14.03 ale pewnie jedna na sto lub mniej, wiec nie ma co zazdroscic, po za tym chcialabys zeby mowili, ze jestes czyjas utrzymanka? :)

Jestem jedną na milion zazdroszcze uczucia ze strony bliskich,tego smrodu,niespojoju niewyspania,bliskosci,tak prahne dziecka,jak zadna inna kobieta na świecie,ale nic na to nie poradzę

wczoraj Zapamiętaj!!! zazdrość to gorsze od najgrożniejszej choroby,bo chorobę możesz podleczyć,wyleczyć a zazdrości nigdy. współczuję ci,bo ja nie mam takich problemow, nie zaglądam innym do portfela,nie zastanawiam się skąd i ile mają inni,żyję własnym życiem i nie chciałabym się znalezć w gronie twoich znajomych,to musi być straszne.

gość dziś 14.03 ale pewnie jedna na sto lub mniej, wiec nie ma co zazdroscic, po za tym chcialabys zeby mowili, ze jestes czyjas utrzymanka? X Znam taka. Ma zycie jak w bajce , na dodatek jej maz ja ubóstwia- caly czas kupuje bizuterie, ma swój prywatny samochod, duzy dom, kosmetyczka fryzjer itd. wszytsko najlepsze. Ma w d***e to co o niej ludzie powiedzą a mowia dużo bo ZAZDROSZCZA. Mój maz niby dobry ale niezaradny i musze się zamartwiac o jutro.

A ska wiesz, ze jest szczesliwa? szczesliwy jest ten kto moze dawac, ktos kto tylko bierze i bierze moze byc przed ludzmi grac, a byc nieszczesliwy w srodku. Ja np. nie chcialabym byc obsypywana diamentami, duzo wieksza radosc sprawia mi wydawanie pieniedzy ktore sama zarobilam. :) I pomyslicie, ze wymyslam. Ale mam powodzenie u mezczyzn i gdybym chciala moglabym sobie kogos bogatego ,,upolowac´´, ale wole isc malymi kroczkami, ale samodzielnie do przodu, bo to daje mi wieksza satysfakcje. Co zbyt latwo przychodzi tego sie nie docenia.

20:25] A co to w dzisiejszych czasach za problem mieć swój samochód? Ja mam swój ,mąż ma swój,pracujemy,zarabiamy.Każde z nas musi dojechać do pracy,normalne. Mąż mnie kocha,ja jego też,stać mnie na dobre ubrania bo pracuję i zarabiam,mąz pracuje zarabia a konto mamy wspólne. Ja prowadzę dom i decyduję o zakupach,czasem proszę o radę męża ale on niechętnie chce brać w tym udział. Czy to takie dziwne że ludzie pracują na siebie uczciwie i tego trzeba im zazdrościć? a może zakasać rękawy a nie siedzieć na tyłku i płakać że ktoś ma więcej a ja nie.