Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Urodziłam 5tygodni temu czwarte dziecko i już marzę o kolejnym.

Polecane posty

Gość gość

I mam gdzieś 500+ żeby nie było, dom też mam i dzieciom niczego nie brakuje. Ja nie pracuje ale mąż opłaca mi składki. Żyje się nam ok. Chcieliśmy mieć troje dzieci, gdy była trójką zdecydowaliśmy wspólnie o kolejnym i ja już myślę o piątym, mąż jest za ale za dwa lata bo przecież nie mam nikogo do pomocy poza nim. Co ja mam zrobić jak ja uwielbiam być matką i dzieci dają mi szczęście? Porody mam lekkie i szybkie, przy ostatnim uwinełam się w 25min (na szczęście byłam wcześniej na patologii ciąży) Pierwszy najdłuższy 5 godzin. Przyjaciółka mi mówi że powinnam korzystać z życia i być szczęśliwa a ja jestem najszczęśliwsza mama na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a potrafisz wychować na normalnego dorosłego człowieka? bo zabawa sie dopiero zaczyna. jak ty chcesz obdzielic uwagą piatkę dzieci by każde czuło sie ważne? sama jestem z wielodzietnej rodziny i mam poczucie że zabrakło czasu by zająć się każdym dzieckiem jak trzeba, chodzi zwłaszcza a o kres późniejszy niż bobasowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o potrzeby emocjonalne, o wychowanie a nie o to czy mąż zarobi na zabawki i na ciebie, bo to jeszcze nie jest wychowywanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowaj chociaz 2 poza okres dojrzewania, wtedy mozesz nazwac sie matka a nie tylko rozplodowa kobieta. Urodzic to za malo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie. Ja tez mam 4-ke dzieci. Ostatni ma 3 m-ce. I Zaczynam miec powazne problemy z takim wychowaniem na 100%. Nie chodzi o kolki,pieluszki,bo to pikus. Poswiecic dzieciom czas i je wychowac to jest wyzwanie! Do tej pory pracowalam,teraz chyba na dluzszy czas bede musiala zostac w domu.... I prosze bez komentarzy typu 500+, Mopsiara, bo zarabiamy z mezem duzo ponad srednia krajowa a wszystkie dzieci byly planowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pojme dzikiego rozolodu..po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Masz instykt rozmnazania sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pieprzę, nie do zajebania przez chłopów, rozmnażają się jak królice, do tego tak zapierdalać, nocami wstawać, pranie, kaszki, zupki, kupki, ale głupie baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy naprawdę niektóre z Was wchodzą tu tylko po to żeby komuś d***bac? Czy to źle, że ktoś spełnia się jako matka? Matka wiecej niż jednego czy dwójki? Co w tym złego, jeśli finansowo jest ok? Cały ten jad tylko o to, że ktoś preferuje inny model kobiety, matki i rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo dobrze! Jesteś prawdziwą kobietą! Szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsdsfdgfh kj
bez przesady, krytykujecie jakby 4 dzieci to było coś nienormalnego. w rodzinie mojego taty bylo piecioro i to jest najbardziej zgrana i kachajaca sie rodzina jaka znam, a maja już miedzy 55, a 38 lat. Babcia owszem urodzila dzieci, ale wychowywala je razem z dziadkiem, a w międzyczasie zrobiła doktorat, pracowała zawodowo i założyła z mężem firmę. sama takiej nie założę bo nie czuję takiej potrzeby. będę zadowolona jeśli zdecyduję się finalnie na dwójkę. ale kiedyś, zanim przekonałąm się jak ciąża może dać w kość, myślałam, że będe miała dużą rodzinę. jeśli autorka spełnia się jako mama, ma wsparcie męża i możliwości, to nie rozumiem, czemu miałaby nie wychować dobrze 5 dzieci (albo więcej). nie przesadzacie z tym "poświęcaniem czasu i miłości". W dużych, normalnych, kochających się rodzinach nikomu tego nie brakuje tylko dlatego, że dzieci jest dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes szalona kobieta. Nigdy nie poswiecisz tyle uwagi kazdemu dziecku ile ono bedzie potrzebowalo jak juz dzieci wejda w okres szkoly. Sama pochodze z wielodzietnej rodziny, bylo nas 5, mama starala sie jak mogla na ale coz, to nie bylo takie wychowywanie bo nie da sie poswiecic wszystkim dzieciom max uwagi ciepla, mieszkalismy na 100 metrach a zawsze byl taki halas, zgielk i chaos ze masakra, a jak juz kazdy zaczal przyprowadzac kolezanki, kolegow to nie dalo sie zyc jak normalna rodzina. Ja swojemi dziecku nie zgotuje takiego losu. Ja tez uwielbiam byc matka, ale bycie matka to nie tylko zapach malego dziecka potem te dzieci rosna i co, jak juz nie jest taki slodki to kolejnego slodziaka sobie zrobisz? Jak dla mnie zal.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Ja odpowiedzialam p.o. prostu adekwatnie do tytulu topicu. Ledwo urodzila autorka czwarte I mysli o kolejnym to ma instynkt rozmnazania sie. To jest obiektywna ocena. Ale wazne zeby kazdy zyl p.o. swojemu zgodnie z wlasna wola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a potrafisz wychować na normalnego dorosłego człowieka? bo zabawa sie dopiero zaczyna. jak ty chcesz obdzielic uwagą piatkę dzieci by każde czuło sie ważne? sama jestem z wielodzietnej rodziny i mam poczucie że zabrakło czasu by zająć się każdym dzieckiem jak trzeba, chodzi zwłaszcza a o kres późniejszy niż bobasowanie x Dokładnie. Ja mam identyczne odczucie będąc dzieckiem z wielodzietnej rodziny, zwłaszcza, że jestem najstarsza i wymagało się ode mnie wiele. xx Carycka ma rację. Jeszcze się doopa autorce dobrze nie zagoiła, a ona tak naprawdę marzy o ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym wiedziała że nie będę potrafiła wychować dzieci to nie zdecydowałabym się na dużą rodzinę. Moim dzieciom nie brakuje miłości, starszych dzieci nie obarczam moimi obowiązkami. Wychowanie opieram na rozmowie, szacunku i miłości. Jeśli nie potraficie tego dalej zrozumieć to najwidoczniej kiepsko u was z rozumieniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pochodzę z rodziny wielodzietnej, fakt, nikt na nas nie chuchał, ale wychowaliśmy się w domu pełnym miłości i wzajemnego oparcia. Wyrośliśmy na samodzielnych i wartościowych (tak mi się wydaje ;-) ) ludzi, wszyscy jesteśmy wykształceni i do dziś, nawet mimo odległości, jesteśmy w stałym kontakcie i wzajemnie się wspieramy. Nasze dzieciństwo i młodość wspominamy do dziś na rodzinnych spotkaniach i świętach, zawsze jest głośno i wesoło. Każdy z nas miał swoje obowiązki i traktowaliśmy to jako coś normalnego a nie traumę o której musimy dziś pisać na forach. Dziś okazuje się, że wychowanie dziecka to coś pełnego wyrzeczeń i wymagającego 100% poświęcenia. Nasze dziecko nie możne donaszać kurtki po starszym bracie, nasze dziecko nie może pomagać w opiece nad młodszą siostrą, musi uczęszczać na prestiżowe zajęcia dodatkowe (a dokładniej być wożone, bo dzisiejsze dzieci same nigdzie nie chodzą) a jego zabawy muszą a być twórcze i rozwijające (pod blokiem, w piaskownicy, samopas biega tylko patola i dzieci mopsiar). Fakt, zgadza się, w taki sposób da się wychować góra 2 dzieci. Czy te dzieci faktycznie będą szczęśliwsze, lepiej przygotowane do życia - okaże się. Ale dajcie ludziom żyć - nie wszyscy muszą podzielać wasz model macierzyństwa. Ja sama mam dużą rodzinę. Niejednokrotnie spotykam się ze współczującym kiwaniem głową - no tak, pewnie wpadka albo ojej, teraz to już chyba nie ma macie życia. Ja nikomu nie zadaje takich pytań. Naprawdę, sama świadomie wybrałam taki model. Aha i jeszcze jedno, nie nazywajcie mnie Matką - Polką, nie lubię tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba być popieprzoną aby samemu siebie wpieprzyć w taki kierat na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba być popieprzonym, żeby komentować wybory obcych ludzi. Albo strasznie sfrustrowanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super. Fajnie. Ja mam 3 dzieci i gdyby nie to, że skończyłam 36lat- chciałabym jeszcze jedno dzieciątko. Również spełniam się jako matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu bym się na taki kierat nie zdecydowała, ale jeśli cię to uszczęśliwia- to miej piąte i bądź szczęśliwa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro was stać dzieciom niczego nie brakuje i oboje chcecie to jak najbardziej.. ja tam cie rozumiem chociaż pewnie nie będę mogła sobie na to nigdy pozwolić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak 100% uwagi dla waszych dzieci jedynaków a później tematy że dziecko nie umie się zając same sobą, a później w dorosłym życiu deprecha bo okaże się że jednak nie jest taki wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie popadjacie w skrajnosci, ze jedynakow nie da sie wychowac na wartosciowych ludzi i takich, ktorzy nie potrafia sie sami bawic. I te stereotypy ze jedynacy sa przeswiadczeni o wlasnej wyjatkowosci... Rozumiem, ze tylko w 5cio osobowej rodzinie da siw wychowac dobrze dzieci, a jedynaki to odrzutki spoleczenstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Nie wiem, skąd masz te wnioski, bo znam w paru jedynaków, m.in. mój mąż, 2 dobre koleżanki, moja chrzestna... i nikt do tej twojej "definicji" nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podziwiam i bardzo zazdroszczę. Ja mam 26 lat, jedną córeczkę która tak daje mi w kość, że nie chce chyba kolejnego mimo że kiedyś marzyłam o dwójce, może trójce dzieci. A mąż nalega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze zrozumiem nawet 10 ale w jakims odstepie czasu, a staranie sie niemal po porodzie o nastepne to niewyzycie seksualne i instynkt krolicy.normalnie, nawet jesli porod byl lekki i dziecko slodkie i grzeczne, matka skupia sie na nim a nie mysli od razu o kolejnej ciazy.autorka tak jakby byla zainteresowana tylko zaplodnieniem, ciaza i porodem a nie dziecmi jako osobami.chyba noworodek nie bardzo ja interesuje, skoro mysli sa wkolo kolejnej ciazy.ja bynajmniej nie mowie o rodzinach wielodzietnych, tylko o.takich co zaciazaja miesiac po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to kogoś zdziwi ale kierat??? Wychowanie dzieci to nie kierat! Nigdy w taki sposób nie myślałam, dzieci nie pchają się same na świat, to mój wybór a to że 5 tyg po porodzie marzę o kolejnym dziecku nie oznacza że już się biorę do roboty:-) bez przesady:-) poczekam dwa-trzy lata. Poprostu spełniam się jako matka. Jeśli komuś ulży porównywanie mnie do krów rozpłodowych to współczuję że poniżanie innych sprawia wam satysfakcję. Bo coś jest z tymi osobami jednak nie tak. Są lepsze sposoby by podnieść poczucie własnej wartości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyście chyba były w poprzednim wcieleniu królicami, ja pierdolę, nie do zajebania przez chłopów i dzieci, do pługa z nimi i orać pole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość wyżej to dopiero się do pługa nadaje, ha, kultury za grosz a język prosto z rynsztoku! Patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie, skąd... non stop to samo, i co rok czy dwa powtórka, do zay*****a to nie kierat. Jak nie kierat to niby co to jest? Ok jeśli ci to wystarcza ale nie wmawiaj, że to nie jest jak ten osioł chodzenie w kółko w tym samym jarzmie. Poza tym poczekamy jak tak z połowa tych dzieci dojdzie do wieku nastoletniego. Wtedy powiedz, że się "spełniasz".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×